eKsiążki https://forum.eksiazki.org/ |
|
kopciuszek https://forum.eksiazki.org/poezja-f42/kopciuszek-t7737.html |
Strona 1 z 1 |
Autor: | bean-sidhe [ 18 kwi 2009 21:54:43 ] |
Tytuł: | kopciuszek |
znów zgubiła pantofelek robi to regularnie wciąż niepoprawnie wierząc w księcia z bajki i w szczęśliwe zakończenie w szafie już cała kolekcja pojedynczych butów książę bowiem zawsze okazywał się zbyt mało bajkowy zbyt ziemski nie walczył ze smokami jego pocałunek nie budził do życia a w książęcych naczyniach płynęła zwykła krew i nigdy przenigdy nie wyśniła go sobie wciąż jednak z nadzieją spogląda w studnię i oddziela mak od popiołu jej błąd tkwi w założeniach nie jest przecież księżniczką z bajki |
Autor: | chemicznaaa [ 19 kwi 2009 21:19:32 ] |
Tytuł: | Re: kopciuszek |
spodziewałam się czegoś bardziej konstruktywnego na zakończenie, ale ogólna idea mi się podoba takie 5 - |
Autor: | elohim.sabaoth [ 20 kwi 2009 2:43:14 ] |
Tytuł: | Re: kopciuszek |
Mimo niekonstruktywnego zakończenia (ale za to zgodnie z ogólną ideą), znowu udowodniłaś, że potrafisz pisać. Masz naturalną zdolność do właściwego doboru słów i klarownego wyrażania swoich myśli. Bardzo mi się podoba ten wiersz, coś jednak "zgrzyta" w tym wersie: "jej błąd tkwi w założeniach" - zmieniłbym to na coś mniej ... matematycznego |
Autor: | bean-sidhe [ 20 kwi 2009 20:09:41 ] |
Tytuł: | Re: kopciuszek |
Cóż, jak dla mnie to zakończenie jest całkiem konstruktywne, bo wnosi coś nowego - inny punkt widzenia, ale i nie przynosi rozwiązania, którego być nie miało. Taki był przynajmniej zamysł, aczkolwiek może być i tak, że nie rozumiem znaczenia słów . Ten wers sprawił mi najwięcej problemów, bo powstał jako pierwszy, potem jednak mi nie pasował ("zgrzytał") i zmieniałam go kilkakrotnie by znów wrócił do swojej wersji pierwotnej - matematycznej. Uznałam, że tak będzie najlepiej, aczkolwiek nadal szukam dla niego alternatywy, ale nie mam pojęcia jak to napisać mniej matematycznie i żeby dobrze brzmiało. W każdym razie, bardzo dziękuję za Wasze opinie |
Autor: | Mori [ 20 kwi 2009 20:17:48 ] | ||||||||||||||||||
Tytuł: | Re: kopciuszek | ||||||||||||||||||
Wiersz wierszem, ale zwykło się mawiać o krwi płynącej w żyłach raczej...
Często pocałunki ze smokami walczą? Ogólnie wiersz mi się podoba - Państwo od matematyczności nie dostrzegli wersu drugiego? Dla mnie bardziej matematyczny od "założeń". Zakończenie w moim odczuciu jest średnie - bo wyjaśnia za wiele... Nie analizowałem rytmu - ale czy nie jest ono (tzn. zakończenie) za krótkie? Nie powinny wersy mieć tam więcej słów, by lepiej się to czytało i/lub deklamowało? |
Autor: | elohim.sabaoth [ 20 kwi 2009 22:22:57 ] |
Tytuł: | Re: kopciuszek |
Ta "matematyczność" to wcześniej zwięzły, logiczny a równocześnie dosłowny i codzienny język, jakim się posługujemy. Nie jakieś młodzieńcze "chmurne i durne" frazy. Wcześniej mi to nie przeszkadza - wręcz przeciwnie: pasuje do wiersza, który jest przecież antybajką o Kopciuszku. Na końcu natomiast - jak dla mnie, a to kwestia gustu - wolałbym wskazany przeze mnie fragment w trochę innej "bardziej miękkiej" postaci. Co do konstruktywnego zakończenia i ogólnej idei - to taki żart, mam nadzieję że dostrzeżony. Chciałem powiedzieć, że staję w opozycji do mojej poprzedniczki, która takie zarzuty postawiła. Bo konstruktywnie to można na zebraniu partii wygłosić samokrytykę - w zgodzie z ogólną partyjną ideą zresztą. Tak mi to nie pasowało do recenzji wiersza, że aż podchwyciłem edit: co do "pocałunku" Moriego ( ), to zgadza się: powinno być "książe nie walczył ze smokami, a jego pocałunek [...]" - i wszystko jasne. |
Autor: | bean-sidhe [ 20 kwi 2009 22:48:42 ] |
Tytuł: | Re: kopciuszek |
Dostrzegłam żart, a moje tłumaczenia była bardziej skierowane do chemicznej @Mori Wiem, że moja uczelnia jest na samym dnie światowego rankingu, ale anatomii uczyłam się z tej samej książki, co studenci Collegium Medicum na Jagiellońskim . Wiem, wiem też nie jest za wysoko, ale tą akurat wiedzę można posiąść już w gimnazjum . Krew więc płynie w różnego rodzaju tętnicach, żyłach i naczyniach włosowatych, a wszystko to razem nazywamy naczyniami krwionośnymi. Pocałunek nie walczył ze smokami, ale książę też nie Uznałam jednak, że bez sensu jest powtarzać słowo "jego", które niewiele wnosi, bo zmieniło by to tylko tyle, że uznałbyś iż jego pocałunek nie walczył ze smokami. Po prostu w strofie tej charakteryzuję księcia i każda myśl, która niekoniecznie zamyka się w jednym wersie, dotyczy właśnie jego osoby. Co do rytmu, to raczej go nie ma. To jest wiersz wolny, a zatem nie obowiązują tu żadne schematy - nie ma liczenia sylab, rytmu i układ wiersza zależy tylko od autora. Licentia poetica Edit: W kwestii pocałunku Moriego - elohimie dobre rozwiązanie, zaraz zmienię Dzięki |
Autor: | elohim.sabaoth [ 21 kwi 2009 0:16:46 ] |
Tytuł: | Re: kopciuszek |
Jeszcze raz co do "założeń". Po namyśle dostrzegłem czemu "instynktownie" nie pasowało mi to słowo. Opisujesz osobę romantyczną, oczekującą - trochę naiwnie w dzisiejszych niebajkowych czasach - na swojego księcia z bajki. Do takiego "Kopciuszka" nie pasuje mi fraza "błąd w założeniach", kojarzące się raczej z przeprowadzaniem precyzyjnych kalkulacji. Ten Kopciuszek raczej sobie bezradnie czeka, rozgląda się wokoło i ma nadzieję na szczęśliwy zbiego okoliczności, szansę od losu, jakieś bajkowe rozwiązanie typu "...jest sobie damsel in distress ... a tu nagle na białym rumaku zza siódmej góry książe do niej pędzi...". Dlatego - nie chcąc zmieniać treści wiersza - sugerowałem jedynie złagodzenie znaczenia jednego słowa, żeby podkreślić bezbronność, bierność i istotę problemu "Kopciuszka". Zresztą, im dłużej o tym piszę, tym mniej ważne mi się to wydaje - wiersz jest i tak dobry |
Autor: | Mori [ 21 kwi 2009 7:50:50 ] | |||||||||||||||||||||||||||
Tytuł: | Re: kopciuszek | |||||||||||||||||||||||||||
Nie, nie, nie. Ja nie mówię, że krew to tylko w żyłach - nawet taki ignorant jak ja wie, że są rurki czerwone i niebieskie, którymi krew krąży, a tylko jedne z nich nazywają się żyłami. Chodzi mi jedynie o to, iż używa się wyrażenia, iż "krew płynie w czyichś żyłach", niezależnie od tego, czy płynie gdzie indziej. Tak się po prostu mówi, stąd uwaga. Prawie tak, jakbyś ukochanemu serduszko nie w takiej tradycyjnej formie (w kształcie serduszka ) narysowała, a dokładny organ (chociaż od razu to przychodzi mi do głowy)...
Może i się zamyka. Ty to wiesz, ja zgaduję - ale z wiersza to nie wynika. Z wiersza wynika, że pocałunek ze smokami nie walczył - i to jest serio poważny mankament (O proszę! I tutaj wyjaśnienie - mankamentem nie jest fakt, że pocałunek ze smokami nie walczył, nie wysyłam go na wojnę. Mankamentem jest fakt, że w wierszu jest coś o możności lub nie walki pocałunku ze smokiem, a autorka pewnie księcia miała na myśli. Przypadkowo, bo przypadkowo, ale wyszedł mi świetny przykład pokazujący, iż należy być precyzyjnym w swoich wypowiedziach). Akurat dodanie "jego" przed pocałunkiem nic by nie poprawiło. Zamiana wersów, zasugerowana przez elohima jest już lepsza, choć i tak nie rozwiązuje wszystkich problemów (kto potem nie zostanie wyśniony? Książę? Pocałunek? Życie? Na dobrą sprawę to obecnie niewyśnionym jest pocałunek).
Za takie coś powinni wieszać. Potem się co drugi tłumaczyć będzie: nie, to nie są przypadkowe literki, to jest natchniony wiersz wolny! No nic, w każdym razie dla mnie jest to jakoś za krótkie i utrudnia chyba deklamowanie - chociaż później raz jeszcze spróbuję, by się ostatecznie przekonać. |
Autor: | bean-sidhe [ 21 kwi 2009 15:48:51 ] |
Tytuł: | Re: kopciuszek |
Zgadzam się, że wersja elohima nie wyklucza wszystkich problemów (dlatego też nie wprowadziłam zmian jak dotąd). Muszę zmienić całą strofę i cały wiersz jeszcze raz przemyśleć, bo jak słusznie Mori zauważyłeś przekaz jest źle sprecyzowany. Póki co, więc wstrzymaj się z deklamowaniem. Z wieszaniem też, choć nie obiecuję, że pojawi się tu nagle rytm. Przy naczyniach jednak pozostanę, chociaż nie rysuję anatomicznie prawidłowych serc, a takie w tradycyjnej formie (być może dlatego, że jest to łatwiejsze) . Swoją drogą: Bloody Valentine's Heart jest cudowne . Matematyczny wers - jeszcze nie wiem co z nim, ale dzięki elohim za sugestie i przemyślenia. |
Autor: | lentess [ 19 maja 2009 13:05:00 ] |
Tytuł: | Re: kopciuszek |
Jeśli chodzi o końcówkę wiersza, to ja bym użył najprostszych słów, jednak nie tak dosłownie uderzających w istotę rzeczy. Mogłoby to być na przykład: … wciąż jednak z nadzieją spogląda w studnię i oddziela mak od popiołu jakby była księżniczką z bajki Oczywiście dzieło jest Twoje i nie mnie go poprawiać Wiersz bardzo mi się podoba, jak zresztą większość Twoich utworów na tym forum. Pozdrawiam. |
Strona 1 z 1 | Wszystkie czasy w strefie UTC + 1 [czas letni (DST)] |
Powered by phpBB © 2000, 2002, 2005, 2007 phpBB Group http://www.phpbb.com/ |