eKsiążki
https://forum.eksiazki.org/

Całe moje życie
https://forum.eksiazki.org/poezja-f42/cale-moje-zycie-t2275.html
Strona 1 z 1

Autor:  Konto usuniete [ 01 kwi 2008 12:06:10 ]
Tytuł:  Całe moje życie

Całe moje życie

Pierwszy krzyk - początek samotności
w wielkim świecie 'dobrych ludzi',
otaczających cię miłością
wypożyczaną za opłatą …

Zawsze z tobą, a jednak obok
stoją przyjaciele 'na chwilę'.
Nie tą kiedy trzeba -
na chwilę której chcą …

Marzysz samotnie idąc do przodu,
z pozoru szczęśliwy człowiek.
Zdobywasz wszystko i nie masz nic
poza sobą ……

30.08.1999

Autor:  phobos92 [ 01 kwi 2008 14:32:49 ]
Tytuł: 

Dobrze ujęłaś pozory które toważyszą naszemu życiu. Idąc przez życie budujemy mosty łączące nas z innymi ludźmi, ale często okazuje się, że cała nasza praca poszła na marne, bo wszystko na czym opieraliśmy swój tród to tylko pozory. Fałszywi przyjaciele, nieprawdziwe uśmiechy, szydercza miłość- to wszystko sprawia że przez chwilę czujemy się wspaniale. Ale później zaczyna się piekło. Fajnie, że zajęłaś się tym tematem, który tak (zbyt)często nas dotyczy

Autor:  Bolek [ 05 kwi 2008 20:36:45 ]
Tytuł: 

No i popatrz na datę. 30.08.1999. Ciekawe że mimo tylu lat nadal chciała wrzucić ten wiersz. Czyli nic się nie zmieniło. Ludzie nadal są jacy są. Wydaje mi się że ta data jest tam nie bez powodu.

Autor:  phobos92 [ 05 kwi 2008 20:47:45 ]
Tytuł: 

Tak, żeczywiście, nie zwróciłem na to uwagi z początku. Sprytny symbol, ciekawe, czy zamierzony=]

Autor:  Bub [ 06 kwi 2008 18:27:39 ]
Tytuł: 

Muszę tu wtrynić swoje trzy grosze - bardzo mi się podoba wierszyk, ten melancholijny nastrój. Pięknie płynie z niego uczucie, a w głowie od razu staje obraz ciemnej sylwetki idącej przez wielką polanę, samotnie. I słońce zachodzi ;)

Obserwacja jest piękna, ale brakuje wniosków - może czas wziąć to życie w swoje ręce, coś zmienić? To jest jakby pierwsza część, pierwszy krok, zauważenie, zrozumienie. Połowa drogi.

Końcówka wymiata:

Zdobywasz wszystko i nie masz nic
poza sobą ……


Rządzi po prostu, wielki kciuk do góry :)

Autor:  Margot [ 07 kwi 2008 12:32:53 ]
Tytuł: 

Wiersz bardzo ciekawy, niebanalny, z pomysłem. Szczególnie wstrząsający jest ten fragment o "pseudo przyjaciołach" - niby są, a gdy naprawdę ich potrzebujesz, odsuwają sie od ciebie. To chyba najbardziej boli, gdy pęka to złudne poczucie bezpieczeństwa. Ale jednak czy bez tych złudzeń potrafimy jeszcze żyć? I czy istnieje szansa, aby te złudzenia stały się prawdą, aby nie był to świat 'dobrych ludzi', aby przyjaciele nie byli 'na chwilę'?

Autor:  Palena [ 25 kwi 2008 15:34:09 ]
Tytuł: 

Ten wiersz jest bardzo prawdziwy. I dotyka chyba każdego człowieka ( a już z pewnością tego myślącego). Zastanawiam sie czy jest coś lub ktoś, kto sprawia, że nie jesteśmy sami. Może są gdzieś tacy przyjaciele nie "na chwile", bezinteresowni, o których warto napisać. Może sie okrywają i trudno ich znaleźć? Z resztą człowiek jest tylko człowiekiem i nie można oczekiwać za wiele od innych, jeśli sami nie potrafimy sprostać własnym oczekiwaniom.

Autor:  Konto usuniete [ 29 kwi 2008 15:05:00 ]
Tytuł: 

Jako autorka tego wiersza mogę Wam odpowiedzieć że można znaleźć przyjaciół, którzy nie są "na chwilę". Jednak... Często przyjaźnie stają sie luźniejsze w miarę dorastania... Każdy zaczyna mieć coraz bardziej zajęte życie - rodzina, praca, zabiegany świat. Jednak to co co czyni przyjecielem na zawsze to świadomość, że jest, zawsze może podać ręke, nawet jeśli nie ma czasu na częste spotkania. Jednak są to wyjątki.... Tym bardziej trzeba o Nich dbać. Ale... Nawet jeśli większośc to przyjaciele "na chwilę" zawsze trzeba mieć nadzieje....

Autor:  robi7 [ 03 maja 2008 20:03:26 ]
Tytuł: 

Moim komentarzem będzie mój wiersz...

Niech błądzących ludzi
Ten wiersz obudzi
Nadziei nie wolno tracić
o to chcę ich wzbogacić
Niech wiedzą, że ten tylko zwycięża
Kto zdecydowanie chwyci za oręża...

SZCZYT

Podpierając się bokami
Obarczony licznymi krzyżami
Ciągnę swe zwłoki
Podziwiając życia "uroki"
Pustkę widząc wszędzie
Nie wiedząc co jutro będzie
Ciągnę życie bure
Wciąż idąc pod górę
Ciemność jest mym przewodnikiem
A Czart spowiednikiem
Wiem, że niedługo koniec nastąpi
Gdyż śmierć nigdy nie skąpi
Swej ostatniej woli
Każdemu: w zbytkach i niedoli
Użycza ostatnich powinności
Zabierając w wieczne ciemności

Lecz cóż to wierch przystrojony
Jasną łuną oświetlony
A na samym szczycie
Widać tętniące życie
Nad przepaści ogromem
Most miłości domem
A na jego długości
Pełno wieczystej radości
Ufną nadzieją zapełniony
Gdyż z przyjaciół serc ułożony
Pragnie przeprowadzić mnie całego
Błądzącego i grzesznego
Na drugą stronę
Gdzie miłością zapłonę
Łącząc się z kochającym sercem
Okryję się ślubnym kobiercem

24.12.1988

Strona 1 z 1 Wszystkie czasy w strefie UTC + 1 [czas letni (DST)]
Powered by phpBB © 2000, 2002, 2005, 2007 phpBB Group
http://www.phpbb.com/