eKsiążki
https://forum.eksiazki.org/

52 książki - komentarze
https://forum.eksiazki.org/dyskusja-ogolna-f36/52-ksiazki-komentarze-t8592.html
Strona 1 z 2

Autor:  Mori [ 05 lut 2010 0:46:32 ]
Tytuł:  52 książki - komentarze

Zapraszamy do komentowania nowego artykułu na naszym blogu - 52 książki.

Autor:  Bilberry [ 05 lut 2010 10:23:44 ]
Tytuł:  Re: 52 książki - komentarze

idea fajna, ale...
  • poprą ją ci, którzy i tak już czytają
  • to trochę głupie dawać takie wymagania książka w tydzień
  • już chyba lepsza była idea: cała Polska czyta dzieciom, ta mogła stworzyć nowe pokolenie czytelników

Autor:  Mori [ 05 lut 2010 10:36:30 ]
Tytuł:  Re: 52 książki - komentarze

Bilberry napisał(a):
poprą ją ci, którzy i tak już czytają

Ale niekoniecznie czytają dużo. To może zmotywować niektórych, by zamiast 1 książki na dwa miesiące przeczytali ich trochę więcej.

Bilberry napisał(a):
to trochę głupie dawać takie wymagania książka w tydzień

A myślałem, że to już wyjaśnione. Liczba jest umowna - czytasz wolniej, zmień na np. 36. Chodzi o to, że "będę czytać więcej" nikogo do niczego nie mobilizuje, nie pozwala wyznaczyć sobie celów krótko- i długoterminowych, przez co efektów brak lub są mizerne.

Bilberry napisał(a):
już chyba lepsza była idea: cała Polska czyta dzieciom, ta mogła stworzyć nowe pokolenie czytelników

Ale efektów mierzalnych nie było. Tutaj kontrolujesz sam siebie. Potraktuj to jak program ćwiczeniowy, tyle, że nie dla ciała, a dla umysłu.

Poza tym nikt nie mówi, że nie możesz czytać na głos - np. dzieciom =]

Autor:  Lokee [ 05 lut 2010 10:40:43 ]
Tytuł:  Re: 52 książki - komentarze

Ale o co tyle szumu? 52 książki rocznie - to przecież wcale nie jest wygórowany cel. Jadąc do i z pracy czytam więcej niż 45 stron, że o weekendach nie wspomnę...
Moim zdaniem większą przeszkodą jest w pewnym momencie brak ciekawej literatury niż liczba książek do przeczytania.

Autor:  Mori [ 05 lut 2010 10:52:47 ]
Tytuł:  Re: 52 książki - komentarze

Lokee napisał(a):
52 książki rocznie - to przecież wcale nie jest wygórowany cel.

No właśnie. Z jednej strony jest - jak człowiek pomyśli o tych 52 książkach. Jeśli zaś podzieli się to na te 45 stron dziennie - to nagle jest to osiągalne. Najważniejsza jest rutyna - dlatego zachęcamy do wyrobienia sobie odpowiednich nawyków, by te 45 stron dziennie było dla Was niczym śniadanie - czyli najważniejszym "posiłkiem" dla umysłu w ciągu dnia!

Lokee napisał(a):
Moim zdaniem większą przeszkodą jest w pewnym momencie brak ciekawej literatury niż liczba książek do przeczytania.

Wypróbuj, jeśli jeszcze nie używałeś, BiblioNETkę - może ona poleci Ci coś ciekawego! W końcu to nie jest tak, że nie ma książek, trzeba tylko wybrać takie, które mogą się nam spodobać!

Autor:  Magnes [ 05 lut 2010 11:48:24 ]
Tytuł:  Re: 52 książki - komentarze

Co do braku literatury polecam też jeśli ktoś zna angielski literaturę anglojęzyczną - nie trzeba wtedy czekać na tłumaczenia, których często nie ma (chociażby świetna seria Ringu - tłumaczona z japońskiego na angielski, w Polsce ukazał się tylko pierwszy tom). Ostatnio czytam po polsku bardzo rzadko (stąd rozglądam się za czytnikiem z dobrym słownikiem ang-ang). Książki papierowe tanio można przez księgarnię Omnibus zamówić (wychodzą wg cen z Amazona, ale bez kosztów przesyłki).
A wracając do tematu - u mnie 52 książki na rok są raczej nierealne. Kiedyś pewnie nawet więcej czytałem, ale teraz ciężko mam znaleźć czas.

Autor:  Mori [ 05 lut 2010 12:02:26 ]
Tytuł:  Re: 52 książki - komentarze

Magnes napisał(a):
A wracając do tematu - u mnie 52 książki na rok są raczej nierealne. Kiedyś pewnie nawet więcej czytałem, ale teraz ciężko mam znaleźć czas.

Nieładnie, Magnes, nieładnie! Teraz marsz do książek i zaliczać 45 stron każdego dnia! ;)

Autor:  Lokee [ 05 lut 2010 15:05:02 ]
Tytuł:  Re: 52 książki - komentarze

Magnes napisał(a):
Co do braku literatury polecam też jeśli ktoś zna angielski literaturę anglojęzyczną


Zdecydowanie popieram :)
Po pierwsze primo: zdecydowanie większy wybór
po drugie primo: czekanie na niektóre tłumaczenia potrafi być naprawdę długie a i tka się okazuje, że w oryginale brzmi lepiej :(

Autor:  Quasay [ 06 lut 2010 17:08:58 ]
Tytuł:  Re: 52 książki - komentarze

Ustawianie sobie limitów daje fantastyczne skutki, motywuje do czytania. Osobiście na rok 2010 podniosłem sobie poprzeczkę na 150 książek. W zeszłym roku miałem zamiar przeczytać minimum 120, a udało się bez większego pośpiechu wchłonąć 138 (każdą przeczytaną książkę wpisuję do bazy danych). 52 książki na rok, to naprawdę niewiele i dla osób niewprawionych w sztuce czytania będzie idealnie. Tydzień na jedną książkę to kupa czasu. Tyle czasu zajęło mi przeczytanie "Bastionu" Kinga, a przecież niewiele jest takich opasłych tworów (z tym że uczciwie przyznaje - na czytanie poświęcam kilka godzin dziennie, niekiedy cały dzień). Doliczając do tego książki szczupluteńkie (200-300 stron), które niejednokrotnie połyka się w ciągu kilku godzin, limit jest naprawdę ok. Akcja jak najbardziej na plus.

Autor:  Mori [ 06 lut 2010 17:22:48 ]
Tytuł:  Re: 52 książki - komentarze

Quasay napisał(a):
Ustawianie sobie limitów daje fantastyczne skutki, motywuje do czytania.

W pełni się zgadzam. Co więcej, ich osiągnięcie daje niemałą satysfakcję - że niby dużo, a jednak potrafiło się przeczytać tyle. Naprawdę niesamowite.

Quasay napisał(a):
Osobiście na rok 2010 podniosłem sobie poprzeczkę na 150 książek. W zeszłym roku miałem zamiar przeczytać minimum 120, a udało się bez większego pośpiechu wchłonąć 138 (każdą przeczytaną książkę wpisuję do bazy danych).

Gratuluję wyniku, naprawdę niezłego. Można spytać, gdzie notujesz przeczytane pozycje? Ja, oprócz oceniania ich w BiblioNETce, zacząłem też wpisywać je sobie w czytatce.

Quasay napisał(a):
52 książki na rok, to naprawdę niewiele i dla osób niewprawionych w sztuce czytania będzie idealnie. Tydzień na jedną książkę to kupa czasu.

To już, myślę, sprawa dość osobista. Wszyscy czytamy z różną prędkością, mamy życie osobiste, pracę, uczelnię/szkołę... Niemniej wydaje mi się, że 45 stron dziennie jest do osiągnięcia dla każdego (można, chociażby, zmniejszyć czas, jaki spędzamy w Internecie), a przekłada się to na prawie 16.5 tysiąca stron przeczytanych w ciągu roku. Niezły szpan, jeśli się o tym pomyśli w taki sposób (i o ile to komuś imponuje - bo wiadomo, że pijaczków spod monopolowego tym nie przekonamy, napakowani sterydami pewnie też nie odczują specjalnego respektu).

Quasay napisał(a):
Akcja jak najbardziej na plus.

Miło słyszeć pozytywny głos =] Powodzenia w Twoim planie!

Autor:  Quasay [ 06 lut 2010 19:49:35 ]
Tytuł:  Re: 52 książki - komentarze

Mori napisał(a):
Gratuluję wyniku, naprawdę niezłego. Można spytać, gdzie notujesz przeczytane pozycje? Ja, oprócz oceniania ich w BiblioNETce, zacząłem też wpisywać je sobie w czytatce.


Dziękuję bardzo. Choć mam znajomych, którzy czytają dużo więcej ode mnie, to nieskromnie przyznam, iż jestem zadowolony z tego wyniku.

Notuję w bazie danych Access, ale chyba pomyśle również o czytatce. Pod koniec grudnia zeszłego roku, szlag trafił mój dysk twardy i baza danych, wraz ze wszystkimi rekordami przepadła. Skonstruowałem nową (lepszą, z ładniejszym i bardziej funkcjonalnym formularzem), aczkolwiek nie pamiętam już wszystkich książek które przeczytałem, więc ciężko mi ją uzupełnić (nie mówiąc już o innych rzeczach które tam notowałem).

Nowa baza wygląda następująco. Oprócz pól obowiązkowych jak tytuł, autor, rok wydania oraz gatunek, uzupełniam również takie pola jak: ilość stron, ilość słów (jeśli udaje mi się zdobyć wersje elektroniczną książki), kiedy zacząłem czytać, kiedy skończyłem, jak długo czytałem, czy książka ma ekranizacje, format książki (elektroniczny czy papierowy), oraz krótką opinię na temat książki (żadnego obiektywizmu, spisuję po prostu emocje jakie mi towarzyszyły podczas czytania). Po dodaniu każdego rekordu archiwizuję bazę na dysku zewnętrznym i serwerze, więc już nie przepadnie.


Mori napisał(a):
To już, myślę, sprawa dość osobista. Wszyscy czytamy z różną prędkością, mamy życie osobiste, pracę, uczelnię/szkołę... Niemniej wydaje mi się, że 45 stron dziennie jest do osiągnięcia dla każdego (można, chociażby, zmniejszyć czas, jaki spędzamy w Internecie), a przekłada się to na prawie 16.5 tysiąca stron przeczytanych w ciągu roku. Niezły szpan, jeśli się o tym pomyśli w taki sposób (i o ile to komuś imponuje - bo wiadomo, że pijaczków spod monopolowego tym nie przekonamy, napakowani sterydami pewnie też nie odczują specjalnego respektu).


Owszem. Pomijając cyborgów typu chorobliwi pracoholicy, czy osoby wkuwające non stop (wykluczając okresy naturalne, jak przygotowanie do sesji, czy matury), każda osoba która znajdzie chęci, znajdzie i czas. Mi tego czasu starcza na naukę, pracę (dorywczą), telewizję i jak widać internet. Dziwakiem bez życia towarzyskiego również nie jestem, a jednak na czytanie mam kupę czasu.. Nie zaprzeczam, że jest wiele osób które tego czasu nie mają i nie mogą mieć, ponieważ ciężko pracują, następnie muszą zająć się domem, dziećmi czy innymi sprawami, lecz nie ukrywajmy - większość osób "brakiem czasu" usprawiedliwia własne lenistwo. Tak więc jeśli ta akcja sprawi, że u choć niewielkiego procenta, uda się to lenistwo zniwelować, to odniesie ona sukces.

Piszesz o 16,5 tys. słów które osiągnęłyby osoby, czytające dziennie 45 stron. U jednych budzi to podziw, u drugich strach i niedowierzanie. Tym drugim radziłbym się zastanowić, ile słów przeczytają, przeglądając bzdurne strony, czytając idiotyczne fora, blogi czy inne ogłupiające rzeczy.

Mori napisał(a):
Quasay napisał(a):
Akcja jak najbardziej na plus.

Miło słyszeć pozytywny głos =] Powodzenia w Twoim planie!


Dziękuję i zabieram się za nadrabianie, bo styczeń obfitował jedynie w 5 lektur. ;) Pozdrawiam!

Autor:  Bilberry [ 07 lut 2010 14:44:16 ]
Tytuł:  Re: 52 książki - komentarze

Lokee napisał(a):
Moim zdaniem większą przeszkodą jest w pewnym momencie brak ciekawej literatury niż liczba książek do przeczytania.

mam ten sam problem, nie wiem, co zacząć czytać, ostatnio coraz częściej sięgam z tego powodu po klasykę
zacząłem kiedyś serię Star Wars, ale po okołu 20 książkach mnie znudziła
ostatnio czytam Trudi Canavan, trylogia Czarnego maga i ta książka o założeniu gildii - fajne, ale już ta trylogia o pięciu bogach zaczyna mnie nudzić
czytałem też sporo Kinga, to naprawdę świetny pisarz
a ostatnio przerzuciłem się na wykłady, słucham sobie wykładów na różne tematy, naprawdę świetna sprawa, jak wykładowca jest dobry to można naprawdę mile spędzić czas
Magnes napisał(a):
Co do braku literatury polecam też jeśli ktoś zna angielski literaturę anglojęzyczną - nie trzeba wtedy czekać na tłumaczenia

popieram, odkąd poznałem lepiej angielski otworzyła się przede mną skarbnica książek, których nie ma po polsku, niektórych rzeczy nie da się przetłumaczyć na polski, np. Bilbo wyprawiał swoje 111 urodziny, w oryginale jest:
Cytuj:
[Bilbo] announced that he would shortly be celebrating his eleventy-first birthday
[…]
“Today is my one hundred and eleventh birthday: I am eleventy-one today!”

Autor:  Ela [ 07 lut 2010 16:55:07 ]
Tytuł:  Re: 52 książki - komentarze

Czytanie to przyjemność, nie obowiązek. Jakoś nigdy mi nie przyszło do głowy, żeby książki na sztuki czytać. I jeszcze bazę z tego robić, to już mi się z dietą cud kojarzy, i to z taką, którą się przechodzi z zaciśniętymi zębami. A jak normy nie wyrobię to niech będę przeklęta...

I już czuję jak bunt we mnie rośnie - a właśnie że nie! W tym tygodniu żadnej nie przeczytam! Może mi się uda.

Autor:  Mori [ 07 lut 2010 19:21:41 ]
Tytuł:  Re: 52 książki - komentarze

Ela napisał(a):
Czytanie to przyjemność, nie obowiązek.

Dlatego udział jest dobrowolny. Jedynym momentem w życiu, gdy czytanie książek jest obowiązkowe, są lata edukacji szkolnej. Tutaj to Twoja dobra wola - propozycja, by Cię zmobilizować, byś przeczytała jeszcze więcej.

Ela napisał(a):
Jakoś nigdy mi nie przyszło do głowy, żeby książki na sztuki czytać. I jeszcze bazę z tego robić, to już mi się z dietą cud kojarzy, i to z taką, którą się przechodzi z zaciśniętymi zębami. A jak normy nie wyrobię to niech będę przeklęta...

Widzisz, to raczej kwestia tego, czy jesteś szczera ze sobą, czy też nie. Rozumiem, że nie ćwiczysz regularnie - bo w końcu proponują, by ćwiczyć, to Ty, na złość im (jakby to sprawiało, że to oni będą mieć gorszą kondycję), nie będziesz. To takie trochę niedojrzałe zachowanie - ktoś proponuje coś, co może przynieść Ci korzyści (tak regularne ćwiczenia, jak i regularne czytanie), a Ty będziesz mu na przekór robić, by pokazać, że jesteś już niezależna.

Zatem - zamiast pokazywać, że możesz zrobić odwrotnie, po prostu nie bierz udziału. To prostsze wyjście, które nie krzywdzi Ciebie.

Autor:  Ela [ 07 lut 2010 21:13:17 ]
Tytuł:  Re: 52 książki - komentarze

To znaczy,że komentarze są cacy, ale pod warunkiem, że nie przeciw? Więcej wniosłaby tu rzeczowa teza niż osobiste wycieczki. Gratuluję podejścia, w takim razie nie trzeba było proponować dyskusji tylko zaprosić do taktycznego wsparcia, wtedy wszystko byłoby jasne i pewnie bym się nie odezwała.
Nie ćwiczę regularnie, bo za dużo czasu zajmują mi książki..., ale nie o to chodzi. Niech ktoś przeczyta dziesięć czy piętnaście - ale ze zrozumieniem, nie na sztuki. To więcej warte niż przekartkowanych sto. Zawody można robić w podbijaniu piłki, nie w czytaniu książek. To chore.

Strona 1 z 2 Wszystkie czasy w strefie UTC + 1 [czas letni (DST)]
Powered by phpBB © 2000, 2002, 2005, 2007 phpBB Group
http://www.phpbb.com/