eKsiążki
https://forum.eksiazki.org/

Kto jeszcze to czyta
https://forum.eksiazki.org/dyskusja-ogolna-f36/kto-jeszcze-to-czyta-t1784-45.html
Strona 4 z 5

Autor:  Konto usuniete [ 27 maja 2008 11:41:24 ]
Tytuł: 

Ze stosunkowo rzadko wybieranych ksiazek to chyba "Serce" Amicisa zrobilo na mnie najwieksze wrazenie, ze wzgledu na pomysl, podejscie do uczuc postaci i jezyk. Przyjemnie sie zaglebic w lekturze, szczegolnie po przejsciu sie przez zatloczone miasto. Polecam

Autor:  Konto usuniete [ 30 maja 2008 17:46:14 ]
Tytuł: 

maruda napisał(a):
A ja ostatnio w bibliotece w dziale "matematyka" znalazłam perełkę "Twierdzenie papugi", którą napisał Denis Guedj. To nie jest żaden staroć (wyd 2003r), ale chętnych do jej przeczytania bardzo niewielu. Może ludzi odstraszyła objętość i tematyka matematyczno-filozoficzna? Moim zdaniem autor cudnie opowiada o matematyce i jej historii od starożytności po współczesność wplatając to wszystko między ciekawie stworzoną i może trochę sensacyjną fabułę. Dajmy na to zwykła cyfra zero. Dla nas rzecz oczywista, ale kto zna odpowiedź na pytanie jakie były jej początki, kto ją wynalazł i jak początkowo była zapisywana. Odsyłam wszystkich ciekawych do ksiązki. Powieść napewno spodoba się zwolennikom "Świata Zofii" J. Gaardera.


Ja takze mam ta ksiazkę. Co prawda nie wgłebiłem sie w nia tylko powierzchownie przejrzałem gdyz nie mam zapalu do czytania ksiazek o tematyce naukowo-historycznej. Wiec to swiadczy ze ksiazka nie jest wcale tak malo znana, ale jak dobrze zauwazyles/as malo kto ma checi ja przeczytac.

Autor:  Konto usuniete [ 03 cze 2008 0:16:47 ]
Tytuł: 

Witam! Czy ktoś czytał, czyta książkę "Przyjacielowi który nie uratował mi życia" Guibert HervĂŠ. Zainteresowała mnie ta książką, niestety mogłem przeczytać tylko jej fragment... :( co o niej myślicie

Pozdrawiam Krzysiek

Edit by Obi: Ost za offtopic.

Autor:  tara1986 [ 01 lip 2008 9:57:52 ]
Tytuł: 

To fakt. Wiele jest "niechcianych" książek w bibliotekach. Najczęsciej mają one stare, pogiete okładki i stoja zakurzone w kącie. Jakiś czas temu buszowałam w takim właśnie skansenie bibliotecznym i natknęłam się na... książkę Undseta! "Krystyna, córka Lavransa" pasjonując, trzytomowa opowieść o losach dziewczyny z północnoskandynwskiej wioski stała samotnie w kącie, a datą ostatniego wypozyczenia byl październik 1975roku. Myślałam, że zawału dostanę!

Autor:  loleska [ 03 lip 2008 15:30:11 ]
Tytuł: 

Ha, przy okazji literatury dzieciecej - przyznam sie ze jestem fanka Muminkow Tove Jansson. Niestety nie spotkalam nikogo, kto znalby te ksiazki.
Nie znam tez nikogo kto czytalby Budrewicza czy Heyerdahla. A szkoda, bo taka literatura przygodowo - podroznicza z lat 50 - tych ma swoj urok... Kiedys wyszlam obladowana z antykwariatu, bo jedna z bibliotek pozbyla sie "skansenu" w ktorym krolowaly pozycje z serii "Dookola Swiata" wydanej prze Iskry w latach 60-tych i 70-tych. Stad wlasnie mam "Aku Aku", "Fatu Hiva" i "Wyprawe Kon Tiki" Heyerdahla, "Na Syberii cieplej","Rownoleznik zero" i "Ta przekleta susza" Budrewicza. O cenie nawet nie wspomne - rzadko przekraczala 5 zl za ksiazke.

Autor:  Konto usuniete [ 12 lip 2008 0:46:50 ]
Tytuł: 

Zapomniana wydaje mi sie "Malowany Ptak" Kosinskiego...dramatyczna opowiesc o dziecinstwie chlopca, którego pochodzenie staje sie jego prazeklenstwem w mlodzienczej drodze zycia...

Autor:  Konto usuniete [ 16 lip 2008 11:41:11 ]
Tytuł: 

irytują mnie biblioteki, w których wypożyczanie książek odbywa się drogą elektroniczną. może i jest to wygodniejsze, ale brakuje mi tej możliwości grebania wśród półek.
Swego czasu praowałam przez całe trzy lata w bibliotece gimnazjalnej(jako uczennica, oczywiście). Przy okazji pracy, znajdowałam wiele starych książek. a to "Starą baśń", a to coś z twórczości małżeństwa Centkiewiczów(chyba nic nie pokręciłam).
Szkoda, że tak wiele książek leży zapomnianych, gdzieś w kącie biblioteki.

loleska napisał(a):
Ha, przy okazji literatury dzieciecej - przyznam sie ze jestem fanka Muminkow Tove Jansson. Niestety nie spotkalam nikogo, kto znalby te ksiazki

ja znam :) kiedyś w podstawówce czytałam.

Autor:  Vanessa [ 18 lip 2008 19:26:04 ]
Tytuł: 

Mysle, ze jest wiele ksiazek zapomnianych...Moja mama ma mnostwo ksiazek o ktorych juz pewnie nawet zapomnieli ich autorzy ;) Ma tez cala kolekcje dziel Kraszewskiego. Faktem jest, ze wydanie pozostawia wiele do zyczenia, ale stan ksiazek bardzo dobry Zachecala mnie do czytania i chyba na trwale zdeterminowala moj gust ;) "Jaryna" "Chata za wsia" "Latarnia czarnoksieska", "Lublan" i mnostwo innych...Nie wiem czy jeszcze ktos czyta takie rzeczy?

Autor:  elohim.sabaoth [ 18 lip 2008 23:42:47 ]
Tytuł: 

Oczywiście. Nagrodą było chociażby hasło do krzyżówek: "cyganka z powieści Kraszewskiego" - Aza. Swojego czasu bardzo popularne, nie wiem jak teraz :)
Taak - Kraszewski to prawdziwe retro.

Ciekawe, czy ktoś czytał Gombrowicza "Opętani" - prawdziwa powieść gotycka, jak nie horror. W kontekście znanej twórczości Gombrowicza - totalne zaskoczenie.

Autor:  Konto usuniete [ 21 lip 2008 3:47:58 ]
Tytuł: 

mmm zapomniane książki... tak wiele książek czytałam, że trudno byłoby pamiętać je wszystkie. wydaje mi się natomiast, że książkami zapomnianymi często stają się historie z dzieciństwa.
bajki które kochamy, po pewnym czasie tracą dla nas znaczenie, wyrastamy z nich, a one pozostają w tyle za nami niezmienne i ciche. jak starzy przyaciele, ktorzy przez grzeczność nie narzucają się i nie przypominają o sobie za często. dla mnie takimi książkami - prawdziwymi skarbmi pamęci - są książki Lucy Mound Montgomery z "Anią z Zielonego Wzgórza" [lub "Anią z Psiej Górki" - jak ją nazywa moja przyjaciółka] na czele. oprócz tego, takie perełki jak "Tajemniczy Ogród" czy "Skarby Śniegu".
kiedy byłam młodsza uwielbiałam dwa rodzaje książek. albo tzw. "powieści dla panienek" opowiadające przygody dziewcząt z początku ubiegłego stulecia. ich życie w internatach, pierwsze miłości... drugim rodzajem były tandetne horrory z serii "Ulica Strachu" zwłaszcza te napisane przez R. L. Stine. nieco smutne jest dla mnie to, że powracając do większości z tych książek teraz,... przeżywam rozczarowanie za rozczarowaniem.
w końcu zaprzestałam przypominania sobie książek z dzieciństwa. wolę zachować w pamięci, to że mne bawiły, smuciły lub przerażały, a nie przekonać się, że straciły dla mnie cały urok. to tak jakby chcieć strącić z piedestału wszystkich swoich dziecięcych bogów i tym pozbawić dzieciństwo koloru.

Autor:  beata22107 [ 22 lip 2008 22:53:34 ]
Tytuł: 

Dzisiaj przeglądając pólki natrafiła na książkę Aleksandra Minkowskiego "Wsyspa szatana". Pamiętam że od zawsze jest w naszym domu, została wydana w 1988 więc naprawdę trochę czasu już przeleżała, przeżyła przeprowadzkę ale wciąż nie byłam w stanie jej przeczytać. Może to dlatego że okładka do mnie nie przemawiała, może to fakt że z tyłu nie ma streszczenia, a może to zwykłe lenistwo. Koniec końców od dawna była w naszym domu zapomniana i gdy dzisiaj weszłam na to forum to coś mnie podkusiło by podejść do tej książki i zacząć czytać ....... coś mnie zainteresowało w niej zostawiam ją więc na nocne czytanie :) może do rana to się jeszcze zobaczy. Ważne że zapomniane książki w moim domu powoli wracają do życia. Z tymi w bibliotece miejskiej jest trudniej ehhhh ten szary papier mnie odstrasza jak można czymś takim oprawiać książki...mniejsza z tym, po dzisiejszej lekturze nigdy nie wiadomo czy jutro nie polecę pogrzebać w bibliotecznych zbiorach i poszukać jakiś skarbów.

Autor:  Alll [ 11 sie 2008 18:37:27 ]
Tytuł: 

Bardzo często czytam książki, autorów o których pani w bibliotece powiedziała "... a kto to czyta?"
Krasicki, Kraszewski, Zofia Kossak ,Tołstoj. Nadal jestem pod wrażeniem "Krzyżowców" .Wróciłam do "Starej Baśni"
Może jest więcej osób podobnie myślących, że jednak warto?

Autor:  Konto usuniete [ 11 sie 2008 19:37:57 ]
Tytuł: 

Myślę że tradycyjnych książek nic nie zastąpi, jest w nich pewna magia, urok. Samo to, że mogę ją wziąść do ręki, dotknąć okładkę i powąchać papier( taki mały odchył). W dodatku swietnie wyglądaja na półce; to wspaniałe obserwować jak z biegiem czasu twój księgozbiór wzrasta, półki stają się coraz bardziej zapchane. pokój w którym jest wygodny fotel, a lśniące grzbiety książek wystają z mebelków, ma niestamowity klimat. W takim miejscu najwygodniej pogrążyc sie w jakiejś ciekawej lekturze. ;)

Autor:  Konto usuniete [ 29 sie 2008 17:41:00 ]
Tytuł: 

Ja zawsze staram się brać książkę po opisie fabuły na okładce.
Nie ma dla mnie znaczenia czy te książkę wzięły 3 osoby czy 300 osób byle by była ciekawa.
Ale temat tez ma sens bo wielu ludzi omija niektóre książki bo nie zostały napisane przez sławnych autorów
a to często wieli błąd bo to może być wspaniała książka tak samo jak jakichś bardziej znanych twórców.

Autor:  Konto usuniete [ 11 paź 2008 9:25:52 ]
Tytuł: 

Całkowicie sie zgadzam. Gdyby nie świetny opis z tyłu książki nigdy nie przeczytałbym "Legendy o Humie"

Edit by Rudi: ost za spam.

Strona 4 z 5 Wszystkie czasy w strefie UTC + 1 [czas letni (DST)]
Powered by phpBB © 2000, 2002, 2005, 2007 phpBB Group
http://www.phpbb.com/