eKsiążki
https://forum.eksiazki.org/

Najgorsze książki jakie czytaliście?...
https://forum.eksiazki.org/dyskusja-ogolna-f36/najgorsze-ksiazki-jakie-czytaliscie-t127-180.html
Strona 13 z 19

Autor:  Konto usuniete [ 11 sie 2008 13:54:40 ]
Tytuł: 

Dla mnie nieciekawą książką jest "Kati w Ameryce"- Astrid Lindgren. Opowiada o dziewczynie, która wyjeżdża w podróż po Ameryce. Przez 100 z 151 stron zasypiałam. Odradzam czytanie chyba że do snu. Miałam wrażenie, ze pisało ją jakieś dziecko. Akcja prawie w ogóle się nie posuwała na przód i pisana była strasznie zdawkowo.

Autor:  Konto usuniete [ 11 sie 2008 20:38:05 ]
Tytuł: 

Dla mnie najgorszą książką a raczej serią jaką czytałam jest niestety plotkara-wielu ludzi chwali tę serię ,a jednak ja nie potrafię się zmusić by to przeczytać , dla mnie niektóre fragmenty są zbyt wyolbrzymiane ,nieraz zbyt wulgarne dlatego ta książka nie robi na mnie wrażenia...

Autor:  Konto usuniete [ 15 sie 2008 16:27:51 ]
Tytuł: 

Przychodzą mi na myśl Kroniki Tornoru, pierwszy tom był super - wrogowie przejmują zamek a główny bohater przyłącza się do wroga aby pomóc księciu który został u wroga błaznem. W drugim tomie uciekli do wsi w dolinie i wszelka akcja zamarła, mniej więcej jak nasza teraźniejsza wieś. Długo się męczyłem, wkońcu z nudy przestałem czytać.

Autor:  paulina [ 17 sie 2008 2:49:26 ]
Tytuł: 

Jedną z moich najgorszych książek była Lolita - W. Nabokova. Niby książka psychologiczna-niech bedzie, akcja-nie taka zła, sens-ok, ale ta ilość słów, których nie rozumiałam jest porażająca! Przy około 50-tej stronie wróciłam do początku książki i zaczęłam wypisywać na kartce wszystkie mi niewiadome. Najgorsze było to, że nawet w słowniku wyrazów obcych nie było wielu tłumaczeń. Książkę przeczytałam poirytowana i poczułam ulgę na ostatniej stronie, że to już koniec.
Nie wiem, może trafiłam na kiepski przekład, bo gdyby nie te słowa, książka byłaby super, a tak jest jedną z moich gorszych :(

Autor:  MarcinSilver [ 17 sie 2008 17:58:22 ]
Tytuł: 

Jakoś nigdy nie zdarzyło mi się przeczytać w całości książki która mi sie nie podobała. Wyjątkiem który tutaj podaje są "Chłopi". Książkę przeczytać musiałem :P Polonistka się uwzięła. Może gdyby nie opisy nie cierpiał bym takich katuszy, ale to właśnie na nie kazała mi zwracać uwagę. A ja ich po prostu nie trawiłem. Jakież to szczęście że teraz mogę czytać to na co mam ochotę :)

Autor:  Konto usuniete [ 21 sie 2008 6:25:08 ]
Tytuł: 

A ja wyskoczę troszkę z innej beczki :) dla mnie najgorsą książką jaką czytałem była lektura szkolna Ludzie Bezdomni. męczyłem się z nią przez 2 miesiące i jakoś zabrać się za nią nie mogłem. Nie podobał mi się ani styl pisarza, ani treść. Jak dla mnie jedna wielka nuda :D

Autor:  Winniefred [ 24 sie 2008 11:26:30 ]
Tytuł: 

Ja nie byłam w stanie przebić się przez ,,O krasnoludkach i sierotce Marysi", to była jedyna szkolna lektura z którą nie mogłam sobie poradzić... Ale co się dziwić :) Ja jak omawialiśmy Sierotkę byłam już po ,,Milczeniu Owiec" i ,,Władcy Pierścieni", więc to po prostu były nudy.

Autor:  Konto usuniete [ 24 sie 2008 16:22:15 ]
Tytuł: 

Obi-One napisał(a):
Wiara jest kwestią osobistą. Dla mnie stwierdzenie, że Jezus miał dziecko z Marią Magdaleną wydaje się dość mało prawdopodobne, a już fakt, że ta dynastia miała przetrwać do dnia dzisiejszego i w dodatku mieli do niej należeć Merowingowie zakrawa na absurd (podobnie jak fakt, że templariusze czcili Bafometa/Baphometa czy inne smaczki).


Że tak nawiążę. Merowingowie sami uważali siebie za potomków Jezusa, a wywodzili swój ród od Marii Magdaleny którą wraz z dzieckiem do Europy miał przywieźć Jóżef z Arymatei.
A Oddawanie czci Bafometowi było głównym przedmiotem procesu jaki wytoczyła inkwizycja przeciw zakonowi. Podobno istnieją zapiski z procesu.
Brown wykorzystał niejako fakty historyczne. (Może legendy pochodzenia Merowingów nie można nazwać faktem historycznym, ale w kulturze europejskiej ślad pozostał.)

Autor:  Konto usuniete [ 26 sie 2008 14:00:03 ]
Tytuł: 

Ja chciałem być ambitny i postanowiłem przeczytać całą trylogię żeby być całkiem w temacie. Skończyło się na dwóch rozdziałach "Ogniem i Mieczem" i do tej pory nie mogę się przemóc żeby dokończyć. Ale na najgorszą książkę to raczej obstawiłbym "Lalkę", albo "Nad Niemnem". Nie dotknę tego nawet kijem. :)

Autor:  ryjciu [ 26 sie 2008 16:52:34 ]
Tytuł: 

Moby Dick!! na wszystkie swietosci, nigdy wiecej tego do reki nie wezme...i odradzam innym... i jak Ci biedni, glupi amerykanie moga sie tym zachwycac jak wieksozsc pewnie nie ma zielonego pojecia o co tam chodzi ?! moze do najmadrzejszych nie naleze, ale glupia tez nie jestem, za to TA ksiazka mnie wykonczyla jak zadna, kurka, inna... a bedac calkowicie szczera nawet jej nie dokonczylam. i chrzanie wieloryby, kaszaloty i kapitana Ahaba i jeszcze jego noge, tez!! I nie mam najmniejszych checi nawet sie dowiedziec czy nasz kolezka osiagnal swoj cel i zemscil na niesczzesnym Moby Dicku, jezlei tak to swiec panie nad jego dusza, ale z dala od mojej biblioteki... jezlei nie to tez niech sie trzyma w odpowiednij odleglosci...


ps i zeby nie bylo, nie mam nic do amerykanow i reszty ich literatury

------------------ Dodano: Dzisiaj o 15:52:34 ------------------
aaa.. dodam jeszcze, ze jako nastolatka zabralam sie za skrupulatne poznawanie literatury klasycznej, tkj "Szkarłatna Litera" czy chocby "Targowisko Próźnosci" i wiele wiele innych... w polowie trafilam na "Moby Dicka" i ten, cholerny walen zabil we mnie cala wiare i milosc w ksiazki wliczajace sie do kanonu literatury swiatowej...

gdybym miala kiedys okazje zorganizowalabym jakas akcje palenia tej ksiazki na stosie, gdzies na rynku w centrum miasta... taka palam do niej nienawiscia i niechecia

pozdrawiam

Autor:  Konto usuniete [ 27 sie 2008 21:53:26 ]
Tytuł: 

Wymienię autorów, wszystkich ich książek nie znoszę, ale to subiektywne zdanie:

Trzecie miejsce: Manuela Gretkowska - gdyby głupota miała skrzydła Pani Manuela fruwała by po nieboskłonie niczym anioł...

Drugie miejsce: Andrzej Szczypiorski - w jego książkach nie tylko brakuje prawdy, tam brakuje logiki

And the winner is: ex equo - Dorota Masłowska/Jerzy Kosiński - krótko: pierwsza za głupotę ogólną, drugi za plagiatorstwo i brednie ...

Autor:  Konto usuniete [ 28 sie 2008 15:51:43 ]
Tytuł: 

Jedyna przez którą mimo prób nie przebrnełam były "Cierpienia Młodego Wertera" - niby krótka, niby dająca się przeczytać, a ja na niej poległam i to całkowicie. Chociaż w tym wypadku potraktowałam ja jako osobistą porażkę niż najgorszą książkę... Może jednak komuś się podobała.

A z wspominanych wcześniej - Moby Dick. Tam nie to już, że przeczytać nie mogłam, ale była dla mnie tak nudna, niestrawna i niezrozumiała... Szok czytelniczy.

Autor:  damrod [ 29 sie 2008 15:42:24 ]
Tytuł: 

Moja najgorsza książka jaką "musiałem" przeczytać jako lekture to Witolda Gombrowicza - Ferdydurke. Myślałem że zwariuje czytając takie coś... po prostu forma i treść książki do mnie nie trafiły i tak zniechęciły na czytanie czegokolwiek na jakieś 2 tygodnie... wyjątkiem były wiadomości na gadu.

Nie jestem w stanie określić jaka była moja najgorsza książka którą przeczytałem nie przymuszony... z prostego powodu bo albo nie pamiętam albo nie było takiej książki w co wątpie...

Polecam wybrane lektury szkolne - przed czytaniem jakiejkolwiek lepiej zapoznać się o czym jest i spytać starszych czy warto. Jeśli nie będzie aprobaty to pozostaje streszczonko

Autor:  Konto usuniete [ 02 wrz 2008 9:02:13 ]
Tytuł:  Dziennik Bridget Jones

Czytam bardzo różne książki, w zasadzie wszystko co wpadnie mi w ręce, nie wybieram specjalnie. No i w ręce wpadł mi "Dziennik B. J. " No coś okropnego. Nie przeczytałam nawet ćwieci, bo nie dałam rady. Nie wiem czemu nad tą książką a potem filmem był taki zachwyt. Jakiś facet tunapisał, że tez próbował to czytać ( bo dziewczyna kazała ;-) ale nie przebrnął. Myślał, że to przez jego płeć ;-). Ale nie, ogólnie ta książka jest kiepska.

Autor:  scuba [ 02 wrz 2008 21:51:01 ]
Tytuł: 

Oj, tak. Całkowicie się zgadzam co do "Dziennika Bridget Jones". Pierwszy efekt - radosny śmiech, wiele wątków (licznik kilogramów, papierosów, odkładanie pracy na później)- skąd my sto znamy? Krótko mówiąc pierwsze strony pełen zachwyt. Kolejne strony - lekka irytacja; "no jak można być tak głupią?" Kolejne rozdziały to już zupełne rozczarowanie. Dobrnęłam do końca całkiem zniesmaczona. To już nie było śmieszne. To było żałosne.
Natomiast zupełnie się nie zgadzam z postem otakesana na temat książek Andrzeja Szczypiorskiego. "Msza za Miasto Arras" jest jedna z najlepszych książek jakie w życiu czytałam. Literatura może niełatwa, ale nie o rozrywkę tu chodzi.
Trylogia? :)) "Pan Wołodyjowski" - czytane 3 razy, "Potop" - 2 razy, "Ogniem i Mieczem" - o Boże! Tortury jakby mnie na pal jak tego Azję... Pierwszy opis przemarszu wojsk: chorągiew, a za nią chorągiew, a za nią zgadnijcie... chorągiew i tak przez 20 stron... Krótko mówiąc pomimo despotyzmu polonistki nie udało mi się zwalczyć ani ogniem ani mieczem ani razu.. A filmu wtedy nie było. Oj, było ciężko.

Strona 13 z 19 Wszystkie czasy w strefie UTC + 1 [czas letni (DST)]
Powered by phpBB © 2000, 2002, 2005, 2007 phpBB Group
http://www.phpbb.com/