eKsiążki
https://forum.eksiazki.org/

Stieg Larsson
https://forum.eksiazki.org/thrillery-f30/stieg-larsson-t7951.html
Strona 1 z 1

Autor:  Vanessa [ 27 cze 2009 16:13:17 ]
Tytuł:  Stieg Larsson

Mężczyźni, którzy nienawidzą kobiety

Pierwsza książka z serii Millennium, Stiega Larssona. Zanim trafiła w moje ręce przeczytałam mnóstwo recenzji. Wszystkie były pochlebne lub wręcz entuzjastyczne, dlatego z przyjemnością zabrałam się do czytania. Nie chcę pisać recenzji tej książki tylko zapytać o Wasze opinie. Co może zachwycić w tej książce? Druga z serii "Dziewczyna, która igrała z ogniem" ma jeszcze lepsze recenzje a ja jakoś nie palę się do jej przeczytania... "Mężczyźni, którzy nienawidzą kobiet" nie zachwyciła mnie. Tytuł jest mocny i w pewnym sensie może pasuje do książki, ale znam wiele innych książek do których pasuje lepiej. Sam pomysł nie jest zły. Dziennikarz na zlecenie miliardera powraca do sprawy z lat 6o- tych, tajemniczego zniknięcia ukochanej wnuczki miliardera. Moim zdaniem nie było to jakoś szczególnie pasjonujące, ale, jak wspomniałam nie było złe.
Jednak chciałabym skupić się na postaci Lisbeth Salander. Uzdolniona hakerka, której historia w pewnym momencie splata się z historią dziennikarz - Mikaela BLOMKVISTa, później jest to już jedna, spójna historia.
Lisbeth jest pokazana jako odludek.Typ całkowicie aspołeczny, pod opieką kuratora sądowego, przez lata uznawana za osobę trochę opóźnioną lub całkowicie upośledzoną. Dziewczyna nie skończyła nawet podstawówki, nie potrafi się zachować przy adwokacie, nie odpowiada na żadne pytania...Moim zdaniem jest to trochę przesadzone i, w efekcie postać Lisbeth jest nieprawdopodobna. Bowiem dziewczyna okazuje się komputerowym geniuszem-samoukiem z fotograficzną pamięcią. Trochę to naciągane, ale jestem w stanie przełknąć. Natomiast kompletnie nie rozumiem dlaczego dziewczyna, która nie przywiązuje wagi do wyglądu, ani do opinii innych ludzi na swój temat, pierwszą rzecz, którą robi (po otrzymaniu dużej sumy pieniędzy) to powiększenie sobie biustu! Takie coś mógł wymyślić tylko facet... Wydaje mi się to apsurdalne. Interesuje mnie bardzo co myślicie na temat tej serii, a zwłaszcza na temat postaci Lisbeth, którą osobiście darzę wielką sympatią i oburza mnie co wyprawia z nią Larsson :)

Autor:  olo212 [ 26 wrz 2009 4:43:33 ]
Tytuł:  Re: Stieg Larsson

Ja dopiero zaczynam czytać pierwszą część i właśnie jakoś nie mogę się wkręcić, myślałam, że tylko ja, bo taki bestseller i w ogóle. I coś mi się wydaje, że dalej nie będzie lepiej. Lisbeth rzeczywiście rzuca się w oczy od razu swoim brakiem zgody na jakiekolwiek kompromisy społeczne i etykietki. I co - rozkręci się akcja jeszcze w pierwszym tomie czy dopiero w następnych, bo jakieś strasznie duże koło zamachowe autor ma.

Autor:  linka [ 03 lis 2009 12:28:58 ]
Tytuł:  Re: Stieg Larsson

Przeczytałem właśnie ostatnią część tj. " Zamek z piasku który runął"- wg mnie najgorsza część trylogii, ale nadal dobrze się czyta. Ksiązka wg mnie tak do jednej trzeciej/połowy trzyma bardzo w napięciu, potem niestety napięcie spada bo pojedynek pomiędzy Blomkvistem, Salander, a "złymi" zaczyna być prosty do przewidzenia. Wg. mnie brak w drugiej połowie działań typu akcja-reakcja, co doprowadza do spadku napięcia w połowie książki. Jednak jak podkreślam, całość czyta się nadal bardzo dobrze.
Przy okazji zdaje się, że tytuł niezbyt fortunnie dobrano, bo dosłownie tłumacząc powinno być raczej "Dziewczyna, która kopnęła gniazdo szerszeni" - co zresztą oddaje treść ksiązki. Polecam miłośnikom tego autora, a pozostałych zachęcam do przeczytania pierwszej części trylogii. Jak przebrniecie przez pierwsze 70-100 stron to już sie nie oderwiecie.
Pytanie co mi się podobało: pełnokrwiści bohaterowie. Każdy z nich ma swoje życie, swoje poglądy, swoje wartości i swoją historię. A zarzuty wobec nieprawdziwości Salander- dużo wyjaśnia sie w drugiej części, natomiast w trzeciej wreszcie wyjaśnia się całość: dlaczego nie rozmawia z policjantami, adwokatami, lekarzami i nie wierzy innym ludziom. I jest to bardzo dobrze wyjaśnione i wysoce prawdopodobne. Pewnie wielu z nas by tak miało, gdyby przeszło przez to co Lisbeth i nie uzyskało ŻADNEJ pomocy, a nawet wprost przeciwnie !
Spoiler! Gdyby ojciec był gangsterem i damskim bokserem, a policja to tuszowała latami, a po próbie zabicia ojca sfałszowano by wam badania, wsadzono do psychiatryka, gdzie w ciągu pierwszego roku w wieku 13 lat przeleżelibyście ponad 300 dni przypięci pasami do łóżka, gdyby lekarz na siłę podawał wam środki psychotropowe, bo nie chciał, żeby prawda była wykryta i gdyby was ubezwłasnowolniono i przydzielono kuratora po ukończeniu 18 roku życia, który mógłby wam łaskawie wypłacić wedle uznania procent zarobionych przez was pieniędzy To też byście stracili zaufanie do ludzi i nikomu nie wierzyli. Bo każdy któremu chcieliście opowiadać prawdę, widział w Was wariatkę, albo znał prawdę i działał przeciwko wam. I tak powstała Salander.

Autor:  Vanessa [ 23 lis 2009 2:47:25 ]
Tytuł:  Re: Stieg Larsson

Właśnie skończyłąm "Zamek z piasku, który runął" i jestm dosłownie oczarowana...Nie wiem jak to się stało, że z osoby dosyć sceptycznej i nieufnej stałam się gorliwą członkinią wielkiego fanclubu "Millennium" :) Jestem w stanie gładko przełknąć wszystko co pan Larsson pisze na temat Lisbeth. Nawet gdyby było to wysoce nieprawdopodobne. Jednak jak widać tyle opinii ile ludzi. Linka pisze:"wg mnie najgorsza część trylogii" a ja uważam "Zamki..." za najmocniejszą kartę. To co wyprawia tu Larsson, to istny majstersztyk. Dokładnie ciągnie każdą niteczkę sprawy, a trzeba zaznaczyć,że jest to niezła pajęczyna. Wszystko realistycznie i wiarygodnie opisane. Co najważniejsze: żadnego nudziarstwa. Powiem prawdę, gdzieś tak w okolicach 300 strony po prostu nie mogłam się oderwać...
Oczywiście zauważam niedociągnięcia. To do czego można się moim zdanie przyczepić to właśnie przedstawienie bohaterów.Wszyscy są wyraźni , moją swoje życie i poglądy, ale...są jednobarwni. Albo ktoś jest dobry, albo zły...nie ma nic pomiędzy. Dobry jest od początku do końca dobry. Szlachetny, odważny i zawsze po właściwej stronie. Natomiast czarny charakter, jest do szpiku kości zły. Zboczeniec, morderca i degenerat. Bardzo wyraźnie zaznaczona jest tu granica między "dobrymi i prawymi" a tymi "złymi". No cóż, to pewnie miało za zadanie ułatwić czytelnikowi identyfikację z bohaterami...I faktycznie nikt nie ma wątpliwości, kto na co zasługuje. I kto co dostanie...Jednak wprowadza to troszeczkę fałszywą nutkę. No i przyznajmy, że Mikael Blomkvits, sam rozwiązujący sprawę, z którą nie dała sobie rady policja oraz służby bezpieczeństwa, przypomina trochę Supermana...Mimo wszystko nie zmieniam zdania :) i uważam trzeci tom za najlepszy. Jeszcze gdybym miała się do czegoś przyczepić, to zbyt liberalny stosunek pana Larssona do seksu i spraw z nim związanych. Każdy sypia z każdym bez względu na płeć czy stan cywilny...No cóż jak dla mnie to jednak zbyt nowoczesne :). Jednak nie o to chodzi by się czepiać szczegółów. Uważam, że "Millennium" naprawdę warto przeczytać i nie należy się dziwić tylu pochlebnym recenzjom na temat sagi.

Autor:  wiQQ [ 29 lis 2012 15:54:46 ]
Tytuł:  Re: Stieg Larsson

To jest chyba najlepsza trylogia ever :) Juz trzy razy ja czytałam :) Rewelacja :)

Autor:  tps4 [ 03 gru 2012 13:53:31 ]
Tytuł:  Re: Stieg Larsson

Trylogia jest niezła, ale najlepsza ever - nie dla mnie.
Generalnie najlepszy jest moim zdaniem drugi tom w całości.

Autor:  KaskaB [ 23 wrz 2015 21:07:44 ]
Tytuł:  Re: Stieg Larsson

Larssona dostałam podczas pobytu w szpitalu. W sumie i tak przez 3 tygodnie nie miałam innych planów to postanowiłam zobaczyć, czemu tak go polecają. Po 10-15 stronach już wiedziałam, skąd się wzięła jego renoma. Kolokwialnie pisząc - FENOMEN!

Strona 1 z 1 Wszystkie czasy w strefie UTC + 1 [czas letni (DST)]
Powered by phpBB © 2000, 2002, 2005, 2007 phpBB Group
http://www.phpbb.com/