|
Vortal •
Zarejestruj •
FAQ
• Zaloguj
|
|
|
Teraz jest 23 gru 2024 5:26:06
|
|
Strona 1 z 1
|
[ Posty: 3 ] |
|
Erik von Lustbader - cykl o Nikolasie Linnerarze
Autor |
Wiadomość |
Użytkownik
Dołączył(a): 04 mar 2008 4:42:43 Posty: 36
|
Erik von Lustbader - cykl o Nikolasie Linnerarze
Cykl zawiera ksiazki - Ninja, Miko, Bialy Ninja, Kaisho, Plywajace Miast, Sobowtor.
Ksiazki te opiwiadaja o Nickolasie Linnearze synu angielskiego pulkownia zydowiskiego pochodzenia i japonko chinskiego pochodzenia. Jest on adeptem szkoly ninjistsu i mistrzem wschodnich stuk walk.
Pierwsza czesc ksiazki rozgrywa sie w USA i opowiada ona o hmm... walce miedzy Nikolasem a jego smiertelnym wrogiem z lat molodosci, kuzynem Saigo. Obaj sa adetami szkol ninjistu ktore nienawidza sie od wiekow. Przeczytalem ta ksiazke wiele razy ale tak naprawde nie jestm wstanie napisac o niej nic wiecej gdyz wedlug mnie jest to prakytcznie niemozliwe ze wzgledu na sposob pisania Lustbadera. Wprawdzie nie jest to styl lekki ale bardzo wciagajacy przynajmniej dla mnie. Szczeolnie gdy akcaja ksiazki przeskakuje z terazniejzosci w przeslosc. Sposob przestawienia walk w tej ksiazce uwazam jest bardzo ciekawy. Autor podaje bardzo czesto nazwy technik ktorych urzywaj bohaterowie w trakcie strac. Sceny erotyczne sa rowniez odwazne , jak prawie w kazdej ksiazce Lustbadera.
Chcialbym wiedziec czy czytaliscie i co sadzice o tej ksiazce czy ksiazkach?? Czy uwazacie ze troche za bardzo zostalo to namieszane i zrobione troche przydlugie? Ja uwazam ze spokojenie moglby poprzestac na drugiej ksiazce i by to wystarczylo. A jakie jest wasze zdanie??
|
02 kwi 2008 22:20:49 |
|
|
Użytkownik
Dołączył(a): 31 maja 2008 16:43:28 Posty: 22
|
Przeczytałam pierwszą część ("Ninja") oraz połowę drugiej ("Miko") i mam nieodparte wrażenie, że część druga była pisana "na siłę". Wątki są tak poszatkowane, że trudno się w nich połapać, bohaterowie wskrzeszani z martwych, a retardacje długie i nudne. Nie lubię nie doczytywać książek do końca, ale "Miko" wciąż leży na półce i czeka na lepsze czasy. Za kolejne tomy na pewno się nie zabiorę. Chociaż sam pomysł na ninja był dość ciekawy.
|
17 cze 2008 14:04:02 |
|
|
Użytkownik
Dołączył(a): 31 maja 2008 22:03:39 Posty: 22 Lokalizacja: Legnica
|
Przeczytałem większość książek Erica van Lustbadera z cylku Ninja (Ninja, Miko, Biały Ninja, Pływające Miasto). Najbardziej ze wszystkich podobał mi się tom 1 "Ninja", który jest trzyma w napięciu od samego początku. Charakterystyczne dla tej serii są przeskoki czasowe, które mają wyjaśniać niektóre wątki, niestety bardziej je komplikują. Po przeczytaniu tomu Ninja myślałem że historia ta będzie się rozwijać w ten sposób "normalny" (główny bohater, posiadający umiejętności w wschodnich sztukach walki będzie prał wrogów itp), jednak wraz z kolejnymi tomami dowiadujemy się główny bohater ma jeszcze zdolności magiczne. Dlatego przestałem czytać ostanie tomy tej serii, bo z książki sensacyjnej zamieniła się trochę w fantastyczną.
Dużym plusem tomów Ninja i Miko są opisy walk, w późniejszych tomach opisów walki jest znacznie mniej.
|
09 sie 2008 17:20:32 |
|
|
|
Strona 1 z 1
|
[ Posty: 3 ] |
|
Kto przegląda forum |
Użytkownicy przeglądający to forum: Brak zalogowanych użytkowników i 2 gości |
|
Nie możesz rozpoczynać nowych wątków Nie możesz odpowiadać w wątkach Nie możesz edytować swoich postów Nie możesz usuwać swoich postów
|
|
|
|