eKsiążki
https://forum.eksiazki.org/

Najgorsi Waszym zdaniem autorzy horrorów!
https://forum.eksiazki.org/horrory-f27/najgorsi-waszym-zdaniem-autorzy-horrorow-t1655.html
Strona 1 z 2

Autor:  camil02 [ 10 mar 2008 20:51:28 ]
Tytuł:  Najgorsi Waszym zdaniem autorzy horrorów!

Zrobiłem temat o najlepszych autorach,a teraz pomyślałem,że miło by było poznać wasze zdanie o najgorszych pisarzach tego gatunku.Ale też bez spamu-Nazwiska i chociaż krótkie uzasadnienie.
A więc moje typy:
1.Guy N. Smith-seks i przemoc Mastertona razy 2,fabuła razy 0,2-po prostu krew i flaki
2.Dana Reed-parę dni temu przeczytałem "W objęciach demona"-nic tylko się śmiać-płytkie,słabe i niedopracowane.Polecam na naprawdę nudna podróż-można się nieźle pośmiać z "kunsztu" twórcy.
3.Chyba James Herbert

Autor:  Konto usuniete [ 25 mar 2008 11:05:20 ]
Tytuł: 

Wydaje mi sie ze Herbert. Wypozyczylam jego ksiazke dawno temu,nawet nie pamietam juz tytulu.Byla to epoka mojej wielkiej fascynacji Mastertonem.I niestety,przeczytalam kilka strom,moze kilkanasie i powiedzialam "pas".Wszystko bylo jakies takie naciagane i sztuczne.Moze sie myle,ale do tej pory nie ciagnie mnie wcale do powiesci Herberta i chyba to juz sie zmieni...

Autor:  Rudi [ 25 mar 2008 13:58:41 ]
Tytuł: 

Ciekawe, która książka tak Cię zraziła. Również przeżywałam okres fascynacji horrorem i m.in. Mastertonem. Niestety książki tego gatunku jakoś nie zapadają w pamięci. Natomiast bardzo dobrze pamiętam "Ocalonego" Herberta, czyli chyba tak źle nie pisał. Ta jedna książka potrafiła mnie zaskoczyć zakończeniem, a zdarza się to niezwykle rzadko. Gdybyś się kiedyś zdecydowała na Herberta to polecam Ci ta książkę.

Autor:  riverd [ 12 kwi 2008 17:36:33 ]
Tytuł: 

Harry A. Knight "Fungus" to najgorszy horror jaki czytałam. Pani naukowiec chcąc uratować świat przed głodem próbuje wyhodować niezwykle odżywczy gatunek grzyba. Niestety zmutowany grzyb wydostaje się z laboratorium i zaczyna pożerać świat. Oczywiście do walki z nim powołano grupę wybitnych specjalistów na czele których staje były mąż pani naukowiec.
Książkę kupiłam sugerując się świetnie skomponowaną, przerażającą okładką i wielkim napisem 'horror'. Ta okłądka to świetny przykład marketingu, bo im bardziej zagłębiałam się w treść tym bardziej żałowałam wydanych pieniędzy. Żadnego zaskoczenia, wszystkie akcje przewidywalne. Poza tym sam styl pisania był jakiś taki sztywny. Jak choćby: "Nabrał nagle pewności, że ta wojna niebawem się skończy zwycięstwem a grzyb będzie pokonany." Brakowało mi tu tylko głównego bohatera odjeżdżającego na koniu w stronę zachodzącego słońca na tle dogorywających resztek grzybów.

Autor:  wsciekla [ 12 kwi 2008 20:33:31 ]
Tytuł: 

1. tak jak widać ulubiony przez was Masterton - przyznam się, że tylko jedną jego książkę przeczytałam - "Kostnicę" - lecz to był początek i koniec mojego z nim romansu - jakoś nie przemówił do mnie z ilością seksu
2. Koontz - tu mi poszło zedycdowanie lepiej kilka książek na koncie - lecz hmmmmmmmmmm.... zaczynając trzecią już wszytsko wiedziałam - dobry facet - biedna bezbronna kobieta - dziecko które muszą uratować - no i ........ pomagający im PIES - no i oczywiście dobre zakończenie - zero zaskoczenia i zastanawiania się co się z mini dalej działo no bo wiadomo, że żyli długo i szczęśliwie
3. Żeromski - po prostu rzeźnia :D:D:D

Edit by Rudi: O ile mnie pamięć nie myli to Żeromski horrorów nie pisał. Chociaż dla większości uczniów czytanie jego powieści to horror.

Autor:  Konto usuniete [ 22 kwi 2008 21:29:51 ]
Tytuł: 

Zgadzam się z autorem wątku, że G. N. Smith to jeden z najgorszych o ile nie najgorszy pisarz w tym gatunku. jedyne co pamiętam z jego książek, to nadmierna rzeź i...tyle. Utkwiła mi w pamięci jakaś jego książka, gdzie jacyś cyganie, na jakiś bagnach robili ludziom kuku. Takie bzdety. Dorzuciłbym do tego również Mastertona i jego przereklamowane horrory, szczególnie epatujące przemocą (vide "Anioł Ciemności" i pierwsza scena, chyba jedna z najbardziej krwawych jakie spotkałem w literaturze) i bezsensownie rozbudowanymi scenami seksu. Tak, tych dwóch "pisarzy" wybitnie zaśmieciło księgarnie i głowy małolatów.
Musze zgodzić się z użytkownikiem Wściekła, Żeromski powala!!! Do tego dorzuciłbym jeszcze Reymonta!

Autor:  wsciekla [ 23 kwi 2008 11:00:12 ]
Tytuł: 

Drogi Rudi dziękuję za zainteresowanie się moim postem :D Co do zaklasyfikowania Żeromskiego (bo wiedzę, że Wolfher) się ze mną zgodził. Ale w sumie to sięgnęłam dzięki tobie do słownika pwn:
słownik pwn napisał(a):
horror
1. «zdarzenie lub sytuacja budzące grozę»
2. «film o sensacyjnej, pełnej napięcia akcji i niewytłumaczalnych, makabrycznych wydarzeniach»


Więc wg pierwszego znaczenia Żeromski to jak najbardziej horror :D:D:D

Lecz patrzę również na niezastąpioną wikipedię:
pl.wikipedia.org napisał(a):
Horror (łac. groza, strach), fantastyka grozy – odmiana fantastyki polegająca na budowaniu świata przedstawionego na wzór rzeczywistości i praw nią rządzących po to, aby wprowadzić w jego obręb zjawiska kwestionujące te prawa i nie dające się wytłumaczyć bez odwoływania się do zjawisk nadprzyrodzonych. Zadaniem horroru jest często wywołanie lęku i niepokoju u odbiorcy utworu. Pojawiające się w świecie utworu zjawiska fantastyczne podważają ustalone na początku i akceptowane przez bohaterów prawa świata. Różnica między horrorem a thrillerem polega na tym, że w thrillerze zagrożenie ma charakter realny (np. przestępca, epidemia).


No i muszę się przyznać. Wynika, że Żermoski to raczej thriller. No ale w sumie to mnie oświeciło. Zawsze myślałam, że Król horrorów pisuje horrory i zwykłą fantasy (np. "Mroczna Wieża"). A tu suprise! No bo w sumie "Cujo" czy "Grę Geralda" zaliczylibyśmy do thrillerów. No ciekawostka, która rozszerza mój światopogląd co do twórczości Króla.

W związku z powyższym przepraszam za Żeromskiego :D Muszę przeczytać coś G.N. Smitha jak polecają przedmówcy, albo jakiś jeszcze kilku innych autorów to sobie uzupełnię miejsce 3, a póki co zostawmy wakat. Oki?
Zostaje mi wybaczona moja niewiedza? (Rudi proszę uciesz się troszkę, bo uratowałeś moją nieświadomą duszę :D)

Edit by Rudi: Mam nadzieję, że nie potraktowałaś tego poważnie. Moja uwagę należy traktować z przymrużeniem oka. Chociaż dość ciekawy wywód. Chyba również będę musiała zweryfikować przynależność gatunkową niektórych pisarzy. :P
Przepraszam za edit, ale nie chciałam offtopować.

Autor:  Konto usuniete [ 15 maja 2008 15:28:08 ]
Tytuł: 

Wolfher napisał(a):
Zgadzam się z autorem wątku, że G. N. Smith to jeden z najgorszych o ile nie najgorszy pisarz w tym gatunku. jedyne co pamiętam z jego książek, to nadmierna rzeź i...tyle. Utkwiła mi w pamięci jakaś jego książka, gdzie jacyś cyganie, na jakiś bagnach robili ludziom kuku. Takie bzdety. !


To "Trzęsawisko" i przerażę Cię jeszcze jedną informacją, to ma dwie części (może więcej ale tyle wyszło w Polsce), a druga część jeszcze gorsza od pierwszej co bylo naprawdę sporym wyzwaniem.

Co do najgorszych pisarzy, ja dodam Shauna Hutsona z jego ślimakami.

Autor:  Konto usuniete [ 17 maja 2008 22:52:01 ]
Tytuł: 

Skoro zapamietaliscie nazwiska to nie sa az takie zle ich ksiazki ;)
Ja tam na swoj sposob lubialem kiedys poczytac ksiazki tkaich pisarzy jak wspomnainy tu juz Guy N Smith i inni piszacy podobne horrory klasy c.
Zwykle sa malo straszne, czasami po prostu ostro makabryczne, ale wcale nie takie zle.

Tych, ktorych ksiazki zupelnie mnei zrazily niestety nie pamietam.

Autor:  jarek1971 [ 20 cze 2008 10:22:09 ]
Tytuł: 

Moim zdaniem Harry A. Knight, ale dlatego iż nie przepadam za taką tematyką. Przeczytałem fungusa carnosaura gen i macki. Czytając je jakoś bardzo się nie męczyłem i nie uważam go za złego pisarza ale najmniej mi się podobały. Nie pamiętam kto napisał serie kraby, przez to były ciężko przebrnąć, ale to już rzecz gustu.

Autor:  rienna [ 23 cze 2008 10:50:31 ]
Tytuł: 

A dla mnie najgorszym koszmarem było przeczytanie "Carrie" Kinga, mimo że inne pozycje tego autora (zwłaszcza "Gra Geralda") bardzo mi się podobały. Nie dość, że praktycznie od początku wiadomo co się wydarzy, to jeszcze te wszystkie wydarzenia jakieś takie nie straszne, a wielka zemsta nierozumianej przez świat nastolatki bardziej mnie śmieszyła niż straszyła. Na szczęście to nie była moja pierwsza książka tego autora i nie porzuciłam jego twórczości całkowicie.

Autor:  Konto usuniete [ 07 wrz 2008 10:12:39 ]
Tytuł: 

Tez nie pamietam autora ale zgadzam sie calkowicie z forumowiczem ktory zle wspomina kraby. Byla tych krabow cala seria i kazda czesc nudna jak kraby z olejem. Troche rozczarowalo mnie "Miasteczko Salem" Kinga - mialam nadzieje ze mnie choc odrobine przestraszy i "Twierdza" - choc podejrzewam ze wiekszosc winy lezala po stronie tlumacza.

Autor:  Konto usuniete [ 15 wrz 2008 12:56:52 ]
Tytuł: 

James Herbert- beznadzieja, wole Mastertona
najbardziej sie zawiodłam na "Carrie" Kinga, spodziewałam sie czegoś dużo ciekawszego... choć ogólnie profil psychologiczny bohaterki był interesujący

Autor:  Kowalski-Malinowski [ 23 wrz 2008 15:30:46 ]
Tytuł: 

Najgorszy z tych, których czytałem, jest HP Lovecraft. Mitologia mitologią, nastrój nastrojem, ale on cały czas prawie to samo... Sylwetki bohaterów są ledwie nakreślone i schematyczne, a dialogi fatalne i kompletnie niewiarygodne psychologicznie (weźmy np. Przypadek Charlesa Dextera Warda). Przez ograniczenia swojego warsztatu Lovecraft wydaje się słaby, natomiast jego siłą jest budowanie klimatu przez opisy oraz - od czasu do czasu - fajny pomysł. Najlepsze opowiadania HPLa jakie czytałem to Muzyka Ericha Zanna i Poprzez bramę srebrnego klucza. Reszta jest słaba lub przeciętna, niektóre ze sztandarowych tekstów jak Góry Szaleństwa, Reanimator czy Przypadek Ch.D.W. bardzo mnie rozczarowały.

Autor:  Konto usuniete [ 14 paź 2008 14:27:11 ]
Tytuł: 

S. Grabiński- nigdy więcej!!!! bleeeeee

Edit by Rudi: Ost za spam.

Strona 1 z 2 Wszystkie czasy w strefie UTC + 1 [czas letni (DST)]
Powered by phpBB © 2000, 2002, 2005, 2007 phpBB Group
http://www.phpbb.com/