Re: Jarosław Moździoch "Maska Luny"
Przeczytałem niedawno "Maskę Luny". Kupiłem ją z dwóch powodów. Po pierwsze, autora poznałem kiedy byliśmy jeszcze dziećmi(od tamtej pory nie mam z Nim kontaktu), po drugie kilkadziesiąt metrów za moim domem prowadzone były wykopaliska w planowanym pasie autostrady, więc niejako książka wydawała mi się podwójnie warta poznania. Szczerze mówiąc trochę się rozczarowałem. Sam pomysł spodobał mi się, jednak uważam, że autor trochę nie zapanował nad nim. W dialogach jest zbyt wiele powiedzeń zaczerpniętych z innych autorów, nie pomnę w tej chwili jakich, lecz ja często miałem skojarzenia z innymi książkami. Myślę również, że jednak Moździoch sprawdziłby się lepiej w krótszej formie-np. opowiadaniu. Co do porównania z Mastertonem, to myślę, że zbyt wcześnie na takie wnioski. Poczekajmy na następne książki Możdziocha. Mam nadzieję, że sprawi nam On miłą niespodziankę.