Z tego, co pamiętam, piosenka o jeżu nigdy nie była zaprezentowana w całości - gdzieś tam się mówi o niej, ale jakoś nie wypada śpiewać
Podobnie rzecz ma się z innym songiem, którego znamy chyba tylko refren: "Laska maga ma na czubku gałkę..." .
Ze znanych fragmentów...
"Skacze żabka zielona
gdy sie zmęczy to skona
Możesz jej użyć , gdy zajdzie potrzeba
i tylko jeża przelecieć się nie da
Konia z rynsztoka, osła, diakona
siostra, córeczka, czasem i żona
Lub na ulicy ta pani się sprzeda
I tylko jeża przelecieć się nie da
Czasem dla sportu można jelenia
Spróbować osę bez użądlenia
Lecz nawet gdy przyjdzie największa bieda
To tylko jeża przelecieć się nie da
Miałam jałówkę, miałam biskupa
Wiem dobrze co to rodzinna chałupa
Raz nawet ryba, co wie co to reda
i tylko jeża przelecieć się nie da."
Nie pamiętam, czy to oryginał czy dzieło fanowskie...
Ogólnie to chyba z milion zwrotek w wielu językach z tego Praczo-jeżo-maniacy porobili 
Miłośników poezji i kultowego jeża odsyłam do tutaj - http://uam.dmkhosting.com/forum/topics5/i-tylko-jeza-vt150.htm
Z przyjemnością zaliczam kolejne książki tego autora... Ostatnio "Na glinianych nogach" - mąż wspomina to zapewne z niesmakiem bo często budziłam go w nocy śmiechem - niestety lubie czytać do poduszki