eKsiążki
https://forum.eksiazki.org/

Terry Pratchett - życie i twórczość ;-)
https://forum.eksiazki.org/fantastyka-f26/terry-pratchett-zycie-i-tworczosc-t67-30.html
Strona 3 z 15

Autor:  Konto usuniete [ 01 mar 2008 15:23:26 ]
Tytuł: 

Mnie w tym cyklu przeszkadza trochę brak spójności. Co prawda Pratchett sam do tego się przyznaje że mu się trafia, ale jednak.... Przykładowo: w jednej książce ("Kapelusz pełen nieba" chyba) mamy Figlów przedstawionych jako nieumiejących pisać/czytać nienawidzących pisma i prawników. A w Carpe Jugulum dają do podpisania Królowi Verencowi skomplikowany traktat i chwalą się tym jakie to skomplikowane dokumenty przygotowują.
Podobnie jest z postacią "czarownicy" Agnes - raz jest bardzo gruba, kiedy indziej w miarę normalna. Raz ma niezwykłe umiejętności wokalne, kiedy indziej nic o tym nie ma....

Autor:  dejot [ 01 mar 2008 15:44:21 ]
Tytuł: 

Co do braku spójności, to wydaje mi się ze Mistrz już tyle napisał ze sam miał prawo się zamotać ;)
Czytam sobie ten wątek i myślę że w świetle doniesień na temat choroby Pratchetta, cholernie ciężko będzie kiedyś zdać sobie sprawę ze może odejść na drugą stronę, nie wyobrażam sobie jak mi osobiście będzie go brakować...

Autor:  wacjej [ 02 mar 2008 12:54:50 ]
Tytuł: 

Ja przygodę z Pratchettem zacząłem w wiku 10 lat od Cyklu o Johnym Maxwelu. Potem przyszły nomy. Zanim sięgnąłem po świat dysku minęło kilka lat, ale od razu mnie ta seria zafascynowała. Świat dysku zacząłem trochę nie pokolei bo od "Ciekawych czasów". Potem brałem to co akurat było w bibliotece. Podobają mi się wszystkie cykle, a zwłaszcza ten o Rincewindzie i o straży miejskiej. Szczególnie polecam "Na glinianych nogach"

Autor:  Konto usuniete [ 02 mar 2008 20:31:05 ]
Tytuł: 

Zaczełam czytać najnowszą książkę Straż Nocną. Pretchett z wiekiem robi się coraz lepszy.
Szkoda go.

Autor:  Archer [ 02 mar 2008 23:55:32 ]
Tytuł: 

Zacząłem od początku wraz z pierwszą wydaną w Polsce - Kolor magii. Książki faktycznie są nierówne ale fascynuje mnie z jaką lekkością i jedynym poczuciem humoru
Pratchett mierzy się z bardzo poważnymi tematami - przemijanie, religia, filozofia, władza, rasizm itp, itd. Początkowo tylko rechotałem, z czasem zacząłem się zastanawiać. Książki wydały mi się mniej śmieszne (spokojnie są nadal :)) ale znacznie mądrzejsze.

Autor:  Konto usuniete [ 03 mar 2008 12:04:33 ]
Tytuł: 

Pierwszą książką Pratchetta jaką przeczytałam to były "Trzy Wiedźmy". miałam wtedy 12 lat. zakochałam się z tej książce. Teraz pochałam te książki jedna za drugą. Są poprostu świetne, a najbardziej to podobają mi się te cześci z wiedźmami :)

Autor:  Konto usuniete [ 03 mar 2008 16:38:29 ]
Tytuł: 

A ja zaczalem od Morta. JAkos tak sie skladalo ze kolega mial te ksiazke i sie podzielil. Pozniej juz samo poszlo. Najbardziej lubie ksiazki ze straza miejska. Ksiazki Pratchetta nie sa zwykla komedia, oprocz doskonalej dawki humoru mozna sie doszukac takze wielu powiazan do rzeczywistosci, co daje szanse przemyslen.

Autor:  sybka [ 03 mar 2008 23:30:08 ]
Tytuł: 

Pierwsze ugryzłam "Czarodzicielstwo", lata temu zresztą. Początek, pamiętam, lekko mnie umordował, ale "im dalej w las" tym przyjemniej ;). Później, za poleceniem koleżanki przeczytałam Sapkowskiego, Tolkiena... a po paru latach wróciłam do Pratchetta (już z duszą zaprzedaną fantastyce;) ) i od tamtej pory go uwielbiam i namiętnie czytuję.
Mało co mnie tak rozbawia i odrywa od codzienności jak Świat Dysku.
A z ulubionych... ciężko wybrać. Lubię cykl o wiedźmach, lubię ten o Śmierci, Straż chyba najmniej.
Powiedziałabym, że tymi najchętniej przeze mnie czytanymi są: "Równoumagicznienie", "Panowie i Damy", "Pomniejsze bóstwa".

Autor:  lothwena [ 04 mar 2008 0:15:01 ]
Tytuł: 

Kiedy zaczęłam czytać Pratchetta - nie pamiętam. Początkowo nie spodobał mi się i na dłuugi czas odlożyłam go "na półkę". Później, szukałam książek w języku angielskim i ponownie natknęłam sięna tego autora. Świat dysku w oryginale okazał się strzałem w dziesiątkę. Już nie potrafię się od niego uwolnić :). Chociaż wciąż uważam, że wersje angielskie są o niebo lepsze niż tłumaczenie z biegiem czasu przekonałam się do niego. Teraz, zazwyczaj zaznajamiam się z oryginałem, by później, przeczytać książkę po polsku - podwójna przyjemność :).
Z całej serii nabardziej lubię Śmierć i książki z nim związane. Wypatruję go nawet w częściach, których nie jest głównym bohaterem.go Na trugim miejscu są czarownice i bohaterowie, chociaż Rincewind mnie irytuje.

Autor:  Konto usuniete [ 04 mar 2008 18:26:38 ]
Tytuł: 

Obecnie czytam wszystkie książki ze Świata Dysku wcześniej tylko te gdzie pojawiał sie Rincewind. Pierwszą książką Pratchett'a jaką przeczytałem był "Dywan" za pierwszym razem nie spodobał mi się za bardzo. Sądziłem że jest taki trochę dziwny chociaż może inny jest lepszym określeniem. Po paru latach nastąpiło drugie podejście. Tym razem wciągnęła mnie historia i świat. Zabrałem się za następną (Blask Fantastyczny), poznałem Rincewinda i poszło już z górki :D

Autor:  muaddib2 [ 04 mar 2008 18:49:28 ]
Tytuł: 

Też lubię Rincewinda i nie wiem, czemu to ludzie żywią do serii z nim w roli głównej niechęć :) No, może nie niechęć, ale sporo się tej serii zarzuca, między innymi wtórność. A ja właśnie tą wtórność sobie cenię najbardziej, bo w serii z Rincewindem zawsze czuć ten "pierwotny", dyskowy klimat... i właśnie niedawno przeczytałem ponownie "Czarodzicielstwo". Nie muszę pisać, ze bawiłem się równie dobrze, a może nawet lepiej?, jak za pierwszym razem!? :)

Autor:  Konto usuniete [ 04 mar 2008 18:56:02 ]
Tytuł: 

Zgadzam się w zupełnosci. Rincewind pomimo tego ile zrobił zawsze zachowuje się w ten sam sposób i jak tylko się da unika niebezpieczeństw (co mu nie wychodzi :wink: ) Przynajmniej jednak nie musimy czytać o kolejnym herosie na rumaku w pełnej zbroji płytowej który ratuje świat i na koniec odjeżdża z księżniczką.

Lubię też dwukwiata zresztą w duecie z Rincewindem są najlepsi :twisted:

Autor:  micek [ 04 mar 2008 22:06:39 ]
Tytuł: 

Ksiazki Pratchetta kocham za ich niepowtarzalny klimat :D Nietypowy panteon bohaterów robi wrażenie. Co do niescisłości w fabule, to nie zwraca sie na nie zbytniej uwagi. Pratchett doskonale opisuje rzeczywistość posługując sie szyderstwem i ironią, a robi to w sposób mistrzowski. A te jego teksty typu: "Miał minę niczym fizyk jądrowy, który dowiedział sie wlasnie, ze ktoś uderzał o siebie dla zabawy dwoma subkrytycznymi kawałkami uranu" naprawde potrafią rozwalic xD

Autor:  Archer [ 04 mar 2008 22:30:06 ]
Tytuł: 

Słowo "nietypowy" jest na miejscu :)
Nobbs wykluczony z rasy ludzkiej z faule
Niania Ogg i jej piosenki o jeżu :)
Pan z twarzą zastygłą w wapiennym uśmiechu nucący melodię wesołą jak morowe powietrze
Bibliotekarz - "UUk" - nic dodać nic ująć (nie używać terminu "małpiszon" gdy jest w pobliżu)
Fikmikfigle wyrzuceni z krainy baśni za picie przed 11 i nie chodzi o mleko...
i wreszcie O-bóg kaca :)
Postacie pierwszoplanowe i marginalne ale na samo wspomnienie gęba się śmieje

Autor:  Haszi [ 04 mar 2008 23:07:08 ]
Tytuł: 

Ja trochę głupio zaczęłam bo od "Dysku (Warstwy Wszechświata)"
który ma sie nijak do Świata Dysku.
Strasznie mi to potem mieszało gdy wzięłam sie za cykl,
nie mogłam się wgryźć bo ciągle coś mi nie pasowało.
Ale potem...miodzio.
Chyba najbardziej lubię Śmierć. Jego WYPOWIEDZI szukam w każdej książce cyklu.
Nawet nie potrafię wymienić swojej ulubionej książki,
jakoś tak wszystkie mi się podobały.

Strona 3 z 15 Wszystkie czasy w strefie UTC + 1 [czas letni (DST)]
Powered by phpBB © 2000, 2002, 2005, 2007 phpBB Group
http://www.phpbb.com/