eKsiążki
https://forum.eksiazki.org/

Terry Pratchett - życie i twórczość ;-)
https://forum.eksiazki.org/fantastyka-f26/terry-pratchett-zycie-i-tworczosc-t67-195.html
Strona 14 z 15

Autor:  lobogirl [ 23 paź 2008 8:29:23 ]
Tytuł: 

Sapkowski to zupełny inny rodzaj humoru- czarny, ironiczny, sarkastyczny, wredny, podczas gdy Terry to stary dobry angielski absurd. Nie ma w ogóle pola do porównywań. Można porównywać Pratchetta z Moorem ("Niedobry królewicz Karolek", "Heroizm dla początkujących"), który chyba zresztą jest hmmm "uczniem"? "naśladowcą"? stylu Świata Dysku, bo tworzą w tej samej konwencji. Ale gdzie tu Sapek ze swoim wisielczym uśmiechem? Z polskich to ewentualnie Pilipiuk (którego już nie lubię) i jego cykl o Jakubie, też oparty na absurdzie, to nadal nie to, inna liga, inny gatunek, inne wszystko.

Autor:  dzem5 [ 23 paź 2008 12:08:56 ]
Tytuł: 

Kolego Freesbee Sapkowskiego chwalimy w odpowiednim temacie, ten jest o TP i tu jego chwalimy,

idz na koncert muzyki np. Bacha i zacznij krzyczec w srodku przedstawienia ze to zdrada po Chopin'a powinni grac :roll:

Autor:  Dariozaurus [ 23 paź 2008 17:54:58 ]
Tytuł: 

To fakt. Swoją drogą uwielbiam książki o straży. Jakoś szczególnie polubiłam kapitana Vimesa, Nobbiego i Marchewę :) są wprost dla siebie stworzeni :) Może to dlatego, że pierwszą książkę jaką przeczytałam TP było Guards guards! a aktor odgrywał role wyśmienicie :) Vimes i Marchewa to chyba moje ulubione postacie ze wszystkich książek Pratchetta. Hmm.. po krótszym zastanowieniu dodam do tej listy jeszcze Rincewinda :D Ta jego skłonność do pakowania się w kłopoty jest niesamowita :)

Autor:  agossa [ 22 lis 2008 1:47:51 ]
Tytuł: 

Muszę przyznać, że długo zabierałam się do książek Pratchetta. Przebrnęłam przez Kolory Magii i Blask Fantastyczny z lekkim zaciekawieniem, Równoumagicznienie i Mort zaczęły mnie intrygować, ale przy Czarodzicielstwie postanowiłam się chyba poddać, aż dotarłam do Straż, Straż i Trzy wiedźmy - genialne! Wciągnęło mnie, tak, że teraz będzie mnie trzeba siłą od książek TP odciągać. Pokochałam tą całą gamę kolorów uczuć, postaci, odpowiednią dawkę ironii i humoru w odpowiednich momentach, no i oczywiście te wszystkie ważne "życiowe stwierdzenia". Wiem, że przede mną jeszcze daleka droga, ale gdzieś w otchłaniach mej głowy (a może to ta zagubiona cząstka natchnienia...) wiem, że będę chciała te książki przeczytać jeszcze raz, a wtedy na pewno będę się dużo śmiać...

Autor:  Hekitakai [ 25 lis 2008 3:05:53 ]
Tytuł: 

Pratchett mistrzem sarkazmu, ironii i wredności. Każda jego książka to humor w czystej postaci. Barwna gama bohaterów i historii, które pięknie się przeplatają nadają Światu Dysku niepowtarzalny charakter. Co ciekawe, większość ludzi nie wspomina o innych jego książkach. Dwa utwory s-f, w tym Dysk, po którym nie wiadomo czy ten świat jest faktycznie magiczny, czy może ekstremalnie zaawansowany technicznie... Do ciekawszych należy też seria o Johnym Maxwellu. Niestety rozczarowała mnie trylogia Nomów. O ile dość podobny dywan był ciekawy, to ta seria jakoś wieje nudą. A na koniec prawdziwa perełka - Dobry Omen, czyli to, co u Pratchetta i Gaimana najlepsze. Cudna historia niewypowiedzianego planu, którą polecam gorąco wszystkim fanom humoru Pratchetta.

Autor:  siwucha24 [ 25 lis 2008 10:00:08 ]
Tytuł: 

Staruszek Terry to mistrz w swoim fachu... Potrafi w niesamowicie trafny a jednocześnie barwny i ciekawy sposób wyśmiać absurdy otaczające nas z każdej strony. Uwielbiam jego wszystkie książki, a najbardziej chyba "Maskaradę"...

Autor:  Aleksandra [ 29 lis 2008 20:55:35 ]
Tytuł: 

Pratchett to mój ulubiony pisarz fantastycznym. Moją ulubioną książką jest "Piekło pocztowe", natomiast niezbyt lubię czarownice. Co do postaci: miejsce pierwsze w moim rankingu dzielą komendant Samuel Vimes i lord Havelock Vetinari. A ich rozmowy to po prostu majsterszyk.

Autor:  dzem5 [ 01 gru 2008 8:26:46 ]
Tytuł: 

Prawde mówiąc pierwsze słysze... w sieci tez nic nie znalazlem (fakt ze szukalem pobieznie z braku czasu), jakbys mial jakies dodatkowe info daj znac..

Autor:  Foris [ 01 gru 2008 23:25:58 ]
Tytuł: 

Ja swoją przygodę z Pratchettem zacząłem niedawno ale już przeczytałem prawie całą serie świata dysku. Uwielbiam jego humor przez co w klasie ludzie zaczęli dziwnie na mnie patrzeć jak co pewien czas wybuchałem śmiechem :) Sądzę też że jego książki są dziwne ponieważ mimo iż przez przypadek trafiłem chronologicznie na wszystkie książki o czarownicach pod rząd to mimo iż jak zaczynałem czytać to mi one już bokiem wychodziły to wystarczyło kilkanaście stron bym zapomniał o bożym świecie.

Autor:  karmor [ 03 gru 2008 16:12:44 ]
Tytuł: 

Witam serdecznie.
Ze Światem Dysku zetknęłam się dawno temu, gdy Kolor Magii został wydany w odcinkach w czasopiśmie Fantastyka.
Zauroczył mnie nie tylko niezwykły humor powieści, ale na równi niespotykane wówczas w Polsce ilustracje Josh'a Kirby, znakomicie pasujące do wizji świata stworzonego przez T.Pratchetta.

Autor:  wojtas88 [ 13 gru 2008 1:09:00 ]
Tytuł: 

Stary dobry Terry:) niesamowity humor, wspaniale koncepcje, bardzo dobry warsztat. Co tu dużo mówić, moim zdaniem jeden z najlepszych tworzących obecnie autorów fantastyki. Przeczytałem chyba całą serie świata dysku i owszem trafiały się lepsze i gorsze pozycje, ale o żadnej nie można stwierdzić, że jest kiepska. Co jest nie banalnym osiągnięciem biorąc pod uwagę tak bogaty dorobek literacki. Stanowczo polecam każdemu fanowi fantastyki!

Autor:  Gorgon [ 17 gru 2008 23:59:56 ]
Tytuł: 

Książki i świat genialny, mam nadzieję że jego Alzheimer nie będzie się szybko rozwijał i że spłodzi jeszcze parę książek. Smutna sprawa że akurat jego to dotknęło. Moja ulubiona książka to Wiedźmikołaj -> Śmierć to mistrzostwo :)

Autor:  max20000 [ 23 gru 2008 13:40:10 ]
Tytuł: 

Przeczytalem wszystko od Kolorow magii po Kapelusz pelen nieba, jednym ciagiem i oto moja opinia:

Pratchett posiada specyficzne, nie rozumiane przez wszystkich poczucie humoru (wnioskuje to na podstawie wypowiedzi kilku znajomych ktorzy przeczytali choc jedna pozycje Pratchetta) mnie osobiscie zdecydowanie najbardziej podobaly sie wszystkie ksiazki dotyczace strażnikow miejskich i Marchewy (opis miecza Marchewy dotad niedoscigniony wg mnie przez kogokolwiek), lub sposob przemieszczania sie Vimesa po ulicach miasta (czule stopy :) ). Swietny chumor sytuacjyny, jednak momentami ksiazka (oczywiscie wydanie polskie) wymaga znajomosci angielskiego, co wg mnie jest jej slabsza strona, po prostu bez jego znajomosci nie załapiemy co bylo smiesznego w dialogu, lub sytuacji.

Co do Wiedzm, owszem sa ciekawymi bohaterkami, jednak jak dla mnie momentami przynudzaly strasznie, akcja byla rozwlekla, a ich wypowiedzi nie bawily mnie chocby w zblizonym stopniu co wypowiedzie ww Straznikow miejskich, czy tez innych bohaterow..

No i jeszcze spersonifikowana smierc, klasa sama w sobie, swietne dialogi, doskonale pomysly (np akcja z ostrzeniem kosy), jednak momentami -zwlaszcza w pozniejszych ksiazkach z cyklu Swiat Dysku juz lekko pomysl smierci ulegl zuzyciu (przynajmniej w mojej opini)

Oczywiscie obejrzalem film "Hogfather" - wiedzmikolaj i odradzam kazdemu kto nie chce sobie zniszczyc starannie kreowanych przez wiele ksiazek wyobrazen bohaterow. Wogole zastanawiam sie dlaczego wybrano tak nudna pozycje do ekranizacji. A swoja droga to czy nie uwazacie ze wogole nie powinno sie ekranizowac Swiata dysku? (ze wzgledu na brak mozliwosci przelania humoru z formy papierowej na ekran)

Autor:  bitmx [ 06 mar 2009 17:33:21 ]
Tytuł: 

Telewizja BBC nadala na poczatku lutego 2 odcinkowy program "Living with Alzheimer's", w ktorym Terry Pratchett z cala otwartoscia pokazuje swoje zmagania z choroba.
To fascynujacy material. Powstal na zyczenie samego Pratchetta, ktory poprosil BBC, aby ekipa filmowa towarzyszyla mu przez caly pierwszy rok jego zmagania z choroba.
Pierwsza czesc rozpoczyna sie na poczatku 2008 zaraz po rozpoznaniu choroby. Widzimy Terry'ego jak nie moze zawiazac krawata i walczy z trudnosciami w czytaniu podczas publicznego pokazu. Otwarcie wyraza swoja zlosc i opowiada o chorobie na ktora nie ma lekarstwa. Niczego nam nie oszczedza: spotyka sie z chorymi na Alzheimera, przechodzi testy i badania, probuje roznych "alternatywnych" terapii itd.
W drugiej czesci, Terry rozmysla o swojej przyszlosci. Udaje sie tez do Kalifornii, zeby tam zorientowac sie jak radza sobie Amerykanie.
Mnie osobiscie zafascynowal optymizm Pratchetta. Jest jak zawsze pelen humoru i odwaznie patrzy w przyszlosc. Nie jest jeszcze z nim tak zle. Widac, ze Pratchett akceptuje to co go czeka choc nigdy nie zamierza przestac walczyc. Jeszcze doczekamy sie nowych ksiazek!
Film jest wzruszajacy i choc opowiada o smutnych sprawach jest pelen optymizu.

Autor:  Kell [ 07 mar 2009 17:59:37 ]
Tytuł: 

O, dzięki za info, trzeba będzie obejrzeć. W sumie jest jakaś przewrotność losu w tym, że facet, który pisze tak wesołą fantastykę kończy tak smutno.

Strona 14 z 15 Wszystkie czasy w strefie UTC + 1 [czas letni (DST)]
Powered by phpBB © 2000, 2002, 2005, 2007 phpBB Group
http://www.phpbb.com/