eKsiążki https://forum.eksiazki.org/ |
|
Ben Bova - Cykl Droga przez Układ Słoneczny https://forum.eksiazki.org/fantastyka-f26/ben-bova-cykl-droga-przez-uklad-sloneczny-t5351.html |
Strona 1 z 1 |
Autor: | Konto usuniete [ 22 sie 2008 10:41:36 ] |
Tytuł: | Ben Bova - Cykl Droga przez Układ Słoneczny |
Co o tym sądzicie? Ponieważ na dojazd do pracy tracę codziennie trochę czasu w pociągu, to postanowiłem go spożytkować na czytaniu. Przypadkiem w moje ręce wpadło kilka książek z tego cyklu. I muszę powiedzieć, że Ben Bova wciągnął mnie w swój świat podboju układu słonecznego. Może dlatego wydaje mi się bardzo fajny i ciekawy, ponieważ wg mnie przedstawia bardzo prawdopodobną drogę rozwoju i przyszłości ludzkości. Poza tym, autor do napisania każdej książki zdobywa nie tylko dużą wiedzę planetarną, astronomiczną, ale również techniczną i inżynierską (pewnie z tych względów, osobom gustujących w poematach te książki się nie spodobają:)). Autor całą tą wiedzę łączy z ze swoją wizją przyszłości w sposób bardzo spójny i ujmujący naszą wyobraźń, przez co powstałe książki są godne przeczytania (nie tylko podczas dojazdu do pracy:)). |
Autor: | Konto usuniete [ 04 lis 2008 20:42:21 ] |
Tytuł: | |
Przeczytałem tylko dwie pierwsze części, bo uznałem, że mam coś lepszego do roboty niż czytać "Dynastię w kosmosie". Po prostu odrzucała mnie cała warstwa obyczajowa książek. Rozumiem, że takie książki też mają swoich czytelników, ale ja nim nie jestem. Jednak trzeba przyznać, że jeżeli kiedyś człowiek wyjdzie w kosmos to albo na fali rywalizacji chińsko-amerykańskiej (wtedy kiedy to czytałem to jeszcze rosyjsko-amerykańskiej) albo tak jak to przedstawiono w pierwszych tomach. A było to wczasach kiedy nikt nie słyszał o turystyce kosmicznej czy nawet nie zbliżono się do zdobycia X-Prize. Czyli ogromny plus za, powiedzmy, warstwę futurologiczną, ale w tak niestrawnym sosie obyczajowym że dla mnie nie warte kupienia. Swoją drogą te obrazki na grzbiecie to się zgadzały czy jednak się w końcu rozjechały? Zawsze mnie ciekawiło czy uda się skompletować całą panoramę. Pomysł nie nowy ale poprzednie realizacje to jednak zawsze miały jakieś usterki. |
Autor: | wezyrt [ 29 lis 2008 17:55:32 ] |
Tytuł: | |
Jak na razie przeczytałem cztery książki z cyklu Drogi przez Układ Słoneczny, przez duże części warstwy obyczajowe miałem trudności z przebrnięciem do ciekawszych części powieści, więc zgadzam się z przedmówcą. Esencja cyklu jest naprawdę ciekawie opisana jak i realistycznie (nie wymyśla się dodatkowych praw fizyki jak w większości książek tego typu). Nie mniej dla osób lubiących wartką akcje i gwiezdne bitwy, cykl może się okazać nudny i powolny. Dla lubiących eksplorację kosmosu a nie jego podbój poprzez rzeź obcych jest to wręcz pozycja obowiązkowa i godna polecenia. |
Autor: | Doogie [ 14 sty 2009 21:36:16 ] |
Tytuł: | |
A dla mnie jest to odkrycie: ktoś jeszcze tworzy starą, dobrą, przaśną science fiction, w której mordercze są nieubłagane prawa fizyki i ograniczenia technologiczne. Nie ma miejsca na cuda Jedi czy pierścienie mocy- przegrałeś, bo pył księżycowy osiadł na naelektryzowanym hełmie, a zapomniało się szmatki z mikrofibry. I ślepyś jak kret. Świetne są pierwsze dwa tomy (księżycowe) pokazujące histeryczną reakcję świata na przełom nanotechnologiczny- znając durnotę mas- wielce prawdopodobne. Dwa następne (podbój Marsa) idą zupełnie w inną stronę- tęskne marzenia i mity o tym, żebyśmy nie byli sami we wszechświecie- ech, szkoda gadać, żeby nie psuć frajdy czytania historii Ziemian u Marsjan. Z kolei podbój Pasa Asteroidów w trylogii o Szczurach- to już techno-thriller pierwszej wody. Dla mnie niesłusznie nawet porównywany kryminałów do Ludluma- stawiam go na półce obok Clancy`ego. O! Czytając kibicowałem pionierom: bitym i poniżanym, dławionym bezdusznymi regulacjami aroganckich rządów, sekt i rekinów finansjery. Obie strony konfliktu są podobnie amoralne i po ludzku egoistyczne, a jednak żal, gdy leją naszych, i to tak poniżej pasa... W podobnej nucie utrzymany jest Powersat- przedpierwszy tom cyklu- warto go czytać pomiędzy, lub po, częściach wyżej przywołanych. Opisuje konflikty rekinów i kulisy polityczne powstania pierwszych prywatnych promów kosmicznych, zwanych w następnych (historycznie) częściach pięknie: Kliprami Rakietowymi: "Zaciągnąłem się na rakietowy kliiiii-per! Dobry statek, choć sławę ma złą!" To jedno z ulubionych ostatnio przeze mnie określeń fantastycznych, trafia obok starych, dobrych bo polskich: Torpedostratusów. Planety poza Pasem czekają jeszcze przede mną- wziąłem przerwę na inne światy, ale wiem, że się nie zawiodę. Stara, dobra, czysta jak złoto science fiction! |
Strona 1 z 1 | Wszystkie czasy w strefie UTC + 1 [czas letni (DST)] |
Powered by phpBB © 2000, 2002, 2005, 2007 phpBB Group http://www.phpbb.com/ |