Thraxas był wiernym żołnierzem miasta Turai. Potem przez pewien czas służył na dworze. Lecz obecnie jest zapijaczonym grubasem, mieszkającym w najgorszej dzielnicy miasta. Nie różniłby się niczym od zwykłego nędznika gdyby nie jego zajęcie. Thraxas jest detektywem. Jak sam siebie określa "Najtańszym magicznym detektywem w Turai". Jednak słowo "magiczny" może jest zbyt doniosłe, bowiem jego wybitnie mizerne umiejętności ciężko nazwać magią. Ale jedno trzeba mu przyznać, jest świetnym detektywem.

W serii opowiedzianych jest kilka jego dochodzeń. Wszystko utrzymane w klimacie fantasy i podszyte sporą dawka humoru. Czytając często zdarzyło mi się wybuchnąć niekontrolowanym śmiechem, co budziło zdziwienie i zmieszanie obecnych w pomieszczeniu domowników. Naprawdę gorąco polecam tą serie. Jak na rzie wydane zostały cztery tomy. "Thraxas Mag", "Thraxas na wyścigach", "Thraxas i wojowniczy mnisi", i "Thraxas na wyspach elfów".

Osobiście bardzo lubię ten cykl, nie raz czytając książki Scotta wybuchałem śmiechem, ale ewidentnie widać, że wraz z kolejnymi tomami autorowi kończyły się pomysły. Pierwsze 2 tomy kompletnie mnie wessały, ale już 2 ostatnie przeczytałem bez większej fascynacji, a chwilami nawet zastanawiałem się nad porzuceniem książek na rzecz lepszych pozycji. Autor miał dobry pomysł, jednak chciał go nadmiernie eksploatować. W sumie trochę szkoda, bo skoro Scott i Pratchett stracili formę pozostaje tylko sięgać po ich stare tytuły, lub szukać czegoś nowego. W każdym razie pierwsze 2 części polecam każdemu kto chce przeczytać świetne komedie fantasy i straszyć niespodziewanym wybuchem śmiechu resztę domowników.