eKsiążki
https://forum.eksiazki.org/

Źamboch Miroslav - czeski Sapkowski?
https://forum.eksiazki.org/fantastyka-f26/zamboch-miroslav-czeski-sapkowski-t3077.html
Strona 1 z 2

Autor:  Rion [ 27 kwi 2008 0:40:18 ]
Tytuł:  Źamboch Miroslav - czeski Sapkowski?

Przeglądając tematy głównych wątków nigdzie nie znalazłem nawet wzmianki o panu M , a uważam że należy mu sie osobny watek zwłaszcza , że dzięki uprzejmości Fabryki Słów mamy coraz więcej jego książek po polsku.

Tego autora przeczytałem "Sierżanta" i "Bez litości" + zacząłem "Na ostrzu noża". Uważam, że facet naprawdę ma talent jego książki czyta sie od deski do deski nie wiedząc , ze czas mija . Nie daje sie oderwać aż nie skończy.

Postawiłem znak za pytania w temacie co o jego twórczości. Co sadzicie wy? Czy da sie porównać do Sapkowskiego? Od razu piszę , że jeśli chodzi o długość i kreacje świata trudno przykładowo sagę wiedźmina porównać z tymi dwoma dziełami dosyć krótkimi, ale już "Na ostrzu noża" można próbować.

Autor:  Fragolino [ 27 kwi 2008 12:43:10 ]
Tytuł: 

Czytałam jedynie Sierżanta i nie mogę porownać do Sapkowskiego, bo za tym drugim nie przepadam (w ostateczności powinnam Sagę przeczytać jeszcze raz, no i inne ksiazki ASa). No i po jednej lekturze autora nie mopgę za wiele napisać, tylko tyle, że Sierżant spoko był, ale specjalnie nie zachwycił.
Ot i tyle.

Autor:  Konto usuniete [ 27 kwi 2008 15:10:21 ]
Tytuł: 

Ja również czytałem tylko "Sierżanta" i musze powiedzieć, że autor mile mnie zaskoczył. Do Sapkowskiego jednak bym go nie porównywał, inny styl, inny humor. Mimo wszystko "Sierżant" to dobra lektura. Książkę czyta się szybko i przyjemnie, świat wykreowany przez Źambocha jest ciekawy, a całość jest na tyle brutalny bym polubil ta książkę.

Autor:  lukwap [ 27 kwi 2008 17:52:05 ]
Tytuł: 

Czytałem "Sierżanta" i "Bez litości" . Obydwaj mają podobny styl pisania jednak coś ich odróżnia. Dla mnie Zamboch tworzy bardziej wyraziste postacie niż Sapkowski.

Autor:  Hyperion [ 27 kwi 2008 20:39:57 ]
Tytuł: 

Czytałem większość Sapkowsiego czytałem także większość Zambocha i uważam że nie da się porównać akurat tych dwóch autorów bo mimo że obaj panowie piszą fantastykę jest to jednak fantastyka zupełnie inna i odmienna od siebie. Zambochowi dużo bliżej do Howarda czy do Wagnera ale nie Sapkowskiego. Zamboch pisze fantastykę szybką mało wyrafinowaną gdzie liczy się akcja, główny bohater raczej ma mało rozterek. Światy kreowane u Zambocha w zderzeniu ze światami kreowanymi przez Sapka są ubogie. Wystarczy porównać światy Zambocha wykreowane w Na ostrzu noża czy Krawędź żelaza ze światami Wiedźmińskim czy tym z Trylogii Husyckiej. Nie che powiedzieć że Zamboch jest gorszym pisarzem niż Sapkowski jest po prostu innym i pisze inną fantastykę za co go osobiście bardzo lubię (nie mniej niż Sapkowskiego)

Autor:  kyalle [ 27 kwi 2008 20:54:05 ]
Tytuł: 

Przeczytałam wszystko autorstwa Żambocha, co wydała Fabryka Słów. Pierwszy był "Sierżant" i uważam że resztę mogłam sobie odpuścić - wszystkie ksiązki są pisane na jedno kopyto: podobni bohaterowie, podobna akcja, podobne sformułowania... Żadnej głębi, tylko akcja, a i to nie za ciekawa. "Bez litości" nie przemówiło do mnie ani razu - jest to jedyna z niewielu książek, które przerwałam w połowie. "Na ostrzu noża" i "Krawędz żelaza" przeczytałam tylko dlatego, że nie miałam nic innego pod ręką.

Porównywać do Sapkowskiego? Przepraszam, ale według mnie to po prostu bluznierstwo. AS ma klasę, a tej zabrakło mi zdecydowanie u pana Żambocha.

Autor:  Kell [ 01 maja 2008 11:22:53 ]
Tytuł: 

Mam identyczne zdanie co kyalle (btw: pozdrawiam ziomalkę z Torunia) - jak przeczyta się jedną książkę Zambocha, to tak, jakby przeczytało się je wszystkie. Osobiście zdzierżyłem jedynie "Sierżanta" oraz "Bez litości" i chociaż uważam je za niezłe książki, to do ścisłej czołówki im wiele brakuje. W lekturze przeskadza zwłaszcza zbytnia schematyczność no i wspomniana już sztampa snucia powieści wokół samotnego osiłka roznoszącego na strzępy swych wrogów. Można przeczytać ale wielkiej literatury się nie spodziewajcie.

Autor:  Jurki [ 05 maja 2008 10:54:38 ]
Tytuł: 

Porównanie Żambocha do Sapkowskiego wzieło się pewnie z okładek książek Czecha, bo wiadomo nic tak dobrze się nie sprzedaje jak wyrób na którym jest nazwisko Andrzej Sapkowski :) Na "Sierżanta natknąłem się przypadkiem, ale za to książkę przeczytałem w jeden dzień, ponad to czytałem "Bez litości" i mam zamiar zakupić "Na ostrzu noża" i "Krawędż żelaza", bo polubiłem pisarstwo sąsiada z południa. Książki jego nadają się w sam raz do czytania w momencie, kiedy nie ma się już na nic siły, nawet na myślenie. Są łatwe, proste i przyjemne niczym filmy z Hollywood. I wcale mi nie przeszkadza to, że głowny bohater non stop jest oszałamiany, juz prawie ma zostać zabity, ale zanim zły charakter sie na to zdecyduje ten jakoś się wywine. Historie kreślone przez Żambocha są może i proste, ale przynajmniej pod względem warsztatu nie można im nic zarzucić. Zdecydowanie wolę po pracy przeczytać taką książke, niż jakiś pseudotraktat filozoficzny, który jak czytam to słysze jak mi trybiki w mózgu zgrzytają:)

Autor:  Lokee [ 06 maja 2008 14:20:07 ]
Tytuł: 

Jurki - zgadzam się z Tobą w 100%! I nie rozumiem obiekcji kyalle i Kellhusa. Mimo pewnej schematyczności Zamboch tworzy bardzo "soczyste" i wyraziste światy, na pewno warte przeczytania w wolnej chwili. U mnie stoi na jednej półce z Sapkowski i wcale się tego nie wstydzę - są to dwaj zupełnie różni autorzy, inaczej konstruujący fabułę i kreujący swoich bohaterów. Ja osobiście Sapkowskiego uwielbiam za krótkie formy - saga bywa miejscami po prostu nudnawa - a Zamboch stara się cały czas zapewnić czytelnikowi rozrywkę. Może i dla niektórych nienajwyższych lotów - ale o gustach się nie dyskutuje. Wg. mnie Zamboch jest o niebo lepszy od wielu anglojęzychnych (i popularnych w naszym kraju) autorów fantazy - w tym od Webera, który popełnił cykl o Bahzellu, staczajacy się równią pochyłą wraz z każdym nastepnym tomem. Za Zamboch trzyma poziom praktycznie we wszystkich jego książkach które czytałem ("Sierżant", "Bez litości", "Na ostrzu noża" i "Krawędź żelaza")

Autor:  Konto usuniete [ 06 maja 2008 15:06:16 ]
Tytuł: 

"sierżanta" przeczytalem z duza przyjemnoscia , "bez litosci" nie dalem rady zmeczyc :( , natomiast serie o Koniaszu czyta sie z duza przyjemnoscia mimo ,ze sa nieraz to opowiadania dosc schematyczne i zawsze glowny bahater musi zostac ostro pokiereszowany , ale taki juz urok Zambocha
troche dziwnie sie czyta bo mamy 1 tom na 'krawedz zelaza" potem powino sie przeczytac "na ostrzu noza" i 2 tom "krawedz zelaza" , z czego "krawedz .. " to opowiadania
osobiscie bardzo mi sie podoba to co pisze Zamboch i zgadzam sie z opinia Lokee ze czyta sie go lepiej niz zachodnich autorow , moze dlatego ze jest to mimo wszystko troche inne
do Sapka bym raczej nie porownywal bo i po co ? lubie bardzo opowiadania o Geralcie , lubie Conana i to co tworzy Zamboch ,wiec czytam to co lubie bez zadnych porownan i juz

Autor:  anrew [ 17 maja 2008 0:36:48 ]
Tytuł: 

I o to chodzi żeby się książką cieszyć, żeby z nią odpocząć, żeby się zorientować dopiero po skończeniu że już świta a tu nocka nie przespana. Miałem to i z Zambochem i z Sapkowskim i pod tym względem mógłbym ich porównać (paru innych autorów/rek także). Ale faktycznie w szczegółach to dwa odmienne style i o ile Sapkowskiego uznałbym za artystę to Zamboch to tylko rzemieślnik. Sprawny i rzetelny ale tylko rzemieślnik. Nie to jednak ważne kto lepszy ale to, by się dobrze czytało a ten warunek spełnia proza obu panów.

Autor:  lukwap [ 18 maja 2008 17:20:42 ]
Tytuł: 

Nie zgadzam się! Zamboch piszę trochę inaczej niż Sapkowski , jak już wspominałem jego książki są bardziej krwiste i wyraziste oraz jego książki mogą pozostawiać pewien niedosyt. Obydwaj panowie piszą odmiennie i nie należy ich wartościować bo każdemu coś innego podpasuje. Obydwaj według twoich kryteriów są dla mnie artystami a za rzemieślnika uznałbym np. Olgę Gromyłko

Autor:  Konto usuniete [ 05 cze 2008 12:51:26 ]
Tytuł: 

Przeczytałem "Sieranta" i "bez litości". Mocno sie zawiodłem i żałowałem wydanych pieniędzy. Na pewno nie "kupie ma ostrzu noża".

Fabula nadaje sie na scenariusz gry RPG. W "bez litości" bardzo kojarzy mi sie z zaliczaniem kolejnych questow. Postacie są płytkie, humoru brak, za to jest masa niepotrzebnego epatowania alkoholizmem.

Do Sapkowskiego ma sie toto nijak. Nie ma dowcipu, rozbudowanej fabuły, dylematów moralnych, odniesień do kultury powszechnej...

Autor:  jarek1971 [ 11 cze 2008 16:12:04 ]
Tytuł: 

Moim zdaniem nie powinno się ich porównywać może bardziej do J.Piekary. a w zasadzie cyklu mordimer. Czytałem bez litości i sierżanta teraz kupiłem na ostrzu noża ale będę czytał dopiero na urlopie. Na mnie jego książki zrobiły wrażenie i nie żałuje wydanych pieniędzy, jeśli zaś chodzi o pijaństwo to w zasadzie nie odbiega to realiów tamtych czasów (chociaż to fantasy). Dowcip uważam za dobry no ale o gustach się nie dyskutuje :lol:

Autor:  Konto usuniete [ 13 cze 2008 14:37:56 ]
Tytuł: 

"Bez litości" mimo najszczerszych chęci nie udało mi sie przeczytać :( ale tylko dla tego, że nie udało mi się jej wypożyczyć. Pierwszego przeczytałam "Sierżanta" i byłam zachwycona, dawno mnie nic tak nie wciągnęło (z bratem wyrywaliśmy sobie z rąk książkę), następne było "Na ostrzu noża", a teraz czekam na "Na krawędzi żelaza". Czy Zamboch pisze podobnie do Sapkowskiego? Może trochę. Obaj mieszają przygodę z polityką, intryga i zdradą. Ale Koniasz to nie Geralt.

Strona 1 z 2 Wszystkie czasy w strefie UTC + 1 [czas letni (DST)]
Powered by phpBB © 2000, 2002, 2005, 2007 phpBB Group
http://www.phpbb.com/