eKsiążki
https://forum.eksiazki.org/

Czy istnieje jakaś typologia fantasyki?
https://forum.eksiazki.org/fantastyka-f26/czy-istnieje-jakas-typologia-fantasyki-t2400.html
Strona 1 z 2

Autor:  mruwa [ 07 kwi 2008 11:35:51 ]
Tytuł:  Czy istnieje jakaś typologia fantasyki?

"Skaczę" sobie po forum i co jakiś czas ktoś posługuje się sformułowaniem rodzaju "techno fantasy" czy "heroic fantasy". Nasunęło mi się w związku z tym pytanie, czy istnieje jakaś typologia fantastyki uporządkowująca "fantastyczne" publikacje w podkategorie? Pytam z ciekawości, bo w zasadzie nie ma to wpływu na komfort lektury.

Autor:  gangur [ 07 kwi 2008 14:30:13 ]
Tytuł: 

Znaczy oficjalna? Jakies tam proby byly. Ale jak zwyukle kilku specow bedzie mialo rozne podejscie.
Generalnie 3 klasy - horror, fantasy(basn) i SF. To z kolei mozna dzielic na kolejne podgatunki oparte o tematyke - heroic, space opera, cyberpunk etc.

Autor:  muaddib2 [ 07 kwi 2008 17:39:13 ]
Tytuł: 

Podziałów pewnie istnieje tyle, co osób próbujących jakoś subgatunki tego gatunku sklasyfikować. Krótkie poszukiwanie naprowadziło mnie na następujące podziały:

1. O fantasy ogółem i o podgatunkach takoż: KLIK!
2. Szerszy podział fantastyki: KLIK!
3. Co w ogóle można nazwać fantastyką: KLIK! (za Fantasy - ilustrowany przewodnik pod redakcją Davida Pringle'a).

Przyznaje bez bicia, że linki ściągnąłem z tzw. "największego forum o książkach w internecie" (ale już niedługo, huh! ;) ).

Autor:  Decha [ 08 kwi 2008 9:50:04 ]
Tytuł: 

Według mnie nie ma sensu robić podkategorii. Książkę uznaję się za należącą do jakiejś kategorii jeśli elementy danego gatunku przeważają. Ale co jeśli jest mniej więcej po równo, jest wtedy problem, dyskusja co do przynależności danej książki. Dlatego uznaje tylko podział jaki podał gangur - Horror, baśń i fantastyka naukowa. Inne podkategorie to już tylko zabawa.

Autor:  Polgara [ 08 kwi 2008 10:22:56 ]
Tytuł: 

Ja się raczej spotykałam z podziałem na fantasy i SF. W skład tego pierwszego wchodziły wszystkie gatunki oparte na świecie stworzonym na kształt baśni, opartym na kulturach starożytnych lub czasach średniowiecznych, magii, iluzji. Natomiast do drugiej kategorii przypisać można podboje kosmiczne, osiągnięcia techniczne - występowanie robotów, statków kosmicznych, dziwnej maszynerii, cyberprzestrzeń. Zarówno w jednej jak i drugiej kategorii można spotkać horrory, czy herosów. Z czasem, gdy poświęca się temu gatunkowi więcej czasu i zagłebia w kolejne różnice, granica między nimi staje się bardziej widoczna :)

Autor:  nome1432 [ 08 kwi 2008 11:46:35 ]
Tytuł: 

Podobnie jak przedmówca też spotkałem się tylko z rozróżnieniem pomiędzy fantasy a science fiction na wskazanych wcześniej zasadach. To rozróżnienie wydaje się sensowne i wystarczające. Budowanie dalszych podkategorii może okazać się sztuczne. Ponadto w przypadku książek wiele z nich pewnymi elementami podpada pod różne gatunki, a to kolejny czynnik utrudniający sprawną klasyfikację.

Autor:  docend [ 08 kwi 2008 12:56:59 ]
Tytuł: 

hmmm o ile mogę się zgodzić na nie dzielenie fantasy, to z SF chyba nie da rady. Gdzie Cyberpunk, a gdzie Space Opera, czy historia alternatywna.

Autor:  nome1432 [ 08 kwi 2008 14:59:03 ]
Tytuł: 

No tak, tylko problem polega na tym że na pewnym poziomie uszczegółowienia to wszystko się od siebie różni. Pytanie brzmi zatem jaka różnica jest różnicą na tyle istotną że definiuje wygenerowanie danej grupy, a ponadto w jakim stopniu zintensyfikowania ta różnica musi wystąpić abyśmy mieli możliwość wpisania danego obiektu pod określoną klasyfikację. Łatwo nam się będzie klasyfikowało wyłącznie przypadki skrajne.

Autor:  docend [ 08 kwi 2008 21:31:11 ]
Tytuł: 

nome1432 napisał(a):
No tak, tylko problem polega na tym że na pewnym poziomie uszczegółowienia to wszystko się od siebie różni. Pytanie brzmi zatem jaka różnica jest różnicą na tyle istotną że definiuje wygenerowanie danej grupy, a ponadto w jakim stopniu zintensyfikowania ta różnica musi wystąpić abyśmy mieli możliwość wpisania danego obiektu pod określoną klasyfikację. Łatwo nam się będzie klasyfikowało wyłącznie przypadki skrajne.


Nie no jasne, ale idąc tym tropem to między Star Wars'ami a Wiedźminem też możemy postawić znak równości i powiedzieć, że to po prostu fantastyka i koniec :twisted:
Podałem trzy podgatunki SF o dość wyraźnej odrębności.
Space Opera : zazwyczaj przygodowe historie osadzone w świecie podroży międzygwiezdnych i kosmicznych bitew.
Cyberpunk : utwory osadzone w niedalekiej przyszłości koncentrujące sie na połączeniu rozwiniętych technologi informatycznych i marginesu społecznego ; ]
Historie Alternatywne: Utwory fantastyczne oparte na założeniu, iż jakiś fragment historii miał inny przebieg niż w naszej rzeczywistości i opisujące efekty takiej zmiany.

Widzisz różnicę ? No bo chyba nie masz zamiaru udowadniać, że "Człowiek z Wysokiego Zamku" i "Neuromancer" mają wiele wspólnego (poza dominacją Japonii w USA)

Autor:  Konto usuniete [ 11 kwi 2008 20:54:10 ]
Tytuł: 

Sądze że niepowinniśmy szufladkować autorów. Niech jak ktoś chce to tworzy sobie typologię, ale to tylko odstrasza ludzi którzy chcą znależć fajną książkę, a nie mega space soap opera. takie jest moje sdanie.

Autor:  wsciekla [ 12 kwi 2008 20:53:59 ]
Tytuł: 

Polecam zapoznać się z Sapkowski "Rękopis znaleziony w smoczej jamie" tam jest wszytsko wytłumaczone jak krowie na rowie :D:D:D i dodatkowo można poznać miłe zwierzątka

Autor:  mooreck [ 14 kwi 2008 8:05:05 ]
Tytuł: 

Swojego czasu był dość obszerny artykuł w czasopiśmie "Magia i Miecz" - niestety, nie pamiętam numeru, ale pewnie coś z 10 lat temu. Był tam podział - przy czym oczywiście, nie jest to podział oficjalny bo takiego nie ma.

Słów kilka chciałbym dorzucić na temat historii alternatywnych - nie kwalifikowałbym ich do SF. NO bo jak miałby się do tego np. cykl o Mordimerze Madderdinie? Moim zdaniem SF to literatura, w której uniwersum nauka/technika jest na poziomie sprzecznym z obecną naszą wiedzą w tej materii - np. podróże między wymiarami, prędkości nadświetlne, świat po opanowaniu zimnej fuzji, kieszonkowe czarne dziury w probówce (ukłony za pomysł dla Andrzeja Pilipiuka). Dlaczego tak a nie inaczej? Z nazwy - Science Fiction czyli fikcja naukowa. A więc np. "Apollo 13" to nie sci-fi.

Co do potrzeby wprowadzania podziałów - kilka podstawowych się przydaje, chociażby żeby łatwiej było krótko opisać książkę (np. w tutejszej bibliotece) czy kogoś zachęcić do przeczytania. A więc ja osobiście uznaję za celowe określanie książek np. jako heroic fantasy (czyli np. Dragonlance) czy dark fantasy (Lovercraft czy świat Warhammera).

patyk11: chyba nikt tu nie proponował szufladkowania autorów, natomiast widzę celowość klasyfikowania dzieł.

Autor:  Mori [ 14 kwi 2008 8:13:27 ]
Tytuł: 

Mooreck, nie zgodzę się z taką definicją sf. SF to przede wszystkim książki, które opierają się na technice/odkryciach z dziedzin przyrodniczych [żeby potem nie było, że jakieś biowirusy dające supermoc to nie sf] - zatem 'zimna fuzja', 'czarne dziury w probówce' czy 'loty międzyplanetarne/gwiezdne' się do tego zaliczają. Tak więc jak najbardziej 'Apollo 13' to sf. W sf natomiast nie pojawia się magia, i to przede wszystkim odróżnią ją od fantasy, w której magia występuje na każdym kroku (ot, choćby Potter - dzieje się w czasach obecnych, ale tam nie chodzi o pistolety laserowe, a Avadę Kedavrę).

PS. Termin 'sci-fi' w odniesieniu do książek jest określeniem o znaczeniu pejoratywnym, używa się do raczej do seriali/filmów.

Autor:  mooreck [ 14 kwi 2008 14:13:06 ]
Tytuł: 

OK, zapomniałem o czynniku magicznym - mea culpa. Rzecz istotna, ale czy niezbędna? Hm... Chyba tak :)

Natomiast pozostanę przy swoim zdaniu, że SF tudzież sci-fi zawiera jednak owo słowo-klucz "fiction", co chyba wskazuje na fikcyjność-nierzeczywistość-nierealność czy jak by to określić występujących zjawisk, tudzież osiągnięć itd. Dlatego Apollo 13 moim zdaniem jest po prostu opowieścią o czymś, co się zdarzyło - powiedzmy że to thriller (jeśli kimś wstrząsnął) lub inna powieść przygodowa. SF to by to było, gdyby kolesie na orbicie wynaleźli drinka, pozwalającego na przejście przez atmosferę nago, przy czym nawet włosy się ine opalą. Słowem - technika tudzież nauka (SCIENCE) na poziomie nierealnym (FICTION).

Podążając za Twoim tokiem rozumowania - "S@motność w sieci" (zastrzegam, że nie czytałem) to SF - wszak oparta o osiągnięcie techniki, jakim jest używanie komunikatora internetowego. :) Natomiast seria NETFORCE Toma Clancy'ego to SF pełną gębą - bo technika na poziomie, o jakim możemy w dniu dzisiejszym tylko marzyć.

Autor:  Mori [ 14 kwi 2008 16:56:50 ]
Tytuł: 

Ależ bzdury... Oczywiście, że nie. Chodzi o to, że technika odgrywa w sf rolę kluczową, utwory pokazują jej wpływ na życie ludzi. I to odróżnia sf od innych gatunków.

W Netforce najważniejsze są wszelkiego rodzaju pościgi, walka z terrorystami i takie tam. To, że dzieje się to w VR jest bez znaczenia (chociaż według Twojej klasyfikacji to sf - w końcu masz i science, i fiction w tym :lol: ), równie dobrze mogliby to robić w rzeczywistości. "S@motności" nawet komentować nie będę... Czy jeżeli w książce pojawi się gość w przebraniu czarodzieja to powiesz, że to fantasy? A jak ktoś będzie ciął rybę nożem, przygotowując jakąś potrawę, to od razu dodamy powieści kategorię 'horror'. "Kopciuszek" stanie się utworem detektywistycznym, bo przecież szuka się tam właścicielki zgubionego bucika...

Poza tym niefortunnie po Tobie powtórzyłem tytuł 'Apollo 13' - nieodmiennie kojarzy mi się on z powieścią Clarka '2001: Odyseja kosmiczna'. To ją komentowałem. Nie jestem więc obecnie pewien, czy komentowałeś tę samą pozycję, bo po dokładnym przyjrzeniu się wszystkiemu, pozycji o nazwie 'Apollo 13' (oprócz filmu z Hanksem, który oczywiście opisywał prawdziwe wydarzenia i nie był sfem) nie odnalazłem.

Strona 1 z 2 Wszystkie czasy w strefie UTC + 1 [czas letni (DST)]
Powered by phpBB © 2000, 2002, 2005, 2007 phpBB Group
http://www.phpbb.com/