eKsiążki
https://forum.eksiazki.org/

Malazańska Księga Poległych
https://forum.eksiazki.org/fantastyka-f26/malazanska-ksiega-poleglych-t146-45.html
Strona 4 z 4

Autor:  tomekkbial [ 17 gru 2008 21:54:10 ]
Tytuł: 

Właśnie jestem na 150 stronie pierwszego tomu i mam takie wrażenie że jestem nie na początku tylko w środku jakiejś historii. Ktoś już też o tym pisał więc na szczęście nie jestem jedyny,Brakuje mi trochę szerszego wprowadzenia do świata ale mam nadzieje że nad wszystkim zapanuje.

Autor:  Cherek20 [ 18 gru 2008 5:28:51 ]
Tytuł: 

To jest właśnie najlepsze w dziełach eriksona, bez zbędnych ceregieli odrazu w akcję. A cały świat mniej więcej to zrozumiesz kilka tomów dalej zapewne hehe szczególnie magie bo takiej jak u niego to nie znajdziesz nigdzie. Nazewnictwo szczególnie niektórych rzeczy czym się różni ascendenty od bogów, i jak stać się jednym a jak drugim to nawet w niektórych przypadkach najstarsi górale nie wiedzą. Napewno nad wszystkim zapanujesz poczekaj do tomu drugiego na Kruppego : D to dopiero śliski węgorz : D.

Autor:  max20000 [ 23 gru 2008 2:30:38 ]
Tytuł: 

Przeczytalem (przemeczylem, w ciezkich bólach) pierwszy tom i powiem ze wrazenia straszne.. Nie dosc ze jestesmy rzuceni w srodek akcji, to zasypani zostajemy dziesiatkami bohaterow, a do tego prezentowane sa nam pojedynki w ktorych w jednym (!!!) zdaniu ginie 10-15tys ludzi.. No rozumie ze czarodzieje sa przeznaczeni do masowej zaglady, ale bez przesady. Przez cala ksiazke panowal calkowity chaos, przeskakiwanie miedzy akcji z rozdzial na rozdzial calkowicie wytracalo mnie z akcji, no bo ile mozna "zaczynac" poznawac czyjesc perypetie od poczatku?!

Z tego co widze to zachwycacie sie dlaszymi tomami, wyjasniajac ze potem akcja sie niby zaczyna bardziej kleic, jednak po sposobie pisania autora, nie jestem do tego taki przekonany, i zdecydowanie odloze Malazanska na polke z ksiazkami "Do przeczytania w pozniejszym terminie"

Autor:  Cherek20 [ 07 sty 2009 18:25:11 ]
Tytuł: 

Jeżeli szukasz książki gdzie autor prowadzi Ciebie za rączke przez całą książke i pisze "to jest adam urodził sie w ... itd" to rzeczywiście nie jest to książka dla Ciebie. Ma ona inną konwencje od innych książek. W tej historii nie ma początku ponieważ to nie jest historia pojedyńczego bohatera to nie jest nawet historia pojedyńczego pokolenia. Jest to opowieść o świecie stworzonym z bądz co bądz prawdziwym rozmachem. Ale dziwi mnie że po przeczytaniu całej książki nie zrozumiałeś jej. Ja miałem takie wrażenie jak ty przez pierwsze 40-70 stron potem całkowicie mnie wciągneło. Zresztą na to też wskazywałby twój przykład. Piękno tej literatury polega na tym że Magowie są potężni, Skrytobójcy są potężni, ale jak zobaczysz co potrafi zwykły człowiek to nawet nie będziesz się z magami utożsamiał : D. Pozatym w większości bitew magia neutralizuje magie - najczęściej zresztą jest to nawet gdzieś napisane w którejś z części. Jeżeli magia Cie przeraża to co dopiero powiesz o Ascendentach. Musiałeś książke czytać w dużych odstępach czasu, a może poprostu rzeczywiście nie jest to autor dla Ciebie, jeżeli tak to trudno i radze Ci nie zawracaj sobie w takim razie głowy kolejnymi częsciami bo będzie wszystkiego coraz więcej.

Autor:  bimali1 [ 28 lut 2009 15:12:03 ]
Tytuł: 

Do "Malazańskiej..." trzeba się przekonać. Kiedyś tam sięgnałem po "Ogrody Księżyca" i utknąłem gdzieś po 150 stronach; pogmatwana akcja, wielość postaci, trudne imiona własne i nazwy, jaby chybione pomysły /ten mag zamieniony w kukielkę?!/...dałem sobie spokój. Ale tyle się naczytałem na różnych forach, jaki to wspaniały cykl, że zacząłem jeszcze raz - i nie załuję. Bogactwo postaci i pomysłów, złozoność świata przebijająca wszystko, co do tej pory czytalem /w tym klasyka Tolkiena/,stopniowe odkrywanie tajników Malazu,bo Erikson nie wykłada od razu wszystkiego na ławę, pojawiające się stopniowo elementy mozaiki pasujące do całości - miodzio,naprawdę miodzio, choć momentami łatwo się nie czyta. Teraz przymierzam się do tomu piątego i mam tylko ten problem, że od kiedy czytalem "Dom łańcuchów" minęło trochę czasu,więc nie wszystko pamiętam i niektóre smaczki autora mogą mi umknąć; ale czytać jeszcze raz cztery grube tomiszcza..?

Autor:  docend [ 28 lut 2009 16:36:41 ]
Tytuł: 

bimali1 napisał(a):
że od kiedy czytalem "Dom łańcuchów" minęło trochę czasu,więc nie wszystko pamiętam i niektóre smaczki autora mogą mi umknąć; ale czytać jeszcze raz cztery grube tomiszcza..?


czytać, czytać ja po każdym nowym tomem odświeżam sobie całość, jakieś zdanie tu czy tam potrafi sporo wyjaśnić ; ]

Autor:  Psychol [ 11 mar 2009 16:24:34 ]
Tytuł:  Re: Malazańska Księga Poległych

Drodzy czytelnicy, czy zauważyliście fakt że 14 lutego wyszło "myto ogarów" część pierwsza 8 tomu? Bo ze zdziwieniem zauważyłem, że nikt tego nie skomnetował. Ja w kazdym razie jestem na świeżo po ostatniej części 7 tomu (bo skończyłem ją czytać może tydzień temu), więc z radością zagłębiam się w lekturę by móc w końcu stwierdzić, że zrozumiałem całość zawiłej akcji.
A dla zainteresowanych - wraca Kruppe

Autor:  Teemer [ 15 mar 2009 21:10:29 ]
Tytuł:  Re: Malazańska Księga Poległych

Przeczytałem jakieś 100 pierwszych stron, ale postanowiłem najpierw sobie odświeżyć całą serię, bo wstyd przyznać, ale niektórych nazwisk nie kojarzyłem w ogóle:D
Spodobało mi się jak na razie rozwinięcie tematu Dragnipura i wątek Pani Złodziei Apsalary(nie chodzi o Żal, bynajmniej^^). Resztę skomentuję pewnie za jakiś miesiąc... Mam nadzieję, że będzie dużo Kruppego, uwielbiam go:)

Autor:  Cherek20 [ 15 mar 2009 23:39:36 ]
Tytuł:  Re: Malazańska Księga Poległych

Ja też uwielbiam kruppego, chociaż musze przyznać że z początku była to postać której bardzo nie lubiłem jednak czym dłużej się o niej czyta tym fajniejsza jest, szczególnie jak miał ścięcie z Caldanem Broodem : D. U mnie na półce cały czas leży druga część siódmego tomu ale nie mam czasu się zabrać ale skoro wyszła już ósemka to muszę się sprężyć.

Ja natomiast mam nadzieję że będzie dużo skrzypka w najnowszej części a może i resztek podpalaczy.

Autor:  Psychol [ 16 mar 2009 12:04:24 ]
Tytuł:  Re: Malazańska Księga Poległych

Nie zdradzę tajemnicy, kiedy napiszę że w "mycie" Skrzypka nie będzie. Możesz podejrzeć sobie w byle empiku książkę, gdzie jak zawsze na pierwszych kilku stronach znajdują się osoby dramatu. Tym razem nie ma Skrzypka, ale jest trochę podpalaczy mostów, oraz Karsa, który....chce spełnić wszystkie swoje obietnice wypowiedziane we wcześniejszych tomach. I jak zwykle szykuje się niezła konwerngencja. Tom inny niż Wicher, mniej wielkich armii i wielkich bitew, bardziej nawiązuje do początku cyklu i Ogrodów księżyca. Ale jest nieźle.
A druga część już w kwietniu

Autor:  wuwek [ 27 kwi 2009 23:02:01 ]
Tytuł:  Re: Malazańska Księga Poległych

Właśnie przeczytałem pierwszy tom ósmej części Malazańskiej Księgi Poległych... Zgadzam się z Tobą, Psychol... Ten tom inny... Szczególnie początek - na początku myślałem, że Eriksonowi skończyły się pomysły... Nic bardziej mylnego! Końcówka pierwszego tomu "Myta" to powrót do stylu znanego z początkowych części, gdzie z każdym zdaniem odsłaniane są wydarzenia, dzięki którym zmienia się spojrzenie na kilka poprzednich TOMÓW, a każdy wątek przybiera najbardziej nieprawdopodobny, a zarazem jedyny możliwy obrót...
Dla porównania... pierwszą połowę książki czytałem trzy tygodnie (po prostu nie wciągnęło mnie), drugą połowę przeczytałem w dwa dni!

A co do Podpalaczy... rozwinięty został wątek Baru K'rula, ale osobiście odniosłem wrażenie, że to drugoplanowy wątek... Dużo więcej miejsca poświęcono Tiste Andii...

Autor:  gangur [ 28 kwi 2009 17:04:15 ]
Tytuł:  Re: Malazańska Księga Poległych

Widać różnice - albo autor pisze inaczej - bardziej wulgarnie, albo to wina tłumacza. Mnie się nie podoba nagłe używanie w tym tomie "pierdol się" czy "kurwa". Psuje odbiór.
Zabijanie 1 zdaniem bohaterów pomijam, bo to zaczęło się już w Łowcach kości.

Autor:  stud3nt [ 10 sty 2012 12:35:11 ]
Tytuł:  Re: Malazańska Księga Poległych

Te książki są niewygodne w czytaniu dla właścicieli e-czytników. Na początku jest lista postaci, która bardzo pomaga w połapaniu się (zwłaszcza że imiona łatwe do zapamiętania nie są). O ile w papierowej wersji skakanie między początkiem i czytaną stroną jest proste, to w czytnikach, zwłaszcza tych starszych - niekoniecznie. Po paru takich roszadach wkurzyłem się i odpowiednie strony po prostu sobie wydrukowałem.

Druga sprawa, to wysoki poziom komplikacji i duża ilość wątków. Można się połapać w sumie bez większego problemu, ale po dłuższej przerwie bardzo ciężko jest wrócić. Ech, urok streszczeń nawiązań do wydarzeń w poprzednich tomach - tam, gdzie nie są potrzebne, wrzuca się je często i gęsto (vide saga o Mordimerze Madderdinie). A tam, gdzie są naprawdę potrzebne i przydatne (Erikson), nie ma ich wcale albo tak lakoniczne, że żal ściska.

To tyle jeśli chodzi o zastrzeżenia. Świat wykreowany przez Eriksona bardzo mi się spodobał - spójny, logiczny i wciągający. Na razie kończę drugi tom i widzę, że jest bardziej przystępny i o wiele mniej pogmatwany, niż poprzedni, ale może to wynikać z nabytej już znajomości świata.

Autor:  DarkStar [ 11 sty 2012 22:14:52 ]
Tytuł:  Re: Malazańska Księga Poległych

stud3nt napisał(a):
Ech, urok streszczeń nawiązań do wydarzeń w poprzednich tomach - tam, gdzie nie są potrzebne, wrzuca się je często i gęsto (vide saga o Mordimerze Madderdinie). A tam, gdzie są naprawdę potrzebne i przydatne (Erikson), nie ma ich wcale albo tak lakoniczne, że żal ściska.


Chyba zapłaciłbym osobno za streszczenie MKP (zresztą tak samo jak np. "Pieśni Lodu i Ognia" Martina)... Ostatnią książkę czytałem chyba w 2005, potem miałem przerwę i nie jestem w stanie wrócić do sagi, którą uwielbiam. Po prostu zbyt dużo zapomniałem. Noszę się z zamiarem przeczytania całej Księgi od pierwszego tomu jeszcze raz, tym razem w oryginale, ale na razie mi się nie udało. :)

Strona 4 z 4 Wszystkie czasy w strefie UTC + 1 [czas letni (DST)]
Powered by phpBB © 2000, 2002, 2005, 2007 phpBB Group
http://www.phpbb.com/