eKsiążki
https://forum.eksiazki.org/

Kierowcy - ku przestrodze
https://forum.eksiazki.org/offtopic-f20/kierowcy-ku-przestrodze-t4924.html
Strona 1 z 2

Autor:  Obi-One [ 24 lip 2008 18:09:42 ]
Tytuł:  Kierowcy - ku przestrodze

Nie jest to zabawny film, więc nie umieszczam linku do niego w dziale "Rozrywka", lecz tutaj. Może więcej osób go obejrzy. Muszę powiedzieć, że daje do myślenia. Już chyba nigdy nie pozwolę nikomu jechać bez pasów z tyłu...

http://www.joemonster.org/filmy/10108/Ku_przestrodze

Autor:  -Vanaar- [ 24 lip 2008 18:28:34 ]
Tytuł: 

Ha! :D
Uwielbiam takie filmiki :wink:
Co w nich cenię? Bezmyślność... osób, które je kręciły :D Absurd miesza się z totalną przesadą. Przesłanie dobre, ale wykonanie po prostu woła o pomstę do niebios...

Autor:  Kuba [ 24 lip 2008 20:32:50 ]
Tytuł: 

A co Ci się niby nie podoba w wykonaniu? Jak dla mnie jest jak najbardziej w porządku. Ciekawe ilu osobom życie uratowały takie akcje. Wiem, że mądrzy ludzie takich filmików nie potrzebują, a głupi i tak je zignorują. Ale jak chociaż jedna osoba uniknęła dzięki temu śmierci, bądź kalectwa to warto takie akcje robić. A wierze, że jest takich osób więcej. Ja sam byłem jakiś czas temu świadkiem dosyć makabrycznego wypadku. 10 metrów przede mną na pasach została potrącona dziewczyna. Facet zamiast zatrzymać się na światłach przyspieszył, bo myślał, że zdąży przejechać na żółtym. Młoda dziewczyna na moich oczach została potrącona przez pędzący samochód i wylądowała 10 m dalej. Dzisiaj będąc za kółkiem jestem strasznie wyczulony na przejścia dla pieszych.

Autor:  -Vanaar- [ 24 lip 2008 20:41:38 ]
Tytuł: 

Takie akcje nie uratowały nikogo...
Co mi się nie podoba w wykonaniu? Przesada... Sam miałem wypadek drogowy, po pijaku, z dachowaniem. O tym, że kilkunastu moich znajomych też miało podobne historie na koncie nie będę wspominał. Razi przede wszystkim ukazanie tych wypadków. Pierwszy klik, kiedy koleś bokiem koziołkuje po prostu zwala z nóg. Niemożliwe jest uzyskanie takiego efektu na normalnej drodze :D Już w połowie tak ostrego zakrętu przy takiej prędkości auto traci przyczepność. Również ta parka na tym murku... Jezuśku! Widzi panienka grzejące auto i nic? Ja bym momentalnie zwiewał!
Jak wspomniałem - przesada. Sto katastrof w 10 sek.
Takie filmiki bardziej rozśmieszają niż pouczają.

Autor:  Obi-One [ 24 lip 2008 20:53:46 ]
Tytuł: 

Oczywiście, że jest to trochę wyolbrzymione i przejaskrawione (bardziej mnie zadziwiło koziołkowanie przez płot po pijaku), ale właśnie o to chodzi. Większość filmików była robiona dla firm ubezpieczających (bodajże dla Axa), możliwe że nawet wszystkie. U nich rzadko spotkasz 100% realizm. Mimo to spełniają swoje podstawowe założenie - pokazują ludziom co może się stać jeśli wypiją, będą zmęczeni, zaczną jeździć brawurowo itd. Większość zapewne to zignoruje, ale może chociaż kilku się zastanowi. Tak jak napisał Kuba - warto robić takie akcje choćby dla kilku osób. Życie 10 osób ocalonych przez takie coś to nie jest nic.

Autor:  -Vanaar- [ 24 lip 2008 21:08:40 ]
Tytuł: 

Więcej by zmieniła lepsza polityka w stosunku do kierowców.
Obecny system zakłada tylko egzamin na prawo jazdy, a potem wio! Szalej, aż cię szlag trafi...
Prawidłowo powinno to wyglądać w ten sposób, że co rok, wyrywkowo (między 9-15 miesiącem) kierowca byłby wzywany z urzędu do kontroli jego umiejętności prowadzenia pojazdu. Obowiązkowo też musiałby przejść praktyczny egzamin z pierwszej pomocy, po którym ponownie otrzymał by prawo jazdy. Obecnie nikt nie pyta kierowcy z 10-15 letnim stażem, czy umie przeprowadzić reanimację! :D Również podejście do młodych, czy też "zielonych" kierowców powinno być zupełnie inne. Obecnie mają chyba po 20pkt. do stracenia. Powinno być ich max. 10, a ich samochody powinny mieć inne tablice rejestracyjne, aby patrole drogówki mogły częściej ich wyłapywać. Po co? Bo czym skorupka za młodu nasiąknie, tym na starość trąca...
Tworzenie takich filmików pozwala tylko agencjom ubezpieczeniowym powiedzieć "coś robimy", a tak na prawdę nic nie robią... Powinni raczej wpływać na takie jak wymienione przeze mnie zmiany prawne, które skuteczniej wpłynęły by na poprawę sytuacji na drogach. Było by to tańsze od konieczności wypłacania polis po zmarłych w wypadkach i za naprawę zniszczonych aut...

Autor:  elohim.sabaoth [ 25 lip 2008 4:13:29 ]
Tytuł: 

Te filmy za bardzo grają na uczuciach. Ale może tak trzeba, nie wiem. Mądremu powinno wystarczyć jedno ostrzeżenie, głupiemu setki filmów nie pomogą.

Mój kolega został ostatnio złapany za przekroczenie prędkości, nieznaczne: jechał 42 zamiast 35 MPH. Dostał wezwanie do sądu + $525 mandat do zapłacenia.
Był szczęśliwy, że w sądzie udało mu się wybłagać, żeby nie zabrali mu prawa jazdy i nie skierowali na kurs (gdzie m.in. ogląda się właśnie takie filmy),
a karę zredukowli mu "tylko" do ~$350 (nie pamiętam dokładnie).

Surowe prawo, które jest egzekwowane - oto moja rada. Nic tak nie boli, jak uderzenie po kieszeni :)

Autor:  Mori [ 25 lip 2008 7:44:45 ]
Tytuł: 

elohim.sabaoth napisał(a):
Surowe prawo, które jest egzekwowane - oto moja rada. Nic tak nie boli, jak uderzenie po kieszeni :)


Ano właśnie. A jak jest u nas w mieście? Widać idealnie jak jeździsz eLką - jedziesz sobie z maksymalną dozwoloną prędkością po mieście, a wszyscy inni kierowcy mijają cię jakbyś stał... I nikogo to nie obchodzi.

Ja to bym poinstalował więcej fotoradarów, ponoć bardzo szybko zarabiają na siebie.

Autor:  lothwena [ 25 lip 2008 18:38:59 ]
Tytuł: 

-Vanaar- napisał(a):
Takie filmiki bardziej rozśmieszają niż pouczają.


To trzeba mieć dość specyficzne poczucie humior. Jasne, są przesadzone, często niemożliwe, ale jakoś nie potrafię się śmiać z widoku umierającego dziecka, nawet jeśli to tylko fikcja i to mało prawdopodobna.

Jednak zgadzam się z tym, że takie filmiki są mało skuteczne. Owszem, akcje informacyjne są konieczne, ale nie można na nich poprzestawać. Tak jak słusznie zauważył elohim.sabaoth w przestrzeganiu przepisów mogłoby pomóc surowe, skuteczne i (dodam jeszcze) szybkie karanie kierowców.

Autor:  Obi-One [ 28 lip 2008 17:01:02 ]
Tytuł: 

@Mori
W przypadku eLek nie chodzi o ich prędkość, ale o sam fakt jechania za nią... Niemal wszyscy kierowcy uważają za hańbę jazdę za eLkami i choćby one jechały i 90 w terenie zabudowanym, to każdy by je wyprzedzał. No chyba że aut by mu nie pozwalało, ale to inna sprawa. Fotoradary też niewiele pomogą. Niemal wszyscy wiedzą gdzie stoją "skrzynki" i kilkanaście metrów przed nimi przyhamowują do wymaganej prędkości a przed i za nimi jadą ile chcą.

Jeśli będziecie mieli okazję, to popatrzcie jak po Polsce jeżdżą Niemcy. Mimo dobrych samochodów jeżdżą zgodnie z przepisami. Po prostu u nich prawo pod tym względem też jest bardzo surowe i są wysokie kary (podobne jak kolega elohima dostał), więc przestrzegają prawa.

Popatrzcie choćby ile czasu trwają u nas sprawy po wypadkach samochodowych w sądach. Pamiętam jak kilka lat temu mój ojciec miał stłuczkę. Mijał się na zakręcie z babką i nagle w lusterku zobaczył, że mu tylny zderzak odlatuje. Zarówno on, jak i policjanci, dla świętego spokoju chcieli uznać to za obopólną winę. Babka kłóciła się i nie chciała zgodzić i skierowała sprawę do sądu. Po około 1,5 roku sąd orzekł, że była to wina tamtej babki i zamknął sprawę. A wcześniej ojciec wnosił apelację, bo według eksperta wjeżdżał on w zakręt pod kątem 90 stopni z prędkością 120 km/h i w taki sposób, że powinien przelecieć przez rów i budynki będące za zakrętem, ponieważ ściął zakręt jadąc po poboczu drugiego pasa w centralnym punkcie zakrętu. Zasugerował się on szkłem z rozbitego kierunkowskazu z auta tamtej babki, które leżało na poboczu. Jakoś nie przyszło mu do głowy, że ona je sama wykruszyła... Takie mamy sądy... A jakby sprawę rozstrzygnąć szybko, to ile by skarb państwa zaoszczędził pieniędzy, a obie strony ponadto nerwów.

Autor:  Kell [ 30 lip 2008 14:30:05 ]
Tytuł: 

-Vanaar- napisał(a):
Przesada... Sam miałem wypadek drogowy, po pijaku, z dachowaniem. O tym, że kilkunastu moich znajomych też miało podobne historie na koncie nie będę wspominał.


-Vanaar- napisał(a):
Bo czym skorupka za młodu nasiąknie, tym na starość trąca...

Zgodnie z twoim rozumowaniem uznaję Cię niniejszym za pijaka za kierownicą. Jechałeś po pijaku samochodem i nie wstydzisz się tego przyznać? Cieszę się, że nie mieszkasz w moim mieście. Moim zdaniem nie ma gorszej zbrodni związanej z ruchem drogowym, jak jazda po pijanemu. Nawet jak komuś się zaśnie, omsknie ręka czy też nie zapnie pasów, nie jest tak winien jak pijak za kierownicą. Takimi ludźmi gardzę i uważam ich za nie dość, że potencjalnych morderców to jeszcze za debili.

Co do filmów: przesadzone, owszem. Ale wiecie co? Dzięki nim czasami jak przycisnę i się ledwo zmieszczę przypominam sobie obrazki z tych filmów i mówię do siebie w myślach: przed kim się popisujesz idioto? Gdzie Ci się tak spieszy?

I na mnie to działa więc takie reklamy powinny być pokazywane częściej.

Autor:  Konto usuniete [ 01 sie 2008 14:38:30 ]
Tytuł: 

No cóż może takie filmy nie zadziałają na wszyskich, ale nawet jeśli poskutkują na kilka procent kierowców to już jest dobrze. A tak apropos to w Stanach obok niektórych szkół władze stawiają wraki samochodów w których zgineli ludzie - tak ku przestrodze.

Autor:  Mori [ 03 sie 2008 11:46:28 ]
Tytuł: 

Obi-One napisał(a):
W przypadku eLek nie chodzi o ich prędkość, ale o sam fakt jechania za nią... Niemal wszyscy kierowcy uważają za hańbę jazdę za eLkami i choćby one jechały i 90 w terenie zabudowanym, to każdy by je wyprzedzał. No chyba że aut by mu nie pozwalało, ale to inna sprawa.


Nie do końca. Po mieście (przynajmniej moim) jeździ się minimum 70. Nie widziałem aut jadących wolniej, chyba, że akurat czerwone było... I to obserwując to nie tylko w eLce, ale i w normalnym samochodzie.

Inny przykład. Niedawno pewna osoba mnie odwoziła... Było po 22, więc już zupełnie ciemno na drodze. Ograniczenie - do 40. Ile jedziemy? 68-70. Heh.

Obi-One napisał(a):
Fotoradary też niewiele pomogą. Niemal wszyscy wiedzą gdzie stoją "skrzynki" i kilkanaście metrów przed nimi przyhamowują do wymaganej prędkości a przed i za nimi jadą ile chcą.


Tak, wiem, przeżyłem to - wygląda naprawdę komicznie. Ale lepsze takie coś niż nic. Tylko więcej i nieoznakowane - bo taki znak, że za chwilę fotoradar, to trochę głupie...

Autor:  Obi-One [ 03 sie 2008 12:07:55 ]
Tytuł: 

Po każdym mieście jeździ się 70-80. Po Olsztynie też. Nie licząc eLek oczywiście, bo te ostro zamulają w większości. No i bab po 40-stce oraz dziadków wlekących się samochodami w ich wieku. Poza tym każdy normalny kierowca jeździ szybciej niż 50. Bo każdemu się spieszy, albo nie chce być wolniejszy. :P Zresztą sam nie jestem lepszy i jak jest dobra droga, to jadę szybciej. Na szczęście w Olsztynie na większości dobrych dróg poza centrum jest prędkość podniesiona do 70.

W nocy też zupełnie ciemno na drogach nie jest. Zwłaszcza w miastach. Ale jest pusto, więc można jechać 60-70.

I co z tego, że postawią na trasie 20 nieoznakowanych? Po godzinie, gdy paru się złapie, wszyscy stali "bywalcy" drogi będą o nich wiedzieli i będą tam zwalniać. Bo albo na CB, albo od znajomego usłyszą o tym, albo też ktoś im mrugnie światłami. A przecież nie będą co 2 godziny przenosić skrzynek...

A swoją drogą wracając do migania światłami - jak to teraz jest? Dalej to traktują jako przewinienie? Pamiętam, że przez jakiś czas traktowano to jako upominanie kierowcy jadącego zbyt szybko (i tak powinno być IMO), ale później z tego zrezygnowano. Teraz niestety nie wiem, bo ani razu nie zatrzymano mnie do kontroli, a ciągle zapominam spytać znajomego, który policjantem jest.

Autor:  avct87 [ 23 sie 2008 20:17:37 ]
Tytuł: 

To może powiem jak problem prędkości rozwiązują inni, za granicą Polski. Aktualnie mieszkam w UK i bardzo dużo jeżdżę po Wyspie, co jest związane z moją pracą. W tym kraju jest taka ilość fotoradarów stacjonarnych jak w żadnym innym. Mało tego, zawsze poprzedzają je stosowne znaki drogowe. Prawo brytyjskie stanowi, że za przekroczenie dozwolonej prędkości kierowca traci standardowo 3-4 pkt.(może być więcej, zależnie od okoliczności) plus mandat oczywiście. Limit to 12 pkt na 3(trzy) lata. Do tego dochodzą radary mobilne itd. UK ma chyba najwięcej pojazdów mechanicznych pośród krajów europejskich. Jednak tam gdzie jest ograniczenie prędkości, wszyscy zwalniają. Pomimo tego że używam ciągle podczas jazdy nawigacji satelitarnej z wpisaną aktualną bazą fotoradarów (czyli przed każdym otrzymuję stosowne ostrzeżenie) to przestrzegam ograniczeń. Pomijając jakiekolwiek tłumaczenia typu: bo staram sie jechać zgodnie z zasadami etc. ,jest jeden bardzo ważny powód: nie opłaca się. Za szybko można stracić prawo jazdy. A dla tych którzy uważają że ostrzeganie o radarze jest śmieszne, przytoczę przykład: kolega z pracy, Anglik, w ciągu paru miesięcy, zarobił na terenie, który doskonale zna (położenie fotoradarów) 20 pkt., z tego 8 w ciągu jednego tygodnia. Może ten przypadek wydawać się śmieszny, jednak inne znane mi sytuacje pokazują że najłatwiej "zarobić" punkty na swoim terenie, bo tam się jeździ zazwyczaj na pamięć. Proszę dodać do tego 12 pkt. na trzy lata..... łatwo wykalkulować co się bardziej opłaca.

Strona 1 z 2 Wszystkie czasy w strefie UTC + 1 [czas letni (DST)]
Powered by phpBB © 2000, 2002, 2005, 2007 phpBB Group
http://www.phpbb.com/