Kupno "nieudanego prezentu" - jak to wyglada z gwarancja?
Szanowni Państwo Mam możliwość kupienia czytnika Kindle z lokalnego portalu ogloszeniowego. Ktos sprzedaje, bo "nie ma czasu czytać". Na pytanie, jak sprawa wyglada z gwarancja otrzymalem odpowiedz: "Czytnik mąż otrzymał od pracodawcy za osiągnięcia w pracy i włożył do szuflady bo niestety nie ma kiedy używać. Zapytał pracodawcę o gwarancję i dostał odpowiedź, że gwarancja jest od Amazon. " Jak sprawa wyglada z gwarancja w tym przypadku? Czy sprzedawca ma rację? Jestem kompletnie zielony w temacie. Czytnik jest oryginalnie zapakowany, zafoliowany, wszystko wyglada cacy.
Re: Kupno "nieudanego prezentu" - jak to wyglada z gwarancja
Ma rację, aczkolwiek gwarancja amazonu trwa rok od zakupu (zasadniczo gwarancja z polskiego sklepu dla konsumentów jest dwuletnia). Z tym, że często można było usłyszeć że Amazon wymienia nawet czytniki które ktoś uszkodził mechanicznie...
_________________
Zgred - Rafał Ziemkiewicz napisał(a):
Dziś trzeba pisać o mieczach, czarach, toporach i wojowniczkach w blaszanych bikini, wszystko inne to już jest nisza w niszy. Albo o nastoletnich wampirach.
Re: Kupno "nieudanego prezentu" - jak to wyglada z gwarancja
Trochę głupie pytanie: czy potrzebny jest dowód zakupu do uznania gwarancji? Jako że jest to prezent to oczywistym jest, że paragonu/FV brak. Bo coś mi świta, że Kindle się rejestruje (?) w internecie i na tej podstawie otrzymuje gwarancje.
Re: Kupno "nieudanego prezentu" - jak to wyglada z gwarancja
Dobrze Ci świta Żaden paragon ani inny dokument nie jest potrzebny.
_________________
Zgred - Rafał Ziemkiewicz napisał(a):
Dziś trzeba pisać o mieczach, czarach, toporach i wojowniczkach w blaszanych bikini, wszystko inne to już jest nisza w niszy. Albo o nastoletnich wampirach.