eKsiążki
https://forum.eksiazki.org/

eReader dla studenta - czy i jaki?
https://forum.eksiazki.org/jaki-czytnik-wybrac-f177/ereader-dla-studenta-czy-i-jaki-t8962.html
Strona 1 z 2

Autor:  Aleksander [ 27 sie 2010 14:51:29 ]
Tytuł:  eReader dla studenta - czy i jaki?

Witajcie :)

Jestem świeżo przyjętym studentem politechniki i zastanawiam się nad możliwością użycia ereadera zamiast papierowych podręczników akademickich. Studiuję kierunek z wykładowym angielskim, więc ich dostępność w Polsce jest bliska zeru i muszę zdecydować, czy mam zamiar korzystać z kser kser kser, czy też używać jednego z trzech egzemplarzy jedynie w bibliotece.

Nie pomyślałem wcześniej jednak o czytnikach elektronicznych - toteż chciałbym Was zapytać, czy nadają się one według Was do przeglądania podręczników technicznych - a więc tekstu z dość dużą ilością (najczęściej czarno-białych) rycin?

Jeżeli sądzicie, że tak - jaki model moglibyście mi doradzić? Raczej nie będzie mnie stać na więcej niż 6 cali - mój budżet to twarde 1000 złotych, a im mniej wydam na czytnik, tym lepiej. Ważne są dla mnie czytelność, duża rozdzielczość i wiele odcieni szarości na ekranie (ryciny), możliwość korzystania ze słownika (techniczny angielski) i przeszukiwania ebooków, oraz oczywiście - żywotność i solidność.

Z góry dzięki za wszystkie rady

Autor:  Mori [ 27 sie 2010 15:54:51 ]
Tytuł:  Re: eReader dla studenta - czy i jaki?

Kup sobie używanego netbooka - powineineś zmieścić się w 1000 zł. Niestety, z eCzytnikami nie jest tak, że można wziąć 6", a dostać wygodę 9.7" i więcej, a do tego najlepiej kolory z LCD.

Netbook oczywiście będzie trzymał krócej niż eCzytnik, będzie świecił - ale poza tym powinien spełnić Twoje wymagania.

Autor:  Aleksander [ 27 sie 2010 16:17:25 ]
Tytuł:  Re: eReader dla studenta - czy i jaki?

Mori napisał(a):
Kup sobie używanego netbooka - powineineś zmieścić się w 1000 zł.

Dzięki za radę, ale wyłączyłem tą opcję już w przedbiegach - mam zamiar głównie czytać. Podręcznik, który ma (dajmy na to) 1200 stron i rycyiny (a nie ilustracje) na co trzeciej będzie dla mnie łatwiejszy do przyjęcia na ereaderze niż na netbooku. Do innych rzeczy służy mi notebook.

Zastanawiam się, czy najnowszy Kindle 3 (dostępny na Allegro w "przedsprzedaży" od 700 złotych) nie spełniłby moich wymagań. Pytanie tylko, czy nie będzie problemu z moimi własnymi eksiążkami w PDFach (nie zakupionymi przez Amazon) i ewentualną gwarancją na terenie Polski.

Autor:  mihu [ 27 sie 2010 16:29:47 ]
Tytuł:  Re: eReader dla studenta - czy i jaki?

Kindle to lepiej sobie samemu kupic na Amazon.com. na 99 procent nie doliczą cła i będzie Cię kosztował 139 dolarów + przesyłka czyli ~500 zł. Do zakupów nie trzeba miec karty kredytowej wystarczy karta internetowa np. mbankowa.

Nie wiem natomiast czy 6 cali Ci wystarczy. Przy skomplikowanych rycinach taki maly ekran moze nie być wystarczająco czytelny. Niestety 9 calowe czytniki są duuuużo droższe

Autor:  rafal [ 27 sie 2010 17:00:46 ]
Tytuł:  Re: eReader dla studenta - czy i jaki?

Podreczniki i artykuly naukowe niemal zawsze maja wiekszy format niz format broszurowy. A wlasnie do broszurowego dostosowane sa ekrany 6-calowe.

Za 1500-1700 kupisz chyba Kindla DX, ale to powyzej twojego budzetu.

Autor:  Mori [ 27 sie 2010 18:05:21 ]
Tytuł:  Re: eReader dla studenta - czy i jaki?

Ryciny na 6"? Come on, otwórz sobie swojego PDFa, zmień do wymiarów ekranu K3 i zobacz, co z nich zostaje. Potem jeszcze przekształć to wszystko w 16 odcieni szarości. A potem jednak używaj swojego notebooka albo kup DX2 za 1500 zł (a i tak może być dla Ciebie za mały + ilość odcieni szarości niewystarczająca).

6" i PDFy (szczególnie rozmiarów A4) to jak Maluch i transport mebli.

Autor:  anafranil [ 28 sie 2010 16:59:20 ]
Tytuł:  Re: eReader dla studenta - czy i jaki?

Nie myśl, że wypowiadam się przeciwko czytnikom; mój skromny eClicto to jeden z najbardziej ukochanych przedmiotów w moim mieszkaniu.
Powiem wprost: eReader (jakikolwiek, nie tylko klikto) nadaje się tylko i wyłącznie do czytania "dla przyjemności". Literatura piękna, felietony, pamiętniki, poradniki - whatever. Ale zapomnij o uczeniu się z niego czy stosowaniu do celów naukowych.
Jedno pytanie: czy przy uczeniu się zdarza Ci się cofnąć się parę stron do tyłu szukając potrzebnego fragmentu? Że coś pamiętasz, że było, ale nie wiesz gdzie? Albo, że kartkujesz szukając czegoś, co Cię interesuje? Na czytniku takie coś jest mordęgą. To są urządzenia przystosowane do czytania od początku do końca, a nie "obcowania" z tekstem.

Autor:  zz12 [ 28 sie 2010 19:18:31 ]
Tytuł:  Re: eReader dla studenta - czy i jaki?

anafranil napisał(a):
Że coś pamiętasz, że było, ale nie wiesz gdzie? Albo, że kartkujesz szukając czegoś, co Cię interesuje? Na czytniku takie coś jest mordęgą. To są urządzenia przystosowane do czytania od początku do końca, a nie "obcowania" z tekstem.
Jednak w czytnikach (np. Kindle) można efektywnie wyszukiwać w tekście całej książki i wygodnie korzystać ze słownika. Obie te rzeczy przy papierowych książkach są straszną mordęgą.

Autor:  rafal [ 28 sie 2010 19:58:40 ]
Tytuł:  Re: eReader dla studenta - czy i jaki?

Kartkowanie to rzeczywiście problem, ale... nie na iPadzie (polecam!). Najtańsza wersja to jednak 499 EUR, więc znacznie powyżej budżetu.

Autor:  chesuli [ 28 sie 2010 22:35:20 ]
Tytuł:  Re: eReader dla studenta - czy i jaki?

Witam,

Myślę, że - w aktualnej sytuacji rynkowej - faktycznie musisz pozostać przy notebooku (ewentualnie dokupić tablet).

Nie ma na razie czytnika, który nadawałby się do tego typu użytkowania. Można zaryzykować z czytnikami o ekranach 9+ cali, ale jeżeli ryciny są w kolorach, to może być różnie z ich czytelnością (a ich cena istotnie przekracza założony przez Ciebie budżet).

Książek naukowych (w tym podręczniki akademickie, czy nawet pozycje popularnonaukowe) w formatach innych niż pdf w jest dostępnych naprawdę mało - i to w zasadzie wyklucza korzystanie z czytników z ekranem 6 cali, bo przy ekranie tej wielkości czytanie pdf-ów o rozmiarze strony większym niż B5 to prawdziwa masakra. Ewentualna repaginacja pdf-ów ze zmniejszeniem rozmiaru strony w przypadku pozycji tego typu (rozmiar wyjściowy strony pdf najczęściej zbliżony do letter, albo nawet A4, ryciny, grafiki, dużo przypisów) przyniesie raczej marne efekty.

Autor:  t3d [ 29 sie 2010 11:00:58 ]
Tytuł:  Re: eReader dla studenta - czy i jaki?

anafranil napisał(a):
Nie myśl, że wypowiadam się przeciwko czytnikom; mój skromny eClicto to jeden z najbardziej ukochanych przedmiotów w moim mieszkaniu.
Powiem wprost: eReader (jakikolwiek, nie tylko klikto) nadaje się tylko i wyłącznie do czytania "dla przyjemności". Literatura piękna, felietony, pamiętniki, poradniki - whatever. Ale zapomnij o uczeniu się z niego czy stosowaniu do celów naukowych.
Jedno pytanie: czy przy uczeniu się zdarza Ci się cofnąć się parę stron do tyłu szukając potrzebnego fragmentu? Że coś pamiętasz, że było, ale nie wiesz gdzie? Albo, że kartkujesz szukając czegoś, co Cię interesuje? Na czytniku takie coś jest mordęgą. To są urządzenia przystosowane do czytania od początku do końca, a nie "obcowania" z tekstem.

Tylko że w eClicto przerzucenie strony potrafi trwać kilkanaście sekund, podczas gdy "reszta świata" robi to zazwyczaj w poniżej sekundy.

Akurat mi się zdarzało czytać pdfy techniczne na 6" hanlinie. Robiłem to w trybie poziomym (czyli jedna strona to 2-3 przerzucenia strony w czytniku). Nie był to szczyt komfortu, ale dało się wytrzymać. Były tam też proste ilustracje, takie jak schematy i zrzuty ekranowe, i one też wbrew pozorom były zupełnie czytelne.

Jednak kupowanie czytnika z 6" ekranem z zamiarem wykorzystywania go głównie do czytania dużych pdfów zakrawa na masochizm.

Radziłbym odłożenie większych funduszy na czytnik, albo polowanie na jakąś okazję na aukcji. Chyba, że twoje podręczniki z PDFów da się bezboleśnie przerobić na jakiś inny format, taki jak epub.

Autor:  anafranil [ 29 sie 2010 13:25:14 ]
Tytuł:  Re: eReader dla studenta - czy i jaki?

t3d napisał(a):
Tylko że w eClicto przerzucenie strony potrafi trwać kilkanaście sekund, podczas gdy "reszta świata" robi to zazwyczaj w poniżej sekundy.


No co ty, przerzucanie 1 strony w eClicto trwa minimum 20 minut.

t3d napisał(a):
Akurat mi się zdarzało czytać pdfy techniczne na 6" hanlinie. Robiłem to w trybie poziomym (czyli jedna strona to 2-3 przerzucenia strony w czytniku). Nie był to szczyt komfortu, ale dało się wytrzymać.


Nie chodzi mi o prędkość przerzucania, tylko o niemożność orientowania się przestrzennego w tekście, które jest podstawą przy czytaniu "nie dla przyjemności".

Autor:  Mori [ 29 sie 2010 13:25:53 ]
Tytuł:  Re: eReader dla studenta - czy i jaki?

t3d napisał(a):
Tylko że w eClicto przerzucenie strony potrafi trwać kilkanaście sekund, podczas gdy "reszta świata" robi to zazwyczaj w poniżej sekundy.

No, ale bądźmy uczciwi i nie przeinaczajmy faktów. Wybudzanie ze stanu uśpienia eClicto może trwać dłużej (taa, z 4-5 sekund, a to nie kilkanaście, ale mniejsza z tym - jak się zawiesi, co też mu się zdarza, to reset potrwa odpowiednio dłużej), natomiast przerzucanie strony trwa krótko (powiedziałbym, że też poniżej sekundy). Ponieważ jedno z drugim może, ale nie musi się wiązać, należy to zaznaczyć wyraźnie.

Poza tym - poświęcisz 60 sekund, by cofnąć się 60-70 ekranów (to zapewne będzie koło 30 stron)? Co, jeśli ktoś chciałby kartkować rozdział mający 50 stron? W takim przypadku E-Ink nie spełnia wymagań (rozwiązaniem mogą być, jeśli są dostępne, wewnętrzne zakładki w tekście - co byłoby odpowiednikiem przytrzymania palcem strony; przeskakiwanie do strony o danym numerze jest słabym rozwiązaniem, jeśli musimy ten numer sami pamiętać). Zresztą same numery stron też bywają problemem (jeśli ktoś będzie chciał podążać za wszelkimi "patrz strona ..." to popełni samobójstwo - chyba, że będą działać hipertekstowe odnośniki - tych eClicto akurat nie wspiera).

Każdy z tych problemów znika na iPadzie (albo innym większym tablecie/netbooku/notebooku) - choć ma to swoją cenę (bo rozwiązania te są droższe, a do tego oferują ekran jaki oferują, o ile nie dokupimy sobie wyświetlacza od Pixel Qi za drugie tyle).

Autor:  t3d [ 29 sie 2010 20:48:42 ]
Tytuł:  Re: eReader dla studenta - czy i jaki?

Mori napisał(a):
t3d napisał(a):
Tylko że w eClicto przerzucenie strony potrafi trwać kilkanaście sekund, podczas gdy "reszta świata" robi to zazwyczaj w poniżej sekundy.

No, ale bądźmy uczciwi i nie przeinaczajmy faktów. Wybudzanie ze stanu uśpienia eClicto może trwać dłużej (taa, z 4-5 sekund, a to nie kilkanaście, ale mniejsza z tym - jak się zawiesi, co też mu się zdarza, to reset potrwa odpowiednio dłużej), natomiast przerzucanie strony trwa krótko (powiedziałbym, że też poniżej sekundy). Ponieważ jedno z drugim może, ale nie musi się wiązać, należy to zaznaczyć wyraźnie.

Tak, tylko że w przypadku mojego czytnika nie da się wcale odczuć czy jest on uśpiony, czy nie. Zawsze jest to czas poniżej sekundy (jeśli daliśmy czytnikowi jakieś 2 sekundy spokoju na wczytanie kolejnej strony PDFa).
Mori napisał(a):
Poza tym - poświęcisz 60 sekund, by cofnąć się 60-70 ekranów (to zapewne będzie koło 30 stron)? Co, jeśli ktoś chciałby kartkować rozdział mający 50 stron? W takim przypadku E-Ink nie spełnia wymagań (rozwiązaniem mogą być, jeśli są dostępne, wewnętrzne zakładki w tekście - co byłoby odpowiednikiem przytrzymania palcem strony; przeskakiwanie do strony o danym numerze jest słabym rozwiązaniem, jeśli musimy ten numer sami pamiętać). Zresztą same numery stron też bywają problemem (jeśli ktoś będzie chciał podążać za wszelkimi "patrz strona ..." to popełni samobójstwo - chyba, że będą działać hipertekstowe odnośniki - tych eClicto akurat nie wspiera).

W openinkpocie masz wewnętrzne zakładki i możliwość przejścia na stronę o podanym numerze. Co do wewnętrznych linków, to nie mam pewności, ale w epubach działają.
Mori napisał(a):
Każdy z tych problemów znika na iPadzie (albo innym większym tablecie/netbooku/notebooku) - choć ma to swoją cenę (bo rozwiązania te są droższe, a do tego oferują ekran jaki oferują, o ile nie dokupimy sobie wyświetlacza od Pixel Qi za drugie tyle).

W tej cenie iPada nie kupisz. Albo jakiś netbook (a więc nieduży ekran), albo używany laptop.

Autor:  Mori [ 29 sie 2010 21:17:07 ]
Tytuł:  Re: eReader dla studenta - czy i jaki?

t3d napisał(a):
Tak, tylko że w przypadku mojego czytnika nie da się wcale odczuć czy jest on uśpiony, czy nie. Zawsze jest to czas poniżej sekundy (jeśli daliśmy czytnikowi jakieś 2 sekundy spokoju na wczytanie kolejnej strony PDFa).

Nie twierdzę, że nie. Mówię tylko, by nie przeinaczać faktów. Można sobie usypianie nastawić na czas trochę większy niż ten, którego potrzebujemy do przeczytania strony i też nie będziemy tego odczuwać. Albo naciskać wcześniej.

t3d napisał(a):
W openinkpocie masz wewnętrzne zakładki i możliwość przejścia na stronę o podanym numerze. Co do wewnętrznych linków, to nie mam pewności, ale w epubach działają.

Problem w tym, że numer strony w czytniku niekoniecznie odpowiada numerowi strony w książce (no, chyba że w sztywnym formacie jak PDF jest lepiej).

t3d napisał(a):
W tej cenie iPada nie kupisz. Albo jakiś netbook (a więc nieduży ekran), albo używany laptop.

Tak, generalnie to napisałem już w pierwszym poście w tym temacie ;) Nieduży ekran netbooka powinien i tak być większy od ekranów eCzytników :P

Strona 1 z 2 Wszystkie czasy w strefie UTC + 1 [czas letni (DST)]
Powered by phpBB © 2000, 2002, 2005, 2007 phpBB Group
http://www.phpbb.com/