eKsiążki
https://forum.eksiazki.org/

Hanlin i klony - czyli czy w ogóle kupować czytnik?
https://forum.eksiazki.org/jaki-czytnik-wybrac-f177/hanlin-i-klony-czyli-czy-w-ogole-kupowac-czytnik-t8090.html
Strona 1 z 1

Autor:  Riccardo [ 29 lip 2009 22:35:42 ]
Tytuł:  Hanlin i klony - czyli czy w ogóle kupować czytnik?

Witam wszystkich, to mój pierwszy post.
Poczytałem sobie to forum, zdecydowałem, że, w moim zasięgu, mimo iż to dużo pieniędzy, będzie jakiś klon HinLina. Na Allegro są dostępne zarówno HinLiny jak i BeBooki. Wydaje mi się, że chyba wszytko jedno który z nich, jeżeli się mylę, proszę, poprawcie mnie.
Ale w sumie problem leży gdzie indziej. Jak już napisałem, wydanie ponad tysiąca złotych, to nie jest dla mnie ot takie „hop-siup”. Nie jestem do końca zdecydowany na zakup. Uważacie, że warto? Napiszę, a w każdym razie postaram się, jak to z mojej strony wygląda. Nienawidzę czytać na komputerze. A dokładnie na monitorze. Doceniam oczywiście zalety urządzenia typu ereader, są dla mnie jasne. Ale czy ładować się w to, czy zostać przy ”analogach”? (tu ciekawostka, ostatnio zamieniłem „analogowe” papierosy na e-papierosa :) Możecie mi wytłumaczyć, jak ostatniemu debilowi, na ile ekran e-ink, jest zbliżony do zwykłej książki? I czy ekran 6" wystarczy? I jak się ma sprawa z ebookami - w sensie poprawności ich wyświetlania. Wiecie, polskie ogonki, formaty stron, itp.
Mam nadzieję, że zrozumiecie o co mi chodzi :) Mogę liczyć na Waszą pomoc?
Pozdrawiam
Riccardo
PS Próbuje poczytywać na iPodzie Touch, ale jakoś to nie to.

Autor:  skaposzczet [ 30 lip 2009 9:46:34 ]
Tytuł:  Re: Hanlin i klony - czyli czy w ogóle kupować czytnik?

Witam.
Sam posiadam CyBooka i nie wiem czy jest to też klon Hanlina, ale gdzieś wyczytałem, że ekran jest ten sam co w BeBookach. Wcześniej czytałem sporo na Nintendo Ds, ale postanowiłem kupić żonie CyBooka i po 1 dniu oglądania posiadam własnego :).
Ekran jest w swych właściwościach zbliżony bardzo do papieru. Nie do ładnej białej kartki, tylko do takiej z paperbacku. Jak się dokładnie przyjrzeć, to na białym tle widać takie mikro drobinki czarnego przeświecające spod spodu. Szybka jest matowa dzięki czemu nie odbija mocno światła. Tworzone na niej refleksy porównywalne są z gładkimi stronami kolorowych czasopism, refleksy są w postaci takich jasnawych plam, ale nie przeszkadzają, bo leciutka zmiana kąta pod jakim patrzymy na naszą książkę i jest ok (przy okazji napisze, że nie ma znaczenia pod jakim kątem patrzymy na wyświetlacz i tak wszystko jest czytelne jak na zwykłej kartce). I na tym kończą się rzeczy do których jestem się w stanie przyczepić. Czyta się genialnie. Ekran jest na tyle kontrastowy, że czytanie nocą w słabo oświetlonym autobusie nie sprawiało mi problemu a z drugiej strony czytanie na ławeczce w parku na słońcu jest poezją. Przeczytałem już "Solaris" Lema i nie spostrzegłem, by wzrok męczył mi się choć odrobinę bardziej niż przy zwykłej lekturze.
Ekran 6" jest dla mnie dokładnie w sam raz. Na tyle mały, by urządzenie było przenośne i na tyle duży, że czyta się jak z normalnej książki. W zupełności wystarcza (wyjątkiem są pdfy do których nie wystarcza, ale o tym są osobne tematy).
Konwersja ebooków jest bardzo prosta. CyBook jak i BeBook współracuje z MobiPocket więc pewnie to co napiszę, tyczy się także BeBooka. Każdą książkę konwertuje do Html (w OpenOfice) Następnie otwieram Html w Mobipocket Reader i zaznaczam wyślij na czytnik. Program zgrywa książkę i konwertuje od razu ją do pliku Prc. Dzięki temu mam polskie ogonki, strony tytułowe, każdy rozdział zaczyna się na nowej stronie. Jak ktoś lubi, to przy użyciu Mobipocket Creator w 2 minuty jest w stanie jeszcze sprawić, by wyświetlało się poprawnie tytuł i autor książki, oraz w menu wyświetlały się okładki książek.
Moim zdaniem jeśli się lubi czytać i ma się odpowiednie środki, to nie ma się co zastanawiać, tylko kupować i czytać, czytać i czytać.

Autor:  t3d [ 30 lip 2009 18:07:05 ]
Tytuł:  Re: Hanlin i klony - czyli czy w ogóle kupować czytnik?

Jeśli czytasz dużo to nie będziesz żałował zakupu. Ja siedzę godzinami przed monitorem i godzinami przed e-inkiem. Po pracy przy monitorze (20" LCD, także bez żadnych drgań i efektów związanych z odświeżaniem) prędzej czy później oczy siadają. Z e-inkiem tego problemu nie ma.

Co do ekranu 6" - jeśli rzeczy które czytasz nie są pdfami albo skanami to starczy. W formatach takich jak txt, rtf, mobi, fb2 itp. rozmiar czcionki da się regulować, więc nie ma problemu. Gorzej jeśli dokument jest zrobiony "na sztywno". Wtedy konieczne może okazać się kombinowanie z przycinaniem marginesów lub wyświetlaniem strony "na raty" w powiększeniu. Najgorsze są dokumenty z tekstem w wielu kolumnach.

Co do języka polskiego to na hanlinach nie ma z tym problemu.

Do kolegi skąposzczeta:
Cybook to konstrukcja opracowana przez firmę Netronix.

PS. W tej chwili ceny hanlinów na allegro są tak duże, że bardziej opłaca się kupić sony prs na ebay'u. Jest sporo ofert z Wielkiej Brytanii za poniżej tysiąc zł. z wysyłką. Tylko że w czytnikach sony może być problem z językiem polskim. Dużo na ten temat jest w dziale o czytnikach sony.

Autor:  Riccardo [ 30 lip 2009 19:48:40 ]
Tytuł:  Re: Hanlin i klony - czyli czy w ogóle kupować czytnik?

Dziękuję Wam bardzo za odpowiedzi :)
Czuję się coraz bardziej namówiony :)
Co do Sony, jestem bardzo zrażony do tej firmy. Wiem, że to tylko moje subiektywne „widzimisie”, ale coż, nie dam się przekonać :)
Możecie mi jeszcze wytłumaczyć o co chodzi z tymi PDF'ami? Ja z zawodu jestem grafikiem, więc dla mnie PDF to jeden z najczęściej używanych formatów, ale akurat w „pedeefowych ebookach” nie mam doświadczenia. No i chyba jest możliwość skonwertowania do jakiegoś innego formatu?
A co do konwersji - ja mam Mac'a, więc raczej mam małe pole popisu jeżeli chodzi o software do konwersji. Na szczęście to intel, więc od biedy przełączę się na windowsa. Aczkolwiek wolałbym coś na Mac'a. Mam Stanze, ale ona jakoś średnio daje radę.
Do mnie jeszcze przemawia to, że ja głównie starocie czytam (głównie klasyka SF), a większość z tych pozycji, dostępna jest już tylko elektronicznie. Ale to zapewne wiecie ;)
Pozdrawiam
Riccardo

Autor:  t3d [ 30 lip 2009 20:02:40 ]
Tytuł:  Re: Hanlin i klony - czyli czy w ogóle kupować czytnik?

Przeważnie pdfy są zrobione tak, że dobrze czyta się je na ekranie, albo wydrukowane w formacie a4. W momencie gdy otwierasz takiego pdfa na sześciocalowym ekraniku (800x600) często okazuje się że literki mają wielkości rzędu milimetra bądź dwóch i są po prostu mało czytelne. Połowicznym rozwiązaniem tego problemu jest obcięcie marginesów (na ekranie nie są potrzebne). Ja robię to na linuksie programem PDF-Shuffler, albo wprost na czytniku (używam hanlina V3 z oprogramowaniem openinkpot). W inne konwertowanie się nie bawię, bo nie chcę stracić formatowania (tabelki, różne czcionki - czytam bardzo dużo literatury technicznej) także się nie wypowiem.

Autor:  Riccardo [ 01 sie 2009 23:02:22 ]
Tytuł:  Re: Hanlin i klony - czyli czy w ogóle kupować czytnik?

Bardzo dziękuję.
Mam jeszcze jedno pytanie, głupie zapewne. Wiem, że w zasadzie HanLin i BeBook to to samo, ale co Waszym zdaniem lepiej wybrać? Nie patrząc na cenę. Co byście mi doradzili i dlaczego?
Pozdrawiam
Riccardo

Autor:  t3d [ 01 sie 2009 23:20:32 ]
Tytuł:  Re: Hanlin i klony - czyli czy w ogóle kupować czytnik?

Riccardo napisał(a):
Bardzo dziękuję.
Mam jeszcze jedno pytanie, głupie zapewne. Wiem, że w zasadzie HanLin i BeBook to to samo, ale co Waszym zdaniem lepiej wybrać? Nie patrząc na cenę. Co byście mi doradzili i dlaczego?
Pozdrawiam
Riccardo

To jest dokładnie to samo. Jakbym teraz kupował to brałbym Lbooka z Ukrainy (tak jak zrobiłem rok temu) albo hanlina z ebaya. Powód? Niska cena i bogate wyposażenie.

Autor:  Riccardo [ 01 sie 2009 23:33:50 ]
Tytuł:  Re: Hanlin i klony - czyli czy w ogóle kupować czytnik?

Proszę, zróbmy porównanie bez względu na cenę. Będę kupował w PL. Hanlin czy BeBook?

Autor:  Mori [ 01 sie 2009 23:42:17 ]
Tytuł:  Re: Hanlin i klony - czyli czy w ogóle kupować czytnik?

Bez sensu... Plusfon 601i czy ZTE F230? iPhone z nakleją Orange czy bez niej? Twój dylemat jest podobny.

BeBook to Hanlin. Jedyne, czym może się różnić BeBook od lBooka i reszty - to oprogramowanie i ewentualnie jakieś dodatkowe kabelki. Zatem należy zapytać, czy oprogramowanie BeBooka jest dostępne (lub ewentualnie czy OpenInkpot i tak nie jest lepszym rozwiązaniem) - i tyle. A sam hardware IMO kupić należy jak najtaniej - zaoszczędź te pieniądze, a następnie różnicę przeznacz na zakup eBooków w sklepach - dzięki temu pomożesz całemu przemysłowi i wszyscy będą szczęśliwi.

Autor:  Riccardo [ 02 sie 2009 19:41:09 ]
Tytuł:  Re: Hanlin i klony - czyli czy w ogóle kupować czytnik?

Na pierwszy rzut oka bez sensu, ale... diabeł tkwi w szczegółach. Jak jest np. z updatami, który software jest stabilniejszy, etc. O to mi chodzi :)
Pozdrawiam
Riccardo

Autor:  t3d [ 02 sie 2009 20:45:23 ]
Tytuł:  Re: Hanlin i klony - czyli czy w ogóle kupować czytnik?

Riccardo napisał(a):
Na pierwszy rzut oka bez sensu, ale... diabeł tkwi w szczegółach. Jak jest np. z updatami, który software jest stabilniejszy, etc. O to mi chodzi :)
Pozdrawiam
Riccardo

Software jest kompatybilny pomiędzy urządzeniami. Nie ma żadnych różnic w funkcjonalności. Jedynie Openinkpot się wyróżnia, ale póki co żaden dystrybutor nie sprzedaje urządzeń z Openinkpotem (co niebawem ma się zmienić).

Różnica jaka jest między bebookiem a hanlinem to obecnie dołączona w zestawie do hanlina lampka (ale to w tych nowszych wersjach, nie wiem czy na allegro też to dodają).

Strona 1 z 1 Wszystkie czasy w strefie UTC + 1 [czas letni (DST)]
Powered by phpBB © 2000, 2002, 2005, 2007 phpBB Group
http://www.phpbb.com/