Witam serdecznie!
Zacznę od tego że w październiku zaczynam studia doktoranckie i wiem że czeka mnie spoooooro czytania. Dodatkowo będę pracować i studiować na ostatnim roku na II kierunku, więc z czasem będzie kruchutko. Chcę należycie wykorzystać wszelkie okienka, przejazdy autobusem, itp. i spożytkować ten czas na czytanie mądrości wszelkiej maści.
Początkowo chciałam kupić tablet jednak do wydania mam tak z 500-600zł i za tą cenę podobno da się kupić jedynie badziew. Nie wiem...moja jedyna wiedza na ten temat pochodzi z różnych forów.
Doradzono mi kupno czytnika i już miałam zamawiać Kindla lub Onyxa, jednak pojawiły się schody. Podobno pojawiają się trudności z wyświetlaniem skanowanego tekstu lub gazet (a je także będę musiała czasem przejrzeć). Trafiłam zatem na Nook Colour, który przypomina bardziej tableta. Można w nim powiększać i przesuwać tekst tak jak w Acrobat Reader i innych programach tego typu. Jednak to urządzenie nie ma chyba technologii e-ink :/ Boję się że na zewnątrz (w parku, na przystanku) bądź w mocno oświetlonym pomieszczeniu, pojawią się utrudnienia z odczytaniem tekstu, gdyż Nook ma ekran LCD.
Czy jest zatem jakiś złoty środek? Może jednak ten Nook nie jest taki zły? A może lepiej kupić tablet. Pomóżcie, doradźcie.

Tablety nie posiadają e-inku, jednak do skanowanego tekstu nadadzą się lepiej. Parametry tabletu nie mają większego znaczenia, jeżeli chcesz na nim tylko czytać. Jednak żywotność baterii to jakieś 5 do 10 godzin. To drugie w droższych modelach. Jeśli tablet, to celuj w 10 cali. Przy Twoim budżecie zadanie niełatwe, ale chyba jednak wykonalne.

Gdyby nie wzmianka o skanowanych gazetach i niewiadomej jakości plikach pdf, to zdecydowanie poleciłbym czytnik ebooków. Niestety, przy większych formatach i ilustracjach pojawiają się problemy. Szczególnie przy ilustracjach. Tutaj tablet bije czytniki na głowę.

Posiadam tablet 10-calowy, na którym przeczytałem kilka książek. Przy minimalnej jasności jest to zajęcie niezbyt męczące dla oczu. W każdym razie nie odczuwałem jakiegoś dyskomfortu. Czytałem jednak przy świetle zewnętrznym (nie po ciemku). Czytanie książek na czytniku ebooków jest oczywiście przyjemniejsze. I nie chodzi tu tylko o to, że ekran e-ink jest mniej meczący dla oczu, ale przede wszystkim o dużo mniejszą wagę czytnika oraz o dużo dłuższą żywotność baterii. Tablet wytrzymywał w czytaniu około 10 godzin. Czytnik o wiele dłużej. Teoretycznie dwa miesiące (Kindle Touch) przy półgodzinnym czytaniu, co daje około 30 godzin. Nie mierzyłem wydajności mojego, ale przy czytaniu dziennie po jakieś dwie-trzy godziny ładowałem go po około dwóch tygodniach.

Wobec powyższego masz niezmiernie trudny dylemat do rozstrzygnięcia.

ArtS

W Onyx Boox'ach - w PDF'ach - Masz opcję Reflow - czyli powiększasz czcionkę i po zawodach. Nie muszisz przesuwac "strony" na boki.

Zaś w pozostałych plikach a Boox'y obsługują DOC/X, RTF, TXT, XLS/X, PPT/X i wiele innych można zrobić (prawie) wszystko.
Po pierwsze Masz kilka aplikacji "zaszytych" w czytniku i takiego DOC'a możesz otworzyć FBReaderem lub Picsel File Viewer'em. Mamy jeszcze w czytniku Cool Reader i Adobe Reader.

Jeśli chodzi o skany - można przesuwać stronę na boki - to działa. Ale Weź pod uwagę, że na 6 calach może być Ci źle przeglądać skany - zwłaszcza gazet - ja testowałem w prawdzie schematy techniczneale to podobna kwestia.
Zastanów się czy na studia, do przeglądania podręczników, schematów, skanów no i podręczników w nieśmiertelnych PDF'ach nie wybrac dużego czytnika z 9.7 calowym ekranem jak Boox 92.
Wygoda pracy jest dużo większa, no i w M92 mamy wbudowany digitiser WACOM - który z stylusem / piórkiem pozwala na bardzo wygodne notowanie, rysowanie czy szkicowanie. Owszem jest większy i nie tak wygodny, zwłaszcza gdy się przemieszczamy np. autobusem - ale do czytania dużych formatowo dokumentów jak schematy czy skany jest lepszy.

Naprawdę interesuje mnie tylko czytanie (nie są mi potrzebne żadne gry, do słuchania muzyki mam mp3, udogodnieniem byłby jedynie dostęp do neta po to by sprawdzić tłumaczenie lub wyjaśnienie terminu - widziałam jednak że w czytnikach są słowniki), ale widziałam na filmach na YT jak wygląda powiększenie tekstu na mniejszych czytnikach (sorry Rhavir, ale Onyx M92 jest chyba trochę poza moim zasięgiem finansowym). Często czytam książki w których tekst jest w kolumnach lub książka jest skanowana na zasadzie "2 strony na A4". Z resztą podobnie przedstawia się sytuacja w przypadku gazet. No i na filmikach powiększenie polegało na tym, że pojawiał się prostokąt-lupa, powiększał tekst i często dzielił kolumnę nierówno tak że potem trzeba było przeskakiwać do początku i znów na koniec zdania i tak w kółko. To jest strasznie niewygodne.
Faktycznie 10 cali to dość hm...drogo Myślałam że jednak ten Nook Color zda egzamin. Ma te funkcje powiększania jak w tablecie, żywotność baterii to 8h (jednak w komentarzach czytam że i więcej), cena fajna. Ech...Nie wiem czy nie wyjdę lepiej na drukowaniu książek i noszeniu się z nimi. I tak analizowałabym średnio jedną na 2-3 tygodnie, więc to wydatek rzędu 20zł max. Od października zacznę zarabiać więc chyba lepiej poczekać i uzbierać trochę więcej kasy i kupić coś konkretniejszego...No nie wiem. Zniechęciłam się :/

Lepiej poczekać i kupić konkret - ja zawsze mówię, że biedni ludzie powinni kupować porządne rzeczy a nie wydawać cięzko zarobioną kasę na byle co.

Do czytania to tylko czytnik - jak widzisz w stopce mam też tablet - więc mam porównanie.
Do takich skanów - to M92 - drogi to fakt, ale warto za niego zapłacić.

Zaczniesz pracować - to raz, a dwa zawsze można kupić na raty, uskladasz trochę a reszte na raty. Znajomy kupił M92 - 800 zł wziął na raty - rata mu wyszła 29 zł - wybrał celowo długi okres kredytowania, owszem zapłaci odsetki - ale rate ma małą i nie odczuwa jej w bużdżecie A wrazie czego może spłacić wcześniej. Kredyt wziął w Lukasie, załatwił to w sklepie.

Ok dzięki.
Ostatnie pytanie: co myślicie o Nooku Color
No bo na dobrą sprawę wygląda mi on na tablet przeznaczony dla osób które jednak chcą czytać. Widzę ekran LCD, te sprawy..jednak stale jest analizowany tak jak czytnik. Na All kosztuje 500zł, już dwie osoby mi go poleciły. Jednak jego funkcje biją na głowę zwykły czytnik b&w, np. takiego Onyxa czy Kindle'a.
A wiecie że na innym "babskim" forum dziewczyny polecają tylko i wyłącznie czytniki tradycyjne. Czuję się trochę zagubiona, bo naprawdę widziałam już Onyxa, świetna jakość czytania, jednak boję się że wymięknie przy byle kolumnowym tekście i tylko wariacji z nim dostanę. Niby piszą że: obraczasz o 90 stopni i śmiga...Ale w necie mnie jednak te filmiki zniechęciły gdzie to powiększenie nierówno zeskanowanej książki "tnie" kolumnę na pół...

W przyszłości, na czymkolwiek będziesz czytała, skorzystaj wpierw odpowiedniego z narzędzia do dwukolumnowych PDF'ów
http://swiatczytnikow.pl/jak-przechytrzyc-pdf-a/ http://swiatczytnikow.pl/pdf-sie-nie-ko ... plitmerge/

Prawdę mówiąc, nie wiem czym miałby ten Nook Color wyróżniać się spośród innych tabletów. W Polsce z integracji z księgarnią B&N nie skorzystasz, zresztą Ci na tym nie zależy. Może ma lepszy ekran? Ale to trzeba obejrzeć i porównać. Niektóre tablety mają bardzo nieostry wyświetlacz.

Aaaaa, RobertP, dziękuję ślicznie! Widzę że w takim razie niechęć do Kindle'a, Onyx'a oraz innych czytników e-ink wynikała jedynie z niewiedzy użytkowników. Teraz widzę że jednak możliwości na poradzenie sobie ze skomplikowanym tekstem jest wiele.

Też nie widzę większej różnicy. W filmikach z recenzjami Nook zachowuje się jak tablet, jednak pomyślałam, że może jednak są jakieś większe, istotniejsze różnice dla których warto dokonać zakupu Nooka.

Byłam dziś w MM i RTV Euro. Miałam w łapach 3 czytniki i kilka tabletów. Tablety są ciężkie (tak tak, wiem że są stosunkowo lekkie, ale przy czytnikach nie ma porównania), te tańsze zamulają. Osławiony na stronie RTV Euro Lark już przy włączeniu krzyczał że coś mu nie pasuje, pojawiało się kilka komunikatów zanim ukazał się pulpit. Niestety nie wgrano żadnych książek (były jedynie epub'y których Lark nie chciał mi otworzyć) więc nie mogłam przetestować na tabletach czytania, jednak światło odbijało się, rozpraszało uwagę. Wiadomo LCD to LCD. Podobał mi się jeden tablet Prestigio. Miał chyba 10 cali (kosztował 800 z hakiem) i ładnie wyświetlał pdfy, fajnie śmigał, szybciutko, miał funkcję czytania dzień/noc. Jednak był najcięższy ze wszystkich. Miał z tyłu ten "klips" który chroni przed kradzieżą, ale wydaje mi się że i bez niego jest ciężki. Prawie jak mój Vaio
Widziałam też Samsunga Galaxy za 890zł - wyglądał fajnie, ale nie miał wgranych książek więc nie przetestowałam
Moją uwagę zwróciło jeszcze jedno urządzonko. I pisząc urządzonko używam tego wyrazu świadomie. Był to czytnik Vedia o ten: http://merlin.pl/Czytnik-ksiazek-elektr ... 631034.jpg
Ma matowy ekran, szybciutko śmiga, umożliwia odtwarzanie różności (mp3, video). Bardzo spodobała mi się jakość wyświetlanego tekstu. Kosztował 500zł. Jednak ten producent jest mi kompletnie obcy

Może tam coś znajdziesz vedia-f165/ i cieszę się, że mogłem pomóc (i Vroo też, bo jego blog ze wskazówkami)

Widziałem to urządzenie kilka razy ale mnie zupełnie nie przekonywał ten rozmiar...

Tablety mają to do siebie, że dość łatwo je dostosować do swoich potrzeb na Google Play (bo wszystkie wspominanie przez Ciebie urządzenia) są z Androidem można znaleźć naprawdę sporo aplikacji (czytniki e-booków, pakiety biurowe itp. itd.) sporo z nich jest za darmo.

Sam początkowo kupiłem sobie tablet (niezbyt drogi) ot miał własnie służyć mi do czytania w podróżach różnych dokumentów głównie pdf'ów własnie (cała reszta była poniekąd dodatkiem).
W pełnym słońcu to fakt, jest kiepsko (trzeba szukać odrobiny cienia), w pomieszczeniach nie jest tak źle (no i zawsze można kupić matową folię ochronną pochłaniającą odbłyski na ekran - niektórzy sobie chwalą). Wada tabletu to oczywiście również czas działania. Te niezbyt drogie tablety (typu Lark czy Prestigio) działają średnio do 4-5 godzin.

Ja osobiście chyba bym spróbował z tabletem, mimo wszystko większe możliwości i uniwersalność.

Pozwolimy sobie również zabrać głos w dyskusji. Jeśli możemy coś w takiej sytuacji doradzić, to my zdecydowali byśmy się na czytnik. Oczywiście, jeśli zamierzasz czytać skany, mogą pojawiać się problemy, jednak zapewne tego typu materiałów będzie mniej i z powodzeniem będziesz mogła odtworzyć je po prostu na komputerze. Za kwotę, którą chcesz przeznaczyć spokojnie uda Ci się nabyć przyzwoity czytnik. Pamiętaj o swoich oczach, mówisz,że będziesz dużo czytać, w takim razie tablet na dłuższą metę nie ma sensu, zaczną Cię boleć oczy i tyle będziesz mieć z czytania. Oczywiście,nie przeczymy,że tablet ma wiele zalet, jednak rozważając wszystkie za i przeciw my zdecydowali byśmy się na czytnik

Za 800 zł to kupimy każdy chyba czytnik 6 cali - z duzymi będzie trudniej ale taki Boox M90 tez kosztuje 800 zł - niby starszy, ale ma 9.7 cala. Można też dołożyć i kupić coś nowego.

Ja sam dużo czytam - na tablecie a wcześniej na laptopach/netbookach z opcja "ukręcenia" ekranu i konwersji do tabletu - i nie mogę zrozumieć jak mogłem być takim idiotą, który męczy się na LCD gdy sa dostepne rewelacyjne czytniki z ekranem EInk.

Przesiadka na czytnik była zbawieniem - ostatnio jechałem pociągiem, bite 12 godzin - IC, 1 klasa, miałem nawet gniadzdko z prądem więc o akumulatory w tablecie się nie martwiłem - większość czasu czytałem. I ZERO zmęczenia. Wracając czytnik pożyczyłem siostrze do szpitala i musialem czytać na tablecie. Po dwóch godzinach krwawiły mi oczy I myślalem jak można czytać na LCD

Ja wolałabym tablet. Bardziej funkcjonalny. Chyba że ma służyć tylko do czytania książek to wtedy zdecydowanie czytnik