eKsiążki
https://forum.eksiazki.org/

Czy etui z lampką wpływa na wzrok?
https://forum.eksiazki.org/akcesoria-dla-kindle-f176/czy-etui-z-lampka-wplywa-na-wzrok-t10245.html
Strona 1 z 2

Autor:  trap [ 02 wrz 2011 16:07:47 ]
Tytuł:  Czy etui z lampką wpływa na wzrok?

Witam!

Przymierzam się do zakupienia Kindle 3, z tymże nie wiem czy aby czytanie z tą lampką nie będzie tylko dodatkowym obciążeniem (jestem dość zapracowaną osobą i niestety nie mam sokolego wzroku). Zmierzam do tego czy jakość oświetlenia przy tej lampce jest odpowiednia? Chodzi mi tutaj typowo o Wasze odczucia. Czy po prostu lepiej darować sobie coś takiego i kupić inna okładkę.

Z tymże mam głównie wolne wieczory (poza tym czytanie w komunikacji miejskiej), więc z drugiej strony trudno to jakoś pogodzić. W domu czytacie przy jakichś lampach mocniejszych od tej wbudowanej? Jak w ogóle się czyta przy takim typowym oświetleniu pokoju?


Z góry dzięki za odpowiedzi i pozdrawiam.

Autor:  kobzart [ 02 wrz 2011 16:37:10 ]
Tytuł:  Re: Dedykowana okładka z lampką i wzrok...

Do czytania w nocy wystarczy Ci nocna lampka skierowana na wyświetlacz Kindle, albo zwykłe oświetlenie z lampy wiszącej.
Osobiście posiadam dedykowaną okładkę, ale bez lampki, która przydatna zdaje się być jedynie w podróży - chyba że ktoś mieszka w bunkrze bez świateł ;)
Szkoda pieniędzy, żywotności baterii i wzroku (światło z takiej lampki rozjaśnia ekran nierównomiernie) skoro nocne czytanie urządzasz sobie w domu.

Autor:  trap [ 02 wrz 2011 16:41:55 ]
Tytuł:  Re: Dedykowana okładka z lampką i wzrok...

Czyli jednak czytasz w domu bez okładki?
Gdybyś miał zamawiać kolejny raz wybrałbyś tą z amazona?

Mógłbyś może polecić jakąś sprawdzoną lampkę? Czego używasz u siebie?

Autor:  Vroo [ 02 wrz 2011 16:55:59 ]
Tytuł:  Re: Dedykowana okładka z lampką i wzrok...

Nie miałem okazji czytać na oryginalnej okładce, ALE testując kilka innych lampek uważam, że jest to rozwiązanie dodatkowe.

Większość lampek diodowych (w tym oryginalna) daje dość brzydkie niebieskie światło. Do czytania w autobusie się nadaje - ale w domu wolę zapalić zwykłą lampkę biurkową. Gdybym czytał w łóżku, też bym wolał zwykłą lampkę postawić z normalną żarówką, albo halogenem.

Autor:  trap [ 02 wrz 2011 17:07:40 ]
Tytuł:  Re: Dedykowana okładka z lampką i wzrok...

Zastanawiam się właśnie czy może nie kupić jakiejś halogenowej lampki na biurko.

Coś w stylu:
http://allegro.pl/lampa-biurkowa-biurow ... 14141.html

Autor:  sniegoo [ 02 wrz 2011 18:26:20 ]
Tytuł:  Re: Dedykowana okładka z lampką i wzrok...

A to moja opinia: nie żałuję ani $ (czyt. złotówki) na oryginalną czerwoną okładkę z lampką LED z Amazona - tą za $ 59,99.
Obrazek
Co prawda kupiłem ją w opcji "Super Saver Shipping", więc nieco taniej niż proponują na Allegro.
Światło z tej lampki jest wg mojej opinii zupełnie wystarczające do czytania w zupełnej ciemności. Sam przeczytałem w taki sposób wiele stron.... Bateria wg mojej oceny przy czytaniu bez lampki wystarcza na jakieś 1.000 stron, z lampką na jakieś 350 stron, więc nie ma dramatu, że w jeden wieczór (czyt. noc) zabijesz swojego kundla.

P.S.
właśnie zauważyłem że jest przeceniona na $ 49,99

*jeżeli moja opinia okazała się pomocną, podziękowania przyjmuję w butelkach 0,5 :mrgreen:

Autor:  kobzart [ 02 wrz 2011 21:27:57 ]
Tytuł:  Re: Dedykowana okładka z lampką i wzrok...

trap napisał(a):
Czyli jednak czytasz w domu bez okładki?
Gdybyś miał zamawiać kolejny raz wybrałbyś tą z amazona?

Mógłbyś może polecić jakąś sprawdzoną lampkę? Czego używasz u siebie?


1. Tak - czytając Kindla w domu odpinam go od okładki
2. Jestem zadowolony z "amazonowego ochraniacza", ale nie mam porównania z innymi okładkami więc nie mogę odpowiedzieć na 2 pyt.. Wybrałem tę okładkę ze względu na prostotę i to że po otwarciu Kindle nie jest "obudowany" z każdej strony zbędnym materiałem
3. Kup dowolną (nawet najtańszą - ok. 30 zł) lampkę nocną byle by miała przynajmniej 40W moc maksymalną + energooszczędną żarówkę (ja mam 23W znanej firmy za 16 zł a wali światłem jak latarnia morska ;) ) co wyniesie Cię w sumie nie więcej niż 50 zł

PS. Przy wyborze lampki nocnej nie ma co się za bardzo rozczulać - tutaj zwracamy uwagę na żarówkę. Chyba, że ma pełnić również funkcję ozdobną - to dopłacisz drugie tyle.

Autor:  trap [ 02 wrz 2011 21:54:24 ]
Tytuł:  Re: Dedykowana okładka z lampką i wzrok...

Nie było nigdy problemów z restartowaniem się urządzenia przez tą okładkę?

Nawet teraz, gdzie rzekomo jest udoskonalona wersja możemy znaleźć na amazonie opinie sprzed kilku dnie, gdzie ludzie na to narzekają (co ciekawe w wersji z lampką to nie występowało).

Autor:  kobzart [ 02 wrz 2011 22:20:13 ]
Tytuł:  Re: Dedykowana okładka z lampką i wzrok...

trap napisał(a):
Nie było nigdy problemów z restartowaniem się urządzenia przez tą okładkę?

Nawet teraz, gdzie rzekomo jest udoskonalona wersja możemy znaleźć na amazonie opinie sprzed kilku dnie, gdzie ludzie na to narzekają (co ciekawe w wersji z lampką to nie występowało).


Nie - nigdy Kindle mi się jeszcze nie zawiesił/resetował sam z siebie. Problem sygnalizowali użytkownicy okładek, które miały pomalowane mocowanie. Chociaż amazon nie stwierdził że to okładka była przyczyną owych "resetów" to wymienił okładki użytkownikom, którzy zgłaszali ów problem. Teraz okładki posiadają pozłacane i izolowane mocowania więc nie można ewentualnych "resetów" przypisać konstrukcji okładki - jeśli się takie zdarzają to zapewne z powodu uszkodzenia samego czytnika.

Okładka to nie sejf pancerny - jak ktoś wozi Kindla w torbie, którą rzuca po ścianach to niech nie liczy, że długo się nim nacieszy.

Autor:  Manfred von Richthofen [ 03 wrz 2011 0:53:04 ]
Tytuł:  Re: Dedykowana okładka z lampką i wzrok...

To już nie pierwsza dyskusja o okładce z lampką.

Ja mam tą oryginalną Amazonu i uważam, że był to świetny zakup. Właściwie mógłbym powiedzieć, że dopiero ta okładka wydobyła najważniejsze przewagi Kindle vs zwykła książka. Światło jest wystarczające choć oczywiście nie jestem okulistą by wypowiadać się na temat wpływu ledowego światła na wzrok. Większe zużycie baterii nie jest żadnym problemem. Nic mi się nie resetuje. Najważniejsze atuty:

1. Lubię dość długo czytać w łóżku. Zapalona lampka nocna przeszkadzała mojej żonie, teraz nie ma tego problemu.
2. Usypiam dzieci. Teraz mogę sobie spokojnie czytać czekając aż zasną.
3. Mogę czytać w sytuacjach kiedy oświetlenie główne jest zbyt słabe do komfortowego czytania.

A przede wszystkim mam świadomość, że w każdych okolicznościach mogę korzystać z Kindle bez żadnych dodatkowych kombinacji. Jakieś bieda patenty z zewnętrznymi lampkami tego komfortu nie zapewniają.

Autor:  kobzart [ 03 wrz 2011 9:35:37 ]
Tytuł:  Re: Dedykowana okładka z lampką i wzrok...

Manfred von Richthofen napisał(a):
(...) Ja mam tą oryginalną Amazonu i uważam, że był to świetny zakup. Właściwie mógłbym powiedzieć, że dopiero ta okładka wydobyła najważniejsze przewagi Kindle vs zwykła książka. (...)
1. Lubię dość długo czytać w łóżku. Zapalona lampka nocna przeszkadzała mojej żonie, teraz nie ma tego problemu.
2. Usypiam dzieci. Teraz mogę sobie spokojnie czytać czekając aż zasną.
3. Mogę czytać w sytuacjach kiedy oświetlenie główne jest zbyt słabe do komfortowego czytania.

A przede wszystkim mam świadomość, że w każdych okolicznościach mogę korzystać z Kindle bez żadnych dodatkowych kombinacji. Jakieś bieda patenty z zewnętrznymi lampkami tego komfortu nie zapewniają.


Uwielbiam takie wypowiedzi, których głównym argumentem wydaje się być jedynie kryterium ceny - "droższe zawsze znaczy lepsze" (patrz - PS.)
Uzasadniam:
ad. 1. Wystarczy skierować światło lampki nocnej w drugą stronę.
ad. 2. Niemowlaki zasną nawet przy mocnym świetle. Starszym dzieciom nie będzie przeszkadzać lampka nocna o ile nie będzie skierowana jak na filmowych przesłuchaniach podejrzanych - wprost w twarz.
ad. 3. Ja też mogę czytać komfortowo gdy główne oświetlenie jest za słabe.

Drogi baronie Manfred von Richthofen
Czytając Pana wypowiedź w duchu poczułem wielki smutek. Jak tu bowiem człowiek może zachować radość z czytania jeśli brak mu elementarnego składnika owej radości - światła z ukrytej lampy!
Jak mogłem przez te wszystkie lata czytać zwykłe - pełne nachalnej pospolitości szorstkiego papieru - księgi, które pokrywał blask lekko migocącej lampy oliwnej.
W swej naiwności myślałem, że samo nabycie "magicznego urządzenia" zapewni mi odmienne (w żadnym wypadku lepsze) doświadczanie słowa pisanego, ale jakże bardzo się myliłem...
Przecież tu nie chodzi o słowo! Ba! Nawet nie chodzi tu o pierwiastek myśli za nim ukrytej...
Do tej pory nie dostrzegałem światła, które pozwala istnieć każdej literze wtartej w papier - tu i teraz i na wieki...

Nie mam dla słowa ratunku.
Nie mam dla słowa nadziei.
Siedzę nad nim i płaczę.
Nikt ze mną żalu nie dzieli...


PS. Zdaję sobie sprawę, że ile ludzi tyle gustów i co najmniej przesadziłem dodając część zawierającą list do "Manfreda von Richthofen"-a czym mam nadzieję, że Cię drogi Manfredzie nie uraziłem, a jedynie podkolorowałem pewną absurdalność, bo nie znam osoby* (nawet bajecznie bogatej) która czytanie przy lampce nocnej nazwałaby "bieda patentem".
* teraz już znam jedną ;)

Autor:  Manfred von Richthofen [ 03 wrz 2011 14:09:51 ]
Tytuł:  Re: Dedykowana okładka z lampką i wzrok...

kobzart napisał(a):
Uwielbiam takie wypowiedzi, których głównym argumentem wydaje się być jedynie kryterium ceny - "droższe zawsze znaczy lepsze" (patrz - PS.)
Uzasadniam:
ad. 1. Wystarczy skierować światło lampki nocnej w drugą stronę.
ad. 2. Niemowlaki zasną nawet przy mocnym świetle. Starszym dzieciom nie będzie przeszkadzać lampka nocna o ile nie będzie skierowana jak na filmowych przesłuchaniach podejrzanych - wprost w twarz.
ad. 3. Ja też mogę czytać komfortowo gdy główne oświetlenie jest za słabe.

Drogi baronie Manfred von Richthofen
Czytając Pana wypowiedź w duchu poczułem wielki smutek. Jak tu bowiem człowiek może zachować radość z czytania jeśli brak mu elementarnego składnika owej radości - światła z ukrytej lampy!
Jak mogłem przez te wszystkie lata czytać zwykłe - pełne nachalnej pospolitości szorstkiego papieru - księgi, które pokrywał blask lekko migocącej lampy oliwnej.
W swej naiwności myślałem, że samo nabycie "magicznego urządzenia" zapewni mi odmienne (w żadnym wypadku lepsze) doświadczanie słowa pisanego, ale jakże bardzo się myliłem...
Przecież tu nie chodzi o słowo! Ba! Nawet nie chodzi tu o pierwiastek myśli za nim ukrytej...
Do tej pory nie dostrzegałem światła, które pozwala istnieć każdej literze wtartej w papier - tu i teraz i na wieki...

Nie mam dla słowa ratunku.
Nie mam dla słowa nadziei.
Siedzę nad nim i płaczę.
Nikt ze mną żalu nie dzieli...


PS. Zdaję sobie sprawę, że ile ludzi tyle gustów i co najmniej przesadziłem dodając część zawierającą list do "Manfreda von Richthofen"-a czym mam nadzieję, że Cię drogi Manfredzie nie uraziłem, a jedynie podkolorowałem pewną absurdalność, bo nie znam osoby* (nawet bajecznie bogatej) która czytanie przy lampce nocnej nazwałaby "bieda patentem".
* teraz już znam jedną ;)


Wybacz, ale równie wysilonej i nonsensownej wypowiedzi tutaj nie czytałem. W odpowiedzi na zapytanie Trapa przedstawiłem atuty, które są istotne dla mnie. Twoje zdanie na ten temat mnie nie interesuje, zwłaszcza że:

1. Sądzę, że lepiej się orientuję czy i jakie światło przeszkadza mojej żonie.
2. Obawiam się, że wiem lepiej co utrudnia zasypianie moim dzieciom.
3. Dla mnie komfortem jest dodatkowe oświetlenie z lampki Kindle, kiedy oświetlenie główne jest za słabe i Twoje rewelacje tego komfortu nie zmniejszają.

Jeżeli Twoim zdaniem, zakup okładki z lampką za 50$, jest przykładem rozrzutności bogacza to mogę Ci tylko współczuć. Pisząc o bieda patentach miałem na myśli dodatkową lampkę ledową przypinaną do czytnika, która mi nie odpowiada ponieważ stanowi dodatkowy, niewygodny klamot, o którym trzeba pamiętać podróżując z czytnikiem. Wydatek 50$ nie jest dla mnie wart takich kombinacji. Capisci?

Autor:  kobzart [ 03 wrz 2011 15:40:13 ]
Tytuł:  Re: Dedykowana okładka z lampką i wzrok...

Manfred von Richthofen napisał(a):
Wybacz, ale równie wysilonej i nonsensownej wypowiedzi tutaj nie czytałem. W odpowiedzi na zapytanie Trapa przedstawiłem atuty, które są istotne dla mnie. Twoje zdanie na ten temat mnie nie interesuje, zwłaszcza że:

1. Sądzę, że lepiej się orientuję czy i jakie światło przeszkadza mojej żonie.
2. Obawiam się, że wiem lepiej co utrudnia zasypianie moim dzieciom.
3. Dla mnie komfortem jest dodatkowe oświetlenie z lampki Kindle, kiedy oświetlenie główne jest za słabe i Twoje rewelacje tego komfortu nie zmniejszają.

Jeżeli Twoim zdaniem, zakup okładki z lampką za 50$, jest przykładem rozrzutności bogacza to mogę Ci tylko współczuć. Pisząc o bieda patentach miałem na myśli dodatkową lampkę ledową przypinaną do czytnika, która mi nie odpowiada ponieważ stanowi dodatkowy, niewygodny klamot, o którym trzeba pamiętać podróżując z czytnikiem. Wydatek 50$ nie jest dla mnie wart takich kombinacji. Capisci?

No to chyba Pana zdenerwowałem i pozwoli Pan, że porwę się na jeszcze bardziej "wysiloną i nonsensowną wypowiedź" :)
Oczekuję również i od Ciebie konsekwencji:
a) skoro nie interesuje Cię zdanie innych (a przynajmniej moje) to zwyczajnie nie odpowiadaj na nie i nie myśl, że w takim układzie Twoje zdanie będzie również kogokolwiek obchodzić.
b) wspominając ponownie o Twojej żonie i dzieciach utwierdzasz mnie jeszcze bardziej w absurdalności Twoich argumentów przemawiających za zaletami wbudowanej lampki
c) tak sobie czytam i czytam moją wcześniejszą wypowiedź i nigdzie nie mogę znaleźć fragmentu w którym piszę, że uważam "zakup okładki z lampką za 50$ jako przykład rozrzutności bogacza" - chyba, że moje sformułowanie: "głównym argumentem wydaje się być jedynie kryterium ceny - droższe zawsze znaczy lepsze" potraktujesz w oderwaniu od Twoich "najważniejszych atutów".
d)
Manfred von Richthofen napisał(a):
Pisząc o bieda patentach miałem na myśli dodatkową lampkę ledową przypinaną do czytnika
tak?
Manfred von Richthofen napisał(a):
Jakieś bieda patenty z zewnętrznymi lampkami tego komfortu nie zapewniają.

W takim razie lampka nocna do jakiej kategorii by się wg Ciebie wpisywała? Wewnętrznych lampek? Zrozumiałbym jeszcze, żebyś o tych przypinanych do obudowy lampkach wcześniej wspominał, albo chociaż odniósł się przy tym do wypowiedzi kogoś innego, ale nic takiego nie miało miejsca.

Odpuściłbym ten komentarz gdybyś chociaż przyznał się, że użyłeś niefortunnego sformułowania, ale Ty się zaczynasz pokrętnie tłumaczyć.
Dobrze, że chociaż mogę liczyć u Ciebie na współczucie ;)
PS. Rozpalam fajkę pokoju :) Tym samym kończę z mojej strony tę wymianę zdań mając na uwadze czas i zainteresowanie innych forumowiczów.

Autor:  krzyq [ 03 wrz 2011 15:48:29 ]
Tytuł:  Dedykowana okładka z lampką i wzrok...

Oj tam. List ładny był. Atutem tej okładki jest niewątpliwie to zawszepodręczne światełko. Wadą, zwiększona waga i gabaryry. Mimo lampek nocnych i świateł w salonie, zdarzyło mi się westchnąć, choćby z czystego lenistwa, "ach, szkoda ze nie kupiłem tej okładki z lampką". Teraz cena spadła nieznacznie i chyba się skuszę. Boję się jednak o tę gumkę. Czy nie pęknie. ;-)
Co do wpływu na wzrok, to chyba jest taki sam jak w przypadku czytania przy latarce - szybsze męczenie wzroku.

Autor:  kobzart [ 03 wrz 2011 16:02:03 ]
Tytuł:  Re: Dedykowana okładka z lampką i wzrok...

krzyq - Z gumką to słuszna uwaga ;) Nie mam tej okładki zbyt długo i też targały mną wątpliwości o gumkę przed zakupem, ale jak się urwie to sobie przyszyję ;)

Strona 1 z 2 Wszystkie czasy w strefie UTC + 1 [czas letni (DST)]
Powered by phpBB © 2000, 2002, 2005, 2007 phpBB Group
http://www.phpbb.com/