M90 po serwisie - bateria
Swego czasu opisywałem swoje doświadczenia (i problemy) z M90. Mam go od około roku i właśnie niedawno zdecydowałem się odesłać go do naprawy gwarancyjnej.
Dla przypomnienia byłem tym, który stosunkowo niewiele na czytnik narzekał w przeciwieństwie do większości jego użytkowników
Podstawowe problemy jakie miałem to oczywiście czas pracy na baterii, który wynosił maksymalnie 5 dni a średnio 3 do 4, drugi problem to martwe pole nad głośnikiem a trzeci dziwne dźwięki wydawane przez czytnik.
Naprawa się odbyła ekspresowo i wszystkie problemy zniknęły. Chwała serwisowi ArtaTech. Jedynym problemem jest irytujący kurier, ale to już jest od nich niezależne. No i jeszcze mało delikatne obchodzenie się z niestandardowymi modyfikacjami użytkowników
Co do wspomnianych usterek to martwe pole i "brzęczenie" czytnika zostały oczywiście usunięte i nie ma o czym pisać, ale najbardziej interesujący jest czas pracy na baterii, który w tym modelu (na podstawie lektury tego i innych for) w zasadzie nie przekracza 1 tygodnia i do częstego ładowania już się przyzwyczaiłem zakładając, że ten typ tak ma. Tymczasem okazuje się, że to nieprawda i po wymianie w serwisie baterii i płyty głównej, czytnik działa bezproblemowo na 1 ładowaniu ponad 2 tygodnie, przy intensywnym używaniu (około 4-5 godzin czytania dziennie). Wiem, że to w porównaniu z miesiącem działania na baterii kindla niewiele, ale dla mnie (zwłaszcza po wcześniejszych doświadczeniach z moim czytnikiem) jest to zupełnie satysfakcjonujące.
Czyli jeżeli ktoś ma z M90 taki właśnie problem (a pamiętam, że chyba większość tu piszących skarżyła sie na czas życia czytnika na baterii poniżej 1 tygodnia) polecam kontakt z serwisem.