Trudno w skrócie opowiedzieć „
Na przekór”. Za to można określić przesłanie, jakie autorka chce przekazać każdemu, kto sięgnie po jej książkę. Autorka chce, by czytelnicy uwierzyli, że w człowieku, w każdym z nas, są ogromne zasoby niezniszczalnych sił, które powinniśmy z siebie wykrzesać nawet wtedy, gdy myślimy, że jesteśmy już pokonani. Że zawsze jest szansa, że nic nie dzieje się bez powodu. Że niekiedy należy umieć pogodzić się z najgorszym przeznaczeniem, jednocześnie nie upadając. Lecz nie wystarczy tylko tego chcieć, trzeba nauczyć się o to walczyć. Właśnie takie przesłanie pragnęła przekazać wszystkim niepogodzonym z losem. Bo skoro ona to potrafiła, to dlaczego inni nie mogą spróbować?
Bohaterka powieści, Agata, matka dwojga dzieci, pewnego dnia zostaje zdiagnozowana, jako chora na Alzheimera. To dopiero początek choroby, ale Agata wie, że wkrótce przestanie funkcjonować w normalnym świecie. Chcąc złapać oddech, wyjeżdża samotnie w góry, gdzie zakochuje się w niej młody mężczyzna. Agata, choć Sebastian nie jest jej obojętny, nie może przyjąć jego miłości. Wkrótce Sebastian umrze… Niedługo po jego śmierci, u trzyletniej córki Agaty zostaje zdiagnozowany złośliwy guz w mózgu. Dziecku pozostaje maksymalnie rok życia.
Jak przygotować dziecko na śmierć? Jak samemu się na to przygotować? Czy w ogóle można? Przed takimi problemami staną Agata, jej mąż i syn…