Onyx Boox C67ML - dziwna usterka
Cześć! Od dłuższego czasu jestem użytkownikiem czytnika Onyx Boox C67ML. Świeżo po jego zakupie (po krótkim czasie użytkowania), pojawiła się dość dziwna usterka, która uniemożliwia korzystanie z urządzenia. Czytnik z dnia na dzień po prostu przestał działać - wprawdzie mogę go uruchomić, ale jak tylko wejdę do ekranu głównego z wyborem książek, to nie mogę nic więcej zrobić. Ekran nie reaguje na dotyk, a jeśli reaguje, to z ogromnym (naprawdę ogromnym) opóźnieniem. Podobnie jest z przyciskami.
Jedyne co działa sprawnie to podświetlenie ekranu, które mogę włączać i wyłączać bez opóźnień (przytrzymanie głównego, środkowego przycisku).
Z kolei kiedy próbuję uśpić urządzenie, ekran po prostu gaśnie i wciąż widzę główne menu - a powinienem widzieć ekran z listkami. Wygląda to tak, jakby sam wyświetlacz miał niesamowicie opóźniony zapłon.
Do tego zauważyłem, że ekran ładowania (plansza z listkami i napisem AG 2, kiedy urządzenie się uruchamia) nie jest dostatecznie wypełniony kolorem - listki wyglądają blado, zlewają się ze sobą, a napis AG 2 jest ledwo czytelny. Później w menu już tego nie widać, wszystko wygląda normalnie.
I teraz najciekawsze! Byłem w sklepie zareklamować produkt, ale po 2 tygodniach spotkałem się z odmową reklamacji, bo serwis nie uznał usterki. Jak się okazało, po otrzymaniu czytnika z powrotem, ten zaczął normalnie działać! Minęło parę miesięcy i problem znowu do mnie wrócił, a gwarancja na czytnik niestety już wygasła.
I to w sumie tyle, w takim układzie czytnik nie nadaje się do niczego. Mieliście może podobny problem lub wiecie jak go rozwiązać? Będę wdzięczny za jakąkolwiek pomoc. Czytnik niestety nie był tani.