Zamierzam zacząć prenumerować któryś z ogólnopolskich tygodników, jednak jest ich dosyć sporo, więc wybór nie jest taki prosty. Który z nich polecacie? Chodzi mi o bogactwo tematów, ale też o nieepatowanie lewackimi poglądami.

To niech będą...

...a to nie ma .

P.S. Poszukaj tutaj:
http://mises.pl/
(choć to bardziej o ekonomii o gospodarce).

Ogólnie nawet same pojęcia są mocno przekłamane. Inżynieria społeczna i manipulacja sięga granic wytrzymałości. Kto chciałby naprawdę dobra to nie ma szans na przebicie. Ewentualnie jest przedstawiany jako "oszołom".

Np. dyskusja nt. zadłużenia państwa. Zero merytorycznej rozmowy. Zero! Jest dług, zwiększa się strasznym tempie, nikogo to w zasadzie nie interesuje, nikt nie myśli jak to się może skończyć. Wyobraźmy sobie, że w swoim domu co miesiąc coraz bardziej się zadłużamy i mamy ciągły deficyt (musimy non stop pożyczać). Jak to skończy? Czym się różni budżet domowy do budżetu państwa?

Masz rację. Osobiście po takim "samookreśleniu" stwierdziłem, że jest nawet kilka opcji. Opcji dość mądrych i przemyślanych. Na pewno wszędzie jest pełna cenzura na pewne fakty i wiadomości. Nie są one poruszane nigdzie i przez nikogo. A że są to fakty, a nie "oszołomstwo" czy tzw. teorie spiskowe to już nawet przeciętni zjadacze chleba nie mają żadnych wątpliwości. Stąd miesięcznika, tygodnika, a już na pewno gazety codziennej takowej nie znajdziesz. Jakiś czas temu wrzucałem linki do książek pozwalających zrozumieć obecną sieć powiązań globalnych, można poszukać. Dopiero po tej lekturze można nieco inaczej patrzyć na pewne zdarzenia czy przedstawiane nam wiadomości. Przy okazji stawia to w zupełnie innym świetle lokalne podziały na lewicę-prawicę, po-pis i spory miedzy politykami. Trochę OT, ale w kontekście pytania o tzw. lewactwo trzeba napisać, że takie dzielenie jest nie do końca dobre.

Z tygodników wolnych od "lewactwa" to myślę, że "Tylko Piłka" i "Tygodnik żużlowy"
Miesięczników jest więcej "Żagle", "Bieganie"

Serio, jeśli zauważysz, że małżeństwa homoseksualne w UK wprowadzili konserwatyści, a przeciętna partia chadecka w UE w kwestiach in vitro czy związków partnerskich jest na lewo od PO, to może zacznijmy od zdefiniowania "lewactwa" ?

Nie tylko o to chodzi RobercieP. Tzw. "lewactwo" to nie tylko sfera obyczajowa czy religijna, ale też gospodarcza i ekonomiczna. To nie rozmowa na dzisiaj, ale w przyszłości możemy kilka rzeczy przedyskutować .

Przez "lewactwo" rozumiem poparcie dla takich rzeczy jak adopcja dzieci przez homoseksualistów czy imigracja muzułmanów.


Określiłbym siebie raczej jako konserwatystę (nie mylić z pisowcem), a jeśli chodzi o podział USA/Rosja - myślę, że ważne są poprawne stosunki z oboma państwami, przy czym powinniśmy zacieśnić współpracę z państwami z naszego regionu.


Czym objawia się lewactwo w sferze gospodarczej?

Hm. zdefiniuj "poparcie".
Czy osoba uważająca że :
1. lepiej gdy dziecko jest wychowywane przez parę hetero niż parę homo, oraz
2. lepiej gdy dziecko jest wychowywane przez parę homo niż w przytułku/domu dziecka czy czmyś podobnym
jest dla Ciebie lewakiem czy nie?
A może uważasz, że wychowywanie przez dom dziecka jest lepsze od wychowywania przez parę homo?

Najlepiej, żeby wszyscy byli młodzi, piękni i bogaci. Ale tak nie jest.
Więc? Mamy dziecko którego rodzice zginęli w wypadku.
Lepiej żeby trafiło do domu dziecka czy do pary lesbijek?
Proste pytanie.

Akurat są badania mówiące, że dziecko potrzebuje do prawidłowego wzrostu obojga biologicznych rodziców. Nie będę się udzielał odnośnie pierdół nt. marginesu jakim są pary homo (jaki to promil społeczeństwa i o czym my wogóle dyskutujemy???). Niech sobie będą, ale niech nie robią z siebie nie wiadomo czego. O bzdurach nie gadajmy. Kropka.

Ok, wkładam kij w mrowisko. W kwestiach "lewackości" ekonomicznej i gospodarczej:
1. Od czego jest rząd i jakie ma zadanie?
2. Dlaczego rząd ma monopol na kreację waluty (wraz oczywiście z bankami)? Czy daje nam to zabezpieczenie i ochronę naszych oszczędności?
3. Dlaczego rząd zadłuża państwo codziennie, co miesiąc, co rok? Dług się zmniejsza czy zwiększa? Kiedy i jak to spłacimy? Nasze dzieci? Wnuki? W jaki sposób? Przenieśmy to na grunt własny: kto z nas żyje na kredyt z miesiąca na miesiąc? Jak tak długo można pociągnąć? Jaką rząd/politycy, którzy nas zadłużają mają REALNĄ odpowiedzialność? Do czego taka sytuacja może doprowadzić?
4. Dlaczego emerytury muszą być państwowe i składki są przymusowe oraz obowiązkowe? Czy to, co wkładamy to otrzymamy za X lat na emeryturze czy też nie? Jaki będzie różnica między wpłaconymi składkami, a wypłaconą emerutyrą?
5. J. w. ale odnośnie służby zdrowia. Do 4 i 5. Podaj ile musisz zarobić (wraz ze składkami ze strony pracodawcy), aby otrzymać do ręki netto?
To kilka na początek...
I teraz każde traktowanie człowieka jako ograniczoną jednostkę, która nie potrafi o siebie zadbać
bo musisz mieć wszystko państwowe. Każdy by z głodu poumierał i nie potrafił sobie odłożyć na lekarza bądź na emeryturę. Tutaj oczywiście wszystkie partie jawią się jako lewackie/socjalistyczne itd. Jednak to już nie moja wina . Ciekaw jestem Waszego zdania. Jednak merytorycznie i bez osobistych pyskówek. Oraz zajmowania się pierdołami w stylu "gender" i inne głupoty odciągające nas od realnych problemów.
Buhaj47, Athame: również pochodzę nieco konserwatywnie, trzeba pilnować przede wszystkiem swego interesu. Akurat przeciwwagę zarówno dla jednej strony jak i drugiej są państwa wyszechradzkie - wg mnie taka możliwość musimy budować. Teraz się z tego wybijamy i idziemy ślepo za zbankrutowanym zachodem. Szwecja dla imigrantów ma się zadłużyć na jakieś 30 miliardów - tak słyszałem. Ktoś obiecał po 500 zł miesięcznie na każde dziecko. Skąd na to weźmie? Nie lepiej już po prostu zmniejszyć podatki żeby "netto" było większe? Zresztą dlaczego to jakiś wybrany rząd o tym decyduje, a nie my w referendum? Dlaczego podczas wyborów frekwencja może być i 1%, a wyniki będą wiążące, a w przypadku referendum musi być min. 50% i do tego wynik nie obliguje rządzących do zmian? Czy my nie widzimy, że ktoś nas robi w jednego, wielkiego "wała"?

Ale ja wcale tego nie neguję.
Moje pytanie było inne.

To może odnieś się do moich precyzyjnych pytań. Każesz mi dyskutować OGÓLNIKOWO o wyborem między dżumą i cholerą nie podając konkretnego przypadku w dodatku w swerze, która jest mało znacząca w kontekście dyskusji . Ja się martwię żeby to, co budowali nasi przodkowie jednym ruchem nie obróciło się w niwecz, a tutaj pytania o bzdury. Platon czy Arystoteles?

Ogólnikowo? Podałem bardzo konkretny przykład. Ale jak rozumiem, nie chcesz odpowiadać. Wolno Ci, ale ja tą dyskusję już tu skończę.
BTW. sfera.
I to zdaje się autor wątku podał jako przykład "lewackości" "adopcję dzieci przez homoseksualistów, czy stosunek do muzułmanów"

Już odpowiedziałem. To są bzdury w kontekście funkcjonowania państwa. Natomiast prosiłem o KONKRETNY przykład KONKRETNEGO dziecka i KONKRETNYCH osób.

Trzymam za słowo i w tym akurat temacie również kończę, chyba że odniesiesz się do moich punktów to wtedy możemy dalej dyskutować .

No cóż, jak w takiej sytuacji badam naukowo udowodnioną skuteczność terapii, statystyki wyleczeń i przeżywalności i wtedy wybieram



O tym właśnie mówię, w warunkach dostępu do pomocy medycznej
Dżuma śmiertelność -10-20% (w nieleczonej postaci septycznej i płucnej bliska 100%)
Cholera śmiertelność < 5%




Wybieram cholerę, a wy bierzecie swoje uprzedzenia za dane. Bo statystyka podaje inne dane. Doczytajcie trochę to chętnie wrócę do rozmowy.