Witam,

Zastanawiam sie nad zakupem nooka, chcialbym sie dowiedziec od posiadaczy tego urzadzenia czy maja dostep do zasobow biblioteki (sklepu) b&n z poziomu nooka i jak jest z zakupami.
Pozdrawiam.

Nie, sklep jest tylko dla Amerykanów (i Kanadyjczyków?) - tzn. na pewno trzeba płacić kartą kredytową z amerykańskim adresem.

Nie wiem, jak jest teraz, ale wcześniej można było korzystać z polskiej karty w B&N. Trzeba było mieć jednak amerykańskie IP.

Dziekuje bardzo za informacje. Spodziewalem sie, ze moga byc z tym problemy. Poszukuje czytnika i taki serwis ma dla mnie duze znaczenie...
Pozdrawiam

Jak chcesz mieć oficjalny/legalny dostęp do dużego sklepu z książkami po angielsku to zastanów się nad Kindle.

Zastanowilem sie juz i zamowilem...
Dziekuje i pozdrawiam

Jezeli komus, tak jak mi, zalezy na dostepie do zasobow biblioteki bn, to na mobileread jest rozwiazanie

http://www.mobileread.com/forums/showthread.php?t=99678

Dziala wysmienicie. Osobiscie uzywam alwaysVPN i ciesze sie z zakupow. Mam tylko nadzieje, ze zadne FBI czy inne CIA nie bedzie scigalo

Pozdrawiam

Podszywanie się pod obywatela USA to podawanie fałszywych danych osobowych czyli przestępstwo.
Kupowanie w ten sposób ebooków jest nabywaniem dóbr w nielegalny sposób (ponieważ są do sprzedaży jedynie na terenie USA a tam chyba nie przebywasz).
Namawianie do zakupów za pomocą tej metody to naklanianie do przestępstwa czyli już trzeci czyn karalny jakiego się dopuściłeś

Jednym słowem łamiesz tak więcej paragrafów niż jakbyś skorzystał z torrentów czy rapidshare .

Sytuacja jest mocno absurdalna

Nie jestem pewny co do legalności rozwiązania, ale na pewno nie jest ono "przestępstwem". Bo trudno tu mówić o szkodliwości społecznej "wyższej niż znikoma".

Rafale, ale jesteś pewien, że taka sama "niska szkodliwość społeczna" będzie obowiązywać w USA? Wystarczy, że stwierdzą, że odnotują Ci to w aktach i nie dostaniesz wizy albo co. Oni tam są chyba wyczuleni na tym punkcie.

Nabywanie czegoś w internecie w sposób nielegalny i jeszcze płacenie za to dla mnie podwójny zonk. Tą metodą nie masz żadnej z zalet metody legalnej i nielegalnej a wady obu.

Panowi czy trochę nie przesadzacie.
Na przykład sposób ze stosowanie adresu w USA stosowany jest także w księgarni Amazon i jakoś nigdzie nie czytałem by Amazon to specjalnie blokował lub stosował inne konsekwencje wobec kupujących.

Gdyby im to przeszkadzało B&N i Amazon to już dawno by to zablokowali.

Na przykładzie Amazona dlaczego trzeba dodatkowo płacić z przesył po GSM dla kupujących z Europy jak książką ma być kupiona na czytnik tylko z WiFi.
I nie jest chyba napisane, że tylko dla obywateli USA tylko mieszkańców a to różnica.

Amazon czy B&N mają podpisane umowy z wydawnictwami i autorami na dystrybucje książek na konkretne terytoria i dlatego różnią się zbiory dla USA i Europy. Podając falszywe dane oszukujesz nie tylko Amazon czy B&N ale także wydawnictwo i autora, którzy nie zgodzili się na dystrybucje dzieła na terenie, na którym mieszkasz.

Nie wiem jak B&N ale Amazon zapobiega takim działaniom, poczytaj dokładnie forum. Po zmianie adresu na amerykański jeden z użytkowników ściągnął książkę, która jest dla USA za darmo. Przy próbie sciągnięcia tak kolejnej książki dostał informację, że z ich danych wynika, że nie mieszka w USA i proszą o wyjaśnienie sprawy, zablokowano mu też oczywiście możliwość dalszego ściągania książek tą metodą.

Kilka lat temu głośna była historia sklepu z grami, który sprzedawał europejczykom i amerykanom gry i konsole w japońskich wersjach regionalnych. Sony doprowadziło do upadku tej firmy i zamknięcia sklepu, ponieważ sprzedawał towar nie przeznaczony do sprzedaży na rynkach na kórych operował.

Ok. Zgadzam się z tym, że to jest obchodzenie warunków sprzedaży.

Ale swoją drogą to jest absurd nakładać takie ograniczenia na sprzedaż książek (zwłaszcza z literatury pięknej) w dobie wszechobecnej globalizacji internetu. Przecież tracą w ten sposób rzesze klientów.