Teraz jest 24 lis 2024 9:50:20




Utwórz nowy wątek Odpowiedz w wątku  [ Posty: 10 ] 
O podejściu brytyjskich wydawców do wypożyczeń eBooków 
Autor Wiadomość
Admin
Avatar użytkownika

Dołączył(a): 11 lip 2007 19:38:54
Posty: 3266
Lokalizacja: Kraków
eCzytnik: eClicto, iPad, K3 WiFi, K4
Post O podejściu brytyjskich wydawców do wypożyczeń eBooków
Kamil Mizera na blogu Versity prezentuje ciekawy artykuł na temat tego, co brytyjscy wydawcy sądzą o wypożyczeniach bibliotecznych eBooków i jakie zmiany by wprowadzili. Niezbyt to optymistyczne, choć z drugiej strony każdy rozumie, że w biznesie nie ma miejsca na sentymenty, a wydawcy chcą po prostu zarobić (jak najwięcej).

Ja się tylko przyczepię do jednego fragmentu artykułu Kamila:
Cytuj:
Co więcej – mogą pojawić się również związane z tym opłaty.

Wydaje mi się to błędem w tłumaczeniu, bo w oryginalnym artykule czytamy:
http://www.thebookseller.com/news/132038-pa-sets-out-restrictions-on-library-e-book-lending.html napisał(a):
Firstly the fee paid by a library in purchasing a book covers the right to loan one copy, of one book, to one individual, for a fixed short term period at any given time – various licensing models exist to support this condition.

Co, jak mi się wydaje, jedynie wyjaśnia obecny stan (że biblioteka nabywa prawa do udostępniania danego egzemplarza eBooka w taki sam sposób jak książki papierowej - czyli jeden egzemplarz to jeden egzemplarz), a nie mówi o jakichś dodatkowych opłatach (czy to jednorazowych, czy wielokrotnych).

_________________
Cytuj:
Muad'Dib uczył się prędko, ponieważ najpierw przeszedł szkolenie jak się uczyć. A najpierwszą ze wszystkich otrzymał lekcję podstawowej wiary, że może się nauczyć. Szokuje odkrycie, jak wielu ludzi nie wierzy, że mogą się nauczyć, a o ile więcej uważa, że nauka jest trudna.


26 paź 2010 16:30:47
Zobacz profil WWW
Użytkownik

Dołączył(a): 23 wrz 2010 17:09:37
Posty: 213
Lokalizacja: Kraków
eCzytnik: InkPad 3, Kobo Forma
Post Re: O podejściu brytyjskich wydawców do wypożyczeń eBooków
Mori napisał(a):
http://www.thebookseller.com/news/132038-pa-sets-out-restrictions-on-library-e-book-lending.html napisał(a):
Firstly the fee paid by a library in purchasing a book covers the right to loan one copy, of one book, to one individual, for a fixed short term period at any given time – various licensing models exist to support this condition.

Co, jak mi się wydaje, jedynie wyjaśnia obecny stan (że biblioteka nabywa prawa do udostępniania danego egzemplarza eBooka w taki sam sposób jak książki papierowej - czyli jeden egzemplarz to jeden egzemplarz), a nie mówi o jakichś dodatkowych opłatach (czy to jednorazowych, czy wielokrotnych).


Dla mnie mogło by i tak samo działać. Wystarczy wprowadzić takie ograniczenie w systemie informatycznym biblioteki, żeby pozwalała na jednoczesne wypożyczenie tylko N "egzemplarzy" danego tytułu, zgodnie z licencją, którą biblioteka posiada. Nie rozumiem o co halo. Jak już robi się wszystko komputerowo, to należy to robić dobrze. :)


26 paź 2010 16:35:51
Zobacz profil
Admin
Avatar użytkownika

Dołączył(a): 11 lip 2007 19:38:54
Posty: 3266
Lokalizacja: Kraków
eCzytnik: eClicto, iPad, K3 WiFi, K4
Post Re: O podejściu brytyjskich wydawców do wypożyczeń eBooków
Dlatego ja osobiście akurat w tym fragmencie problemu nie dostrzegam (jest on w innych wymogach, jakie stawiają brytyjscy wydawcy), a to jedynie mój komentarz do stwierdzenia Kamila i samego źródła, motywujący to, dlaczego akurat z tym zdaniem w artykule się zgodzić nie mogę.

_________________
Cytuj:
Muad'Dib uczył się prędko, ponieważ najpierw przeszedł szkolenie jak się uczyć. A najpierwszą ze wszystkich otrzymał lekcję podstawowej wiary, że może się nauczyć. Szokuje odkrycie, jak wielu ludzi nie wierzy, że mogą się nauczyć, a o ile więcej uważa, że nauka jest trudna.


26 paź 2010 16:39:03
Zobacz profil WWW
Użytkownik

Dołączył(a): 31 sie 2010 14:51:11
Posty: 4
Post Re: O podejściu brytyjskich wydawców do wypożyczeń eBooków
@Mori - rzeczywiście pojawił się w moim newsie skrót myślowy. Moje stwierdzenie, że: "mogą pojawić się również związane z tym opłaty" odnosi się do cytowanego przez Ciebie wersu, ale nie jest jego tłumaczeniem, ale wnioskiem z niego wyciągniętym. A przytoczony przez Ciebie cytat, patrząc na całość wypowiedzi, stanowi pierwszy z elementów nowej polityki brytyjskich wydawców- biblioteka będzie musiała uiszczać opłatę za każdą kolejną kopię danego e-booka, którą chce wypożyczyć (jak w przypadku normalnych książek). Ale w takim razie, po co e-booki, skoro biblioteka będzie mogła wypożyczyć danego e-booka maksymalnie 6-7 osobom na raz (bo tyle wykupi kopii), jak w przypadku normalnych książek? Jest to kompletny bezsens i można się spodziewać, że biblioteki będą chciały wypożyczać ich więcej, a co za tym idzie, albo będą musiały za nie zapłacić, albo przerzucą te koszty na czytelników. Albo e-booki nic nie zmienią w działaniu bibliotek i będzie po nie trzeba czekać w kolejkach, jak teraz po pbook. Przecież atutem e-booków jest to, że można w jednej chwili udostępnić niemal nieskończoną liczbę kopii. Bez tego atutu e-booki w bibliotekach nie mają najmniejszego sensu i mogą być co najwyżej narzędziem cyfrowej archiwizacji zbiorów. Tak czy owak - krok wstecz:)


26 paź 2010 22:55:00
Zobacz profil
Użytkownik
Avatar użytkownika

Dołączył(a): 27 sie 2010 15:50:11
Posty: 523
Lokalizacja: Warszawa
eCzytnik: Kindle Paperwhite, iPhone 5
Post Re: O podejściu brytyjskich wydawców do wypożyczeń eBooków
Nie jestem pewien czy to jest krok wstecz, to chyba raczej stan faktyczny. Od zawsze budzet ograniczal biblioteki i sprawial, ze ludzie takze kupowali ksiazki. Nie dziwie sie wydawcom, ze chca takiego ograniczenia, inaczej poszliby z torbami. W idealnym swiecie dostep do dobr kultury bylby nieograniczony, a tak albo znajdziesz bogatych patronow, ktorzy beda dawac pieniadze na sztuke albo tworcy musza sprzedawac swoje dziela.


26 paź 2010 22:57:05
Zobacz profil
Admin
Avatar użytkownika

Dołączył(a): 11 lip 2007 19:38:54
Posty: 3266
Lokalizacja: Kraków
eCzytnik: eClicto, iPad, K3 WiFi, K4
Post Re: O podejściu brytyjskich wydawców do wypożyczeń eBooków
yrol napisał(a):
A przytoczony przez Ciebie cytat, patrząc na całość wypowiedzi, stanowi pierwszy z elementów nowej polityki brytyjskich wydawców- biblioteka będzie musiała uiszczać opłatę za wypożyczenie każdej kolejnej kopii danego e-booka (jak w przypadku normalnych książek).

Nieeeee... Nie będzie uiszczała opłaty za wypożyczenie. Będzie płaciła/kupowała odpowiednią ilość "egzemplarzy". Kupi licencje na 3 - będzie mogła jednocześnie wypożyczyć trzem osobom. Kupi na 10 - będzie mogła dziesięciu. Zupełnie jak w przypadku egzemplarzy papierowych (choć oczywiście w wypadku pliku ograniczenie jego kopii jest sztuczne). Opłatę za wypożyczenie mielibyśmy wtedy, gdyby za każdym razem, gdy czytelnik pożycza daną pozycję, biblioteka musiałaby płacić - a tak zdecydowanie nie jest.

No chyba, że to znowu skrót myślowy i mówimy o tym samym.

yrol napisał(a):
Ale w takim razie, po co e-booki, skoro biblioteka będzie mogła wypożyczyć danego e-booka maksymalnie 6-7 osobom na raz, jak w przypadku normalnych książek?

Bo są tańsze - choćby dlatego. Bo ich składowanie również jest tańsze, bo nie ma problemów ze zwrotami (eBooki będą miały DRM, który sam wygaśnie), bo nikt eBooka nie zniszczy, bo nikt eBooka nie zgubi... To zdecydowane zalety eBooków, którymi książki papierowe pochwalić się nie mogą.

yrol napisał(a):
Albo e-booki nic nie zmienią w działaniu bibliotek i będzie po nie trzeba czekać w kolejkach, jak teraz. Tak czy owak - krok wstecz:)

No i znowu - nie zgodzę się, że to krok wstecz. Krokiem wstecz w całym pomyśle jest ta paranoiczna obawa o lokalizację użytkownika i zmuszanie go do przyjścia do fizycznego miejsca - budynku biblioteki. To jest zdecydowanie złe i uwstecznia obecną sytuację - ale czy za takie można uznać ilość licencji? Przecież to samo mamy w przypadku programów (a zainstalowanie Windowsa na kolejnym stanowisku przecież nie wymaga żadnych dodatkowych kosztów ze strony Microsoftu!) i innych rzeczy. Przecież w innym przypadku byłoby to rozdawaniem eBooków, a jednak nie do tego dążą wydawcy :P

_________________
Cytuj:
Muad'Dib uczył się prędko, ponieważ najpierw przeszedł szkolenie jak się uczyć. A najpierwszą ze wszystkich otrzymał lekcję podstawowej wiary, że może się nauczyć. Szokuje odkrycie, jak wielu ludzi nie wierzy, że mogą się nauczyć, a o ile więcej uważa, że nauka jest trudna.


26 paź 2010 22:59:18
Zobacz profil WWW
Użytkownik

Dołączył(a): 31 sie 2010 14:51:11
Posty: 4
Post Re: O podejściu brytyjskich wydawców do wypożyczeń eBooków
Mori napisał(a):
yrol napisał(a):
A przytoczony przez Ciebie cytat, patrząc na całość wypowiedzi, stanowi pierwszy z elementów nowej polityki brytyjskich wydawców- biblioteka będzie musiała uiszczać opłatę za wypożyczenie każdej kolejnej kopii danego e-booka (jak w przypadku normalnych książek).

Nieeeee... Nie będzie uiszczała opłaty za wypożyczenie. Będzie płaciła/kupowała odpowiednią ilość "egzemplarzy". Kupi licencje na 3 - będzie mogła jednocześnie wypożyczyć trzem osobom. Kupi na 10 - będzie mogła dziesięciu. Zupełnie jak w przypadku egzemplarzy papierowych (choć oczywiście w wypadku pliku ograniczenie jego kopii jest sztuczne). Opłatę za wypożyczenie mielibyśmy wtedy, gdyby za każdym razem, gdy czytelnik pożycza daną pozycję, biblioteka musiałaby płacić - a tak zdecydowanie nie jest.


Wiem, źle to sformułowałem. Nim zdążyłem z edycją, już mnie zacytowałeś:)


Mori napisał(a):
Bo są tańsze - choćby dlatego. Bo ich składowanie również jest tańsze, bo nie ma problemów ze zwrotami (eBooki będą miały DRM, który sam wygaśnie), bo nikt eBooka nie zniszczy, bo nikt eBooka nie zgubi... To zdecydowane zalety eBooków, którymi książki papierowe pochwalić się nie mogą.


No i znowu - nie zgodzę się, że to krok wstecz. Krokiem wstecz w całym pomyśle jest ta paranoiczna obawa o lokalizację użytkownika i zmuszanie go do przyjścia do fizycznego miejsca - budynku biblioteki. To jest zdecydowanie złe i uwstecznia obecną sytuację - ale czy za takie można uznać ilość licencji? Przecież to samo mamy w przypadku programów (a zainstalowanie Windowsa na kolejnym stanowisku przecież nie wymaga żadnych dodatkowych kosztów ze strony Microsoftu!) i innych rzeczy. Przecież w innym przypadku byłoby to rozdawaniem eBooków, a jednak nie do tego dążą wydawcy :P


Że tak się sam siebie zacytuje: "Przecież atutem e-booków jest to, że można w jednej chwili udostępnić niemal nieskończoną liczbę kopii. Bez tego atutu e-booki w bibliotekach nie mają najmniejszego sensu i mogą być co najwyżej narzędziem cyfrowej archiwizacji zbiorów"

Rozumiem, że niemożliwa jest licencja na dowolną ilość kopii. Pytanie tylko, jak będzie rozkładał się koszt kupna takiej licencji, która pozwoli na wyciągnięcie z e-booków ich potencjału - czyli szerokiej dostępności. Jeżeli te koszty będą podobne do tych, które biblioteki ponoszą przy kupnie pbooków, to e-booki, według mnie, nic nie zmienią. Ale masz rację, ten wątek akurat jest poboczny i można długo prowadzić dyskusję na temat cen, licencji i roli e-booków. A największym kuriozum jest przychodzenie fizyczne do biblioteki, aby wypożyczyć e-booka:)


26 paź 2010 23:15:43
Zobacz profil
Admin
Avatar użytkownika

Dołączył(a): 11 lip 2007 19:38:54
Posty: 3266
Lokalizacja: Kraków
eCzytnik: eClicto, iPad, K3 WiFi, K4
Post Re: O podejściu brytyjskich wydawców do wypożyczeń eBooków
yrol napisał(a):
Jeżeli te koszty będą podobne do tych, które biblioteki ponoszą przy kupnie pbooków, to e-booki, według mnie, nic nie zmienią.

Koszty powinny być niższe, w końcu eBooki są tańsze. To pierwsze miejsce na oszczędność dla biblioteki. Dalej - jak już wspominałem - zmniejszają się koszty składowania tego (a na to narzekają bibliotekarze, jeśli mnie pamięć nie myli). Powtarzając to, o czym już wspominałem - nie ma problemów, że ktoś książki nie odda (i nie trzeba stosować amnestii!) albo że odda zniszczoną (nigdy nie trafiłeś na książkę, z której ktoś - nie wiedzieć czemu - wyrwał jakąś stronę?). To wszystko to niewątpliwe zalety eBooków, które sprawiają, że będą one bardziej atrakcyjne dla posiadaczy eCzytników, którzy korzystają z usług biblioteki, od książek papierowych, a także dla samych bibliotek/bibliotekarzy.

Co więcej - dzięki temu byłoby możliwe szybkie tworzenie kolejnym punktów bibliotecznych, jeśli będą się upierać przy tych fizycznych stanowiskach (chociaż nie wiem, czemu nie wystarcza zalogowanie się swoimi danymi na konto).

yrol napisał(a):
A największym kuriozum jest przychodzenie fizyczne do biblioteki, aby wypożyczyć e-booka:)

To fakt i to mnie właśnie najbardziej w tym boli. Jeszcze powinni narzucić warunek, że tylko bibliotekarz może załadować nam plik - w końcu jak pożyczamy normalne książki to też bibliotekarz sam skanuje ich kody kreskowe (albo podbija kartę)! I jeszcze płyty/karty pamięci ustawione na regałach...

_________________
Cytuj:
Muad'Dib uczył się prędko, ponieważ najpierw przeszedł szkolenie jak się uczyć. A najpierwszą ze wszystkich otrzymał lekcję podstawowej wiary, że może się nauczyć. Szokuje odkrycie, jak wielu ludzi nie wierzy, że mogą się nauczyć, a o ile więcej uważa, że nauka jest trudna.


26 paź 2010 23:26:00
Zobacz profil WWW
Użytkownik

Dołączył(a): 31 sie 2010 14:51:11
Posty: 4
Post Re: O podejściu brytyjskich wydawców do wypożyczeń eBooków
Mori napisał(a):
Koszty powinny być niższe, w końcu eBooki są tańsze.


Ponoć;) Choć ostatnio widać, jak te ceny zbliżają się coraz bardziej do cen pbooków, a czasem je przekraczają.

Mori napisał(a):
To pierwsze miejsce na oszczędność dla biblioteki. Dalej - jak już wspominałem - zmniejszają się koszty składowania tego (a na to narzekają bibliotekarze, jeśli mnie pamięć nie myli). Powtarzając to, o czym już wspominałem - nie ma problemów, że ktoś książki nie odda (i nie trzeba stosować amnestii!) albo że odda zniszczoną (nigdy nie trafiłeś na książkę, z której ktoś - nie wiedzieć czemu - wyrwał jakąś stronę?). To wszystko to niewątpliwe zalety eBooków, które sprawiają, że będą one bardziej atrakcyjne dla posiadaczy eCzytników, którzy korzystają z usług biblioteki, od książek papierowych, a także dla samych bibliotek/bibliotekarzy.


Ależ ja się z Tobą zgadzam:) Ja jednak patrzę również na misję, jaką pełnią biblioteki - propagowanie czytelnictwa. I na tej płaszczyźnie najważniejsza jest dostępność książek. E-booki optymalnie wpisują się w tą rolę, ze względu na te kwestie, o których ty piszesz, oraz na to, że można je udostępniać w nieskończoność. Jeżeli bibliotekę będzie stać na kupienie tylko powiedzmy 100 kopii e-booków, to i tak jest lepiej niż, z pbookami, ale potencjał nie jest wykorzystany.


Mori napisał(a):
To fakt i to mnie właśnie najbardziej w tym boli. Jeszcze powinni narzucić warunek, że tylko bibliotekarz może załadować nam plik - w końcu jak pożyczamy normalne książki to też bibliotekarz sam skanuje ich kody kreskowe (albo podbija kartę)! I jeszcze płyty/karty pamięci ustawione na regałach...


hehe:)


26 paź 2010 23:36:43
Zobacz profil
Użytkownik

Dołączył(a): 18 lut 2009 17:55:48
Posty: 211
eCzytnik: iPad, dawniej: iRex DR1000S
Post Re: O podejściu brytyjskich wydawców do wypożyczeń eBooków
Fragment czegoś, co kiedyś kiedyś napisałem:

Udostępnianie zbiorów w ramach biblioteki cyfrowej jest tańsze niż udostępnianie ich w formie tradycyjnej. Szacuje się, że w warunkach amerykańskich udostępnianie jednej książki papierowej kosztuje rocznie 5,60 dol. w porównaniu do 2,70 dol. w przypadku e-książki. [148]

Wynika to z nakładu pracy wykonywanej przez bibliotekarzy – przygotowanie zbiorów do wypożyczenia, przedłużanie wypożyczeń, obsługa zwrotów i rozmieszczenie oddanych książek na odpowiednią półkę. [149]

Niektórzy autorzy wyróżniają również dodatkowe koszty związane z przechowywaniem zbiorów – 2 dol. rocznie w przypadku książek papierowych i 0,04-0,10 dol. w przypadku e-książek. Zwraca się także uwagę na to, że koszty bibliotek tradycyjnych wzrastają średnio o 4% rocznie, podczas gdy koszty związane z komputerami (np. koszt przestrzeni dyskowej) zmniejszają się o 50% co 5 lat. Ponadto należy wziąć pod uwagę stale powiększające się zasoby książek i konieczność tworzenia dla nich nowych magazynów i budynków bibliotecznych, co może się przełożyć na dodatkowy koszt wynoszący kilkadziesiąt dolarów na jedną papierową książkę. [150]

Z wysokimi kosztami prowadzenia biblioteki tradycyjnej wiąże się także potrzeba ciągłego uaktualniania zbiorów z racji pojawiania się nowych, uzupełnianych wydań, a to wymaga ręcznego wyszukania i zastępowania książek nowymi pozycjami. W przypadku biblioteki cyfrowej wystarczy zamienić odpowiedni plik w systemie, który dostarczany jest przez wydawcę.

[148] M. Lesk, „Understanding Digital Libraries”, Elsevier, Amsterdam i in. 2005, ss. 84-85
[149] A.P. Wilson, „Library Web Sites: Creating Online Collections and Services”, Chicago ALA Editions of the American Library Association, Chicago 2004, s. 87
[150] M. Lesk, op. cit.

_________________
Copywriting


27 paź 2010 12:20:20
Zobacz profil WWW
Wyświetl posty nie starsze niż:  Sortuj wg  
Utwórz nowy wątek Odpowiedz w wątku  [ Posty: 10 ] 


Kto przegląda forum

Użytkownicy przeglądający to forum: Brak zalogowanych użytkowników i 1 gość


Nie możesz rozpoczynać nowych wątków
Nie możesz odpowiadać w wątkach
Nie możesz edytować swoich postów
Nie możesz usuwać swoich postów

Skocz do: