eKsiążki
https://forum.eksiazki.org/

świadomość istnienia eCzytników
https://forum.eksiazki.org/ogolnie-o-eczytnikach-f155/swiadomosc-istnienia-eczytnikow-t9342-15.html
Strona 2 z 7

Autor:  t3d [ 28 lis 2010 1:07:46 ]
Tytuł:  Re: Empik Oyo - teraz się e-czeka

Szczerze mówiąc, to to, że ludzie w swojej masie zaczynają już wiedzieć co to jest eczytnik, zaczyna mnie niepokoić. Do tej pory wmawiałem sobie, że mogę bezpiecznie chodzić z czytnikiem po mieście, bo nikt nie ukradnie czegoś, czego nigdy nie widział i nie wie do czego służy. Czytniki jednak są te swoje co najmniej kilkaset złotych warte i pewnie staną się łakomym kąskiem dla amatorów cudzej własności.

Autor:  Kell [ 28 lis 2010 8:58:08 ]
Tytuł:  Re: świadomość istnienia eCzytników

Właśnie nie wydaje mi się. Co potem taki złodziej, a następnie paser zrobiliby z eczytnikiem? Przecież gros jego klienteli to ludzie, którzy raczej nie czytają albo jeśli już - to niewiele. Chyba, żę ukradną na zasadzie "wezmę co jest" ;)

Autor:  Magnes [ 28 lis 2010 10:05:33 ]
Tytuł:  Re: świadomość istnienia eCzytników

Kell napisał(a):
Co potem taki złodziej, a następnie paser zrobiliby z eczytnikiem?


Sprzeda na Allegro.

Autor:  Ardad Lili [ 28 lis 2010 11:32:43 ]
Tytuł:  Re: świadomość istnienia eCzytników

Ja w swoim otoczeniu nie znam nikogo kto miałby czytnik, raczej nikt nie wie co to jest (a jeśli nawet ktoś coś kojarzy, to krytykuje, że to nie książka) i nie zdarzyło mi się nigdy na ulicy widzieć kogoś zaczytanego w tym urządzeniu . Więc chociaż na pewno coraz więcej osób wie o ich istnieniu, to nadal jest to zdecydowana mniejszość.

Empik zrobił w tej materii wiele dobrego, wiele osób zaznajomiło się teraz z tematem, chociaż ciekawe co będzie dalej - myślę jednak, że przełoży się to jakoś na rozwój e-booków w Polsce, ale jeszcze trzeba trochę czasu.

A kradzieży aż tak bym się nie zaczęła obawiać. Przeciętny czytnik kosztuje tyle co komórka, a wystarczy się rozejrzeć jak wszyscy na ulicy traktują telefony (albo mp4) - trzymają na wierzchu, chowają byle gdzie i często wręcz proszą się, żeby im je podebrać. A komórkę jednak łatwiej puścić w obieg, niż urządzenie, które (przynajmniej na razie) nie cieszy się aż taką popularnością (i dużo łatwiej będzie je namierzyć na allegro - za dużo gołych czytników bez instrukcji, pudełka etc tam ni ma).

Autor:  Mori [ 28 lis 2010 11:55:30 ]
Tytuł:  Re: świadomość istnienia eCzytników

mihu napisał(a):
Moze bysmy kiedys tez sie na forum umowili w kilku miastach na pojawienie sie z czytnikami w ramach popularyzacji idei elektronicznego papieru?

Flash mob?

Ardad Lili napisał(a):
Ja w swoim otoczeniu nie znam nikogo kto miałby czytnik, raczej nikt nie wie co to jest (a jeśli nawet ktoś coś kojarzy, to krytykuje, że to nie książka) i nie zdarzyło mi się nigdy na ulicy widzieć kogoś zaczytanego w tym urządzeniu . Więc chociaż na pewno coraz więcej osób wie o ich istnieniu, to nadal jest to zdecydowana mniejszość.

To ja mam odwrotnie. Na uczelni, gdy przyniosłem Icarusa Sense, wszyscy się zachwycali i pytali, a kumpel kupił Kindle 3. Do tego widziałem kiedyś, wracając z pracy, kobietę czytającą na iLiadzie, a raz w tramwaju starszawego pana czytającego na Booxie 60. Przez obcą osobę pytany o swój czytnik (akurat wtedy używając eClicto) byłem raz.

Ardad Lili napisał(a):
Empik zrobił w tej materii wiele dobrego, wiele osób zaznajomiło się teraz z tematem, chociaż ciekawe co będzie dalej - myślę jednak, że przełoży się to jakoś na rozwój e-booków w Polsce, ale jeszcze trzeba trochę czasu.

Empik najpierw musi porozsyłać swoje eCzytniki do wszystkich megastore'ów, a potem do zwykłych oddziałów, by ludzie podotykali (bo w Vobisie bywają raczej ludzie zainteresowani sprzętem komputerowym, więc dość ograniczona grupa docelowa, która niekoniecznie jest zainteresowana czytaniem eBooków).

Ardad Lili napisał(a):
A kradzieży aż tak bym się nie zaczęła obawiać. Przeciętny czytnik kosztuje tyle co komórka, a wystarczy się rozejrzeć jak wszyscy na ulicy traktują telefony (albo mp4) - trzymają na wierzchu, chowają byle gdzie i często wręcz proszą się, żeby im je podebrać. A komórkę jednak łatwiej puścić w obieg, niż urządzenie, które (przynajmniej na razie) nie cieszy się aż taką popularnością (i dużo łatwiej będzie je namierzyć na allegro - za dużo gołych czytników bez instrukcji, pudełka etc tam ni ma).

Dokładnie tak. Do tego warto zapisać sobie numer seryjny naszego urządzenia - w końcu nie ma jakoś specjalnie softu, który pozwalałby na jego modyfikację - dzięki czemu łatwiej będzie, w razie podejrzenia, że to kradziony sprzęt, zidentyfikować, czy to nasz egzemplarz.

Autor:  wperla [ 28 lis 2010 19:18:46 ]
Tytuł:  Re: Empik Oyo - teraz się e-czeka

Ardad Lili napisał(a):
Prawdę mówiąc nigdy jeszcze nie widziałam kogoś z czytnikiem na mieście...żebym tak nie znosiła czytania w tramwaju, ...

W ostatnim okresie co kilka dni widze kogos czytajacego w metrze. Publikacja w ostatnim CHIP, spowodowala ogromne zainteresowanie. W moim otoczeniu dwie osoby juz kupily, dwie oczekuja na dostawę ...

Autor:  hagar [ 29 lis 2010 11:46:09 ]
Tytuł:  Re: świadomość istnienia eCzytników

Ja miałem już sporo pogawędek w metrze na temat czytnika. Zaczynałem od PRS-500 w 2007 roku - wtedy rzeczywiście nikt mnie nie zaczepiał, dopiero w momencie kiedy zaistniała pewna świadomość istnienia tego typu urządzeń ludzie zaczęli się interesować. Kiedyś pisałem na Forum o tych rozmowach i problemach z udzielaniem odpowiedzi na pewne krępujące pytania (np. gdzie kupić, skąd brać książki), na które dziś już dużo łatwiej odpowiedzieć. Także coraz więcej osób widać z czytnikami w rękach, w większości przypadków widziałem kindle.
Przekrój wiekowy osób, które decydują się zagadać jest interesujący. To głównie starsze osoby (nie wiem, mają większą śmiałość, nie krępują się pytać o pewne podstawowe sprawy), zdarzają się też młodsi, którzy "wiedzą o co pytać". No, ale często tez jest tak, że ludzie oczekują od czytników cudu przemiany... ich wielkiej biblioteki książek, skryptów, notatek na wygodną formę elektroniczną. A w tak krótkich rozmowach jak w metrze trudno o dokładne wyjaśnienia.
Aha - i zainteresowanie nasila się przed świętami, więc... osoby czytające w środkach komunikacji - przygotujcie się. ;)

Autor:  ererer [ 29 lis 2010 23:11:00 ]
Tytuł:  Re: świadomość istnienia eCzytników

Na polibudzie też przeprowadzali taką akcję, na początku po wejściu do gmachu wzbudzało ciekawość, niestety dwa kroki dalej było całe stado identycznie ubranych ludzi z oyo w rękach i efekt to raczej "znów cholerna reklama" niż faktyczne zainteresowanie ;)

Autor:  Kynareth [ 30 sty 2011 1:57:01 ]
Tytuł:  Re: świadomość istnienia eCzytników

W moim mieście - Rzeszowie nie znam nikogo kto posiada czytnik ebooków z E-inkiem, za to znam jedną osobę która ma Ipada. Chodząc do klasy maturalnej mogę powiedzieć jak sytuacja wygląda w pokoleniu już z lat -90 tych, które powinno co nieco już wiedzieć i być bardziej pozytywnie nastawione. Prawie nikt nie wie co to jest E-ink, a nawet czytnik E-booków w ogóle (jeśli już ktoś wie to z klasy mat-fiz zazwyczaj). Zapytani o ebooki (o tym już słyszeli) chyba każdy odpowiadał mi "nie lubię czytać na ekranie monitora" ... zawsze spodziewam się, że to powiedzą, denerwuje mnie to także, ale staram się im na spokojnie wytłumaczyć jak wygląda sprawa w rzeczywistości. Jednak nawet po doinformowaniu trzymają się raczej przy swoim, jak pokażę im mój 9,7" czytnik dalej jest podobnie. Mówią : "jednak wolę papierowe książki, można je ułożyć na półce", "za drogie dla mnie" (niektórzy dodają, np. moich 3 kolegów, że pewnie za kilka lat sobie sprawią jak potanieją i będą lepsze).
Prócz tego często jestem pytany czy moje urządzenie to Ipad (- "czy to Ipad?" ja - 'nie').
Ogólnie to spisałem sobie całą długą listę plusów czytania na czytnikach , a znalazłem tylko 3 BARDZO wątłe plusy książek papierowych: zapach papieru (taaaak...szczególnie takiego 35 letniego z biblioteki), szelest kartek, możliwość ustawiania na półkach (...zajmowania mnóstwa miejsca i kurzenia się). Jednak nie chcę ludzi zamęczać moimi wywodami, a takie krótkie rozmowy do niczego ich nie przekonują, ale... pewien szczęśliwy posiadacz HTC HD2 kiedyś kłócił się ze mną na temat ekranów dotykowych i twierdził , że on nigdy takiego sobie nie sprawi... tak samo będzie z e-bookami.
W końcu wszyscy(może z wyjątkami) się przekonają wraz z rozwojem technologii i spadkiem cen.

Autor:  Vroo [ 30 sty 2011 10:55:24 ]
Tytuł:  Re: świadomość istnienia eCzytników

Ludziom trudno jest zrozumieć e-ink jako zupełnie inną kategorię urządzeń.

Wszyscy wiedzą co to jest ekran monitora, laptopa, komórki. No i jak słyszą o e-czytniku z jakimś ekranem, to nie wyobrażają sobie, że może być inaczej. No i to myślenie można zmienić wyłącznie jak komuś takiemu dasz czytnik i każesz mu 5 minut poczytać, najlepiej w pełnym słońcu. Widać jak na dłoni, którzy z "ekspertów" na różnych portalach czy pismach tego testu nie przeszli.

Drugi problem w budowaniu świadomości to rozmycie pojęć. Ludzie jako e-booki rozumieją książki czytane na komputerze. Wzmacniają to wydawcy, bo przecież "eksiążek" z http://www.ibuk.pl/ nie wrzuci się nawet na czytnik. Podobnie jeśli chodzi o e-papier, to tak pewien z wydawców nazywał przez długie lata ... internetowe wersje ich czasopism: http://holding.infor.pl/index.php?page=zasoby-on-line

Autor:  Rambusia [ 30 sty 2011 12:05:57 ]
Tytuł:  Re: świadomość istnienia eCzytników

W jednym z opiniotwórczych czasopism komputerowych test został skwitowany stwierdzeniem, że czytniki oferują zbyt mało funkcji, aby dać za nie xxx PLN. Dokonano porównania z tabletami i stwierdzono, że te ostatnie oferują znacznie więcej funkcji więc są lepsze. Może gdyby e-ink był kolorowy, miał odświeżanie 100Hz, możliwość podświetlania, ekran dotykowy, gps, 3G ... etc. to może byłby atrakcyjny. A tak za to gadżet dla ludzi, którzy nie wiedzą co robić z pieniędzmi.
W Stanach ogromną kampanię na rzecz czytników robi Amazon. U nas nikomu na tym nie zależy. Tłumaczy się, że to spotęgowałoby piractwo. A tymczasem wydaje się książki coraz gorszej jakości, wymagających zaangażowania obu rąk, by książka się nie zamknęła.
Kynareth napisał(a):
Ogólnie to spisałem sobie całą długą listę plusów czytania na czytnikach , a znalazłem tylko 3 BARDZO wątłe plusy książek papierowych: zapach papieru (taaaak...szczególnie takiego 35 letniego z biblioteki), szelest kartek, możliwość ustawiania na półkach (...zajmowania mnóstwa miejsca i kurzenia się).

Domyślam się, że to był żart. Dla mnie te powody są minusami. Właśnie to, że zajmują miejsce na półkach, to główna wada książek papierowych. Jeszcze gorzej jest w przypadku samodzielnych wydruków różnych artykułów, skryptów, bo robi się z tego cały magazyn. Poważnie zastanawiam się nad digitalizacją mojego księgozbioru.

Autor:  inkognit [ 30 sty 2011 22:07:34 ]
Tytuł:  Re: świadomość istnienia eCzytników

dzięki tym komentarzom mam świetny obraz na to jaki wpływ ma reklama masowa (a szczególnie ta w tv)
na wyspach na temat e-czytników pisało się całkiem sporo w prasie (reklamy w magazynach i gazetach ...raczej biznesowych - Sony ) przez ostatnie 2-3 lata ... pamiętam wkładkę do gazety gdzie była całkiem ładna wersja kartonowego Sony w skali 1:1 ... przez ostatnie zaś kilka miesięcy kindla widywało się w telewizji często .... bardzo często, a w prasie reklamy a w nich sporo o e-inku itd
myślę że teraz raczej trudno znaleźć kogoś w UK kto nie słyszał o kindlu
i jeszcze jedna rzecz w sklepach w zeszłym roku można było obejrzeć dotknąć i przetestować Sony a w tym roku widziałem już w sklepie Kindla
myślę że tego brakuje u w Polsce ....

Autor:  Kynareth [ 01 lut 2011 0:28:41 ]
Tytuł:  Re: świadomość istnienia eCzytników

Jednak jest pewna rzecz, przy której faktycznie przeciwnicy mają rację(szkoda tylko, że rzadko kto ją akurat wymienia) - jakość liter na czytnikach, jest jednak gorsza (mniejsze czcionki) od druku (badałem pod mikroskopem jedno i drugie). Jednak nie można przez to całkowicie dyskwalifikować czytników , bo:
1) przecież można zwiększać czcionkę i bardzo łatwo w takim Epubie
2) przecież technologia nie stoi w miejscu i doczekamy się czytników z ekranami lepszymi niż druk (widziałem wyświetlacz Iphone 4 i taka dokładność np. wystarcza w zupełności)

Btw.: odnośnie świadomości czytników to proszę zobaczyć na http://www.empik.com/ebooki , na siatkach Empiku teraz jest napis: "Książki się teraz eeczyta" (nie jestem pewien czy to dobre hasło...)

Autor:  RRBM [ 01 lut 2011 8:52:40 ]
Tytuł:  Re: świadomość istnienia eCzytników

@Kynareth - a czy przypadkiem ta jakość liter jest na tyle dobra, że można ją zmarginalizować.
Dla mnie jakość jest wystarczająca i nie muszę oglądać pod mikroskopem czegokolwiek, po prostu biorę czytnik i czytam.

A fakt przemawiający o tym, że czytniki się spopularyzowały jest fakt, że w dziale kindle przybywa nowych userów, którzy zadają głupie pytania i do końca nie wiedzą "z czym się je" ten czytnik.

Autor:  Vroo [ 01 lut 2011 9:00:18 ]
Tytuł:  Re: świadomość istnienia eCzytników

Jakość liter to dla mnie jeden z bardziej wydumanych argumentów specjalistów od "papieru". No wiadomo, że druk ma np. 300 czy 600dpi, a czytnik około 160dpi, ale jeśli potrzeba mikroskopu to chyba nie jest to różnica tak istotna. Mam w domowej biblioteczce książki wydrukowane znacznie gorzej niż tekst z czytnika.

Strona 2 z 7 Wszystkie czasy w strefie UTC + 1 [czas letni (DST)]
Powered by phpBB © 2000, 2002, 2005, 2007 phpBB Group
http://www.phpbb.com/