eKsiążki https://forum.eksiazki.org/ |
|
Kalifornia pójdzie po rozum do głowy? https://forum.eksiazki.org/ogolnie-o-eczytnikach-f155/kalifornia-pojdzie-po-rozum-do-glowy-t7887.html |
Strona 1 z 2 |
Autor: | Mori [ 10 cze 2009 12:30:14 ] | |||||||||
Tytuł: | Kalifornia pójdzie po rozum do głowy? | |||||||||
Niezależnie od chwytliwego i zupełnie wypaczającego sens zmian tytułu wiadomości w Dzienniku, jak dla mnie to dobry krok dla Kalifornii. Nie istnieje obecnie żaden logiczny powód, dla którego dzieci miałyby nośić do szkoły podręczniki, które naprawdę są ciężkie (to się może niektórym wydać dziwne - ale plecaki potrafią ważyć po 5 i więcej kilogramów, przynajmniej w naszym kraju) i nie oferują niczego specjalnego. Do tego odpada problem zapomnianego podręcznika do danego przedmiotu - uczeń ma wszystkie w jednym miejscu. Co więcej, może też mieć większość lektur szkolnych przy sobie... Jednego w tym nie rozumiem: czemu Kalifornia zaoszczędzi pieniądze? Ktoś może wie na jakiej zasadzie są tam finansowane podręczniki dla dzieci? U nas w kraju, przynajmniej tak mi się wydaje, generalnie państwo do podręczników nie dokłada - oprócz rodzin najuboższych i jakichś mniejszości narodowych. W spoilerze oryginalny artykuł w języku angielskim: Spoiler! |
Autor: | Kell [ 10 cze 2009 12:42:22 ] | |||||||||
Tytuł: | Re: Kalifornia pójdzie po rozum do głowy? | |||||||||
Widzę co najmniej jeden powód, dla którego papierowe są lepsze w szkołach: książka papierowa Ci się nie zepsuje. A tak, przy awarii urządzenia tracisz wszystkie swoje podręczniki i nie możesz nic z tym zrobić bo papierowych nie masz. |
Autor: | Mori [ 10 cze 2009 12:46:08 ] | |||||||||
Tytuł: | Re: Kalifornia pójdzie po rozum do głowy? | |||||||||
Słyszałeś kiedyś o książce, która się rozleciała? Podręczniki są klejone fatalnie, rozpadają się naprawdę szybko (aż strach otwierać szeroko) - i to nowe podręczniki, nie mówię o takich, co ich starszy brat czy starsza siostra używali. Książka może się tak samo zepsuć. ePodręczników nie tracisz, tracisz najwyżej chwilowy do nich dostęp. Nie wydaje się jednak, by eCzytniki psuły się aż tak często, by było to problemem - więc spokojnie, Kell, awariami nie ma się co martwić. |
Autor: | Kell [ 10 cze 2009 12:50:45 ] | |||||||||
Tytuł: | Re: Kalifornia pójdzie po rozum do głowy? | |||||||||
Rzadko się zdarza, by nowa książka się rozkleiła. Właściwie nie widziałem takiej od lat 90-tych, kiedy to jeszcze drukarnie parały się ścierwem. Poza tym coś pominąłeś jeden mały fakt, że książkę papierową tracisz jedną - elektroniczne wszystkie. I ten "chwilowy" dostęp wcale nie musi być taki chwilowy. Jak coś się zrypie to nie możesz sam naprawić tylko oddajesz do producenta w ramach gwarancji. A naprawdę nie sądzę, by oni tam miali jakieś mniejsze kolejki gwarancyjne niż gdziekolwiek indziej na świecie. Czyli ogromne.
|
Autor: | Mori [ 10 cze 2009 13:09:34 ] | ||||||||||||||||||||||||||||||||||||
Tytuł: | Re: Kalifornia pójdzie po rozum do głowy? | ||||||||||||||||||||||||||||||||||||
No to mało podręczników widziałeś. Pamiętaj - podręcznik to nie normalna książka. Ot, choćby DEMART po roku u siostry wygląda tragicznie. Nie chcę już nawet wspominać o tym, jak w ogóle wyglądają podręczniki po roku w miarę intensywnego użytkowania (czyli zwykłego chodzenia do szkoły, w niej używania podręcznika na zajęciach, no i oczywiście domowego użytku w przypadku nauki). Zresztą - mam swój "HTML. Podręcznik użytkownika" z RM z 1998. Dawniej czasami używany, obecnie leży po prostu. I co? Kartki wypadają, strony od 370 do końca (61x) tworzą osobną całość, odklejoną od reszty (tak wcześniejszych stron, jak i okładki). Książka wtedy kosztowała 66 zł - zatem wcale nie była najtańsza, a już leży. Dalej - podręcznik do "Wilkołaka" to już w ogóle zbiór luźnych kartek jest, a też nie był za często użytkowany. Więc bez wciskania mi tu kitu, że książki się nie rozlatują, jak się rozlatują.
Pominąłeś jeden mały fakt. Książki elektroniczne mogę sobie zbackupować - i to w parę sekundek. Czynik się zepsuje - załatwiam nowy/wydają mi zastępczy - ładuję do niego swoje kopie i mam. Książka papierowa się zepsuje? Sorry, masz pecha. Trzeba było ksero zrobić.
Nie ma znaczenia. W końcu Ci to naprawią albo przedstawią jakąś alternatywę. Pokaż mi jakiś serwis, który przyjmie mi w ramach gwarancji jakąś nową, rozklejoną książkę i za darmo mi ją naprawi.
Założę się, że jest dokładnie odwrotnie. Tylko, że z rozklejonym podręcznikiem nigdzie nie pójdziesz, bo Cię wyśmieją, natomiast zepsute urządzenie mogą Ci naprawić. Stąd też zapewne wynika Twoje błędne przekonanie, że książki się nie psują. |
Autor: | Kell [ 10 cze 2009 15:38:28 ] | ||||||||||||||||||||||||||||||||||||
Tytuł: | Re: Kalifornia pójdzie po rozum do głowy? | ||||||||||||||||||||||||||||||||||||
Tak jak mówiłem - rok 1998 to poprzednia epoka.
Już widzę te setki zapasowych czytników na półkach. A każdy kosztuje 10 x tyle co najdroższy podręcznik. I dajcie teraz takie coś dzieciakom, które wszystko gubią/psują/bazgrają/rozkręcają.
Oczywiście, że ma. Zanim Ci oddadza naprawione Twoje dziecko dostanie pałę z matematyki bo materiał potrzebny do nauki był na czytniku. Koledzy nie pożyczą bo sami korzystają. Setek zapasowych czytników na stanie nie ma bo są za drogie.
Bzdura. Z rozklekotanej książki papierowej nadal można korzystać - choć jest to niewygodne - to można. Z rozklekotanym urządzeniem nie zrobisz kompletnie nic - nie przeczytasz ani grama tekstu - i to jest różnica. Aby Ci udowodnić popatrz sobie na książki w czytelniach Empiku - mimo, że czytane przez setki ludzi to nadal zdatne do przeczytania. Teraz sobie wyobraź jak setki dzieci korzysta z tego samego urządzenia po kolei. Po kilkunastu, dziesięciu zepsuje się na pewno. A to spadnie jednemu, drugiemu się popisze na ekranie ostrą końcówką, trzeciemu zachce się flashowania pamięci itd. Książkę papierową można jedynie popisać, a i to nie całą. Więc póki nie wymyślą jakiegoś pancernego czytnika, z zabezpieczonymi portami, taniego (bo przecież zakładasz, że będą od ręki wymieniane te zepsute), to nie ma o czym gadać w ogóle. |
Autor: | linka [ 02 lip 2009 14:00:16 ] |
Tytuł: | Re: Kalifornia pójdzie po rozum do głowy? |
Z tego co pamiętam, to Holendrzy robili czy robią taki eksperyment w jednej ze swoich szkoł z Iliadem. Norwedzy chyba testowalli Sony. Zgadzam się, ze idea jest świetna, choć bym jeszcze poczekał kilka lat na kolor i animację. Ale żeby przetrzeć szlaki wyobraźcie sobie podręcznik do nauki języka obcego w którym lektor przeczyta Wam poprawnie zdanie- czy to nie ułatwi nauki ? A w przyszłości kawałki filmów, animacji, nagrań. Uważam, że takie podręczniki ( o ile zaczna sie pojawiać i MEN da rade je zatwierdzić ) to przyszłość. Ale nie wiem czy taka szybka i oczywista. Skoro nie ma laptopów w szkołach dla każdego, to nie wiem czy ebook tak się może przebić. No i o jakich dzieciach tu mówimy ? Wydaje mi się, że najwcześniej to gimnazjum, albo też liceum. Bo młodszych dzieci taki czytnik nie przeżyje. Ale jeżeli komplet podręczników kosztuje jakieś 450 PLN na rok, to jak czytnik hurtowo kupowany po 600 PLN wytrzyma 2 lata to i tak byłoby nieźle. A jak wytrzymałby 3 lata gimnazujum a w liceum kolejne 4 lata to jest genialnie. A argument o popsucie- no coż, jak uczeń popsuje, to musi odkupić. Jego problem czy będzie chciał flaszować czy smażyć na tym jajecznicę. A tak poważniej, to wg mnie po pierwsze trzeba poczekać kilka lat na zmianę technologii na tani kolor. Po drugie wyprodukować specjalne czytniki edukacyjne- odporne i z możliwością wypełniania ćwiczeń. Po trzecie wyprodukować czy tez wyprogramować specjalne podręczniki wykorzystujące możliwości elektroniki. A po czwarte można spróbować choćby i w tym roku, ale jako test w jednej ze szkół co najwyżej dający pogląd zarówno firmie jak i władzom oświatowym pojęcie jak to działa i czego brakuje. |
Autor: | Kell [ 02 lip 2009 14:21:34 ] | ||||||||||||||||||
Tytuł: | Re: Kalifornia pójdzie po rozum do głowy? | ||||||||||||||||||
linka Ty chyba dawno do szkoły nie zachodziłeś. Nie masz pojęcia co się tam teraz wyprawia - nie chodzi tylko o zakładanie kosza na głowę nauczyciela w zawodówce. Problemy mają już w gimnazjach ze zwykłymi szczylami. O liceach nie wspomnę bo tam też jest tragedia. Mam matkę nauczycielkę to się swego już nasłuchałem. Z każdym rokiem jest coraz gorzej i tylko czekam aż ktoś kogoś teraz zastrzeli albo zadźga ekierką.
Chyba nie mówisz o polskich szkołach? |
Autor: | linka [ 03 lip 2009 9:21:48 ] |
Tytuł: | Re: Kalifornia pójdzie po rozum do głowy? |
Przyznaję w szkole juz trochę nie byłem, ale moja mama też uczy ( w technikum), a tata jest wizytatorem i nie słyszałem by uczniowie jakoś strasznie rozrabiali. ALe może dlatego, że to w małym mieście. Co do testu to miałem na myśli polską szkołę. Natomiast jest to tak samo realne jak podejście ZNP do innowacji w szkole. Czyli tylko w szkole prywatnej, bo państwowych juz nie ma. Są co najwyżej samorządowe. A samorząd - wiadomo, oszczędza jak może , bo bez szkoły ludzie jakoś żyja, a bez wody, wywozy ścieków i wysokich diet radnych już nie. |
Autor: | t3d [ 03 lip 2009 23:13:29 ] | ||||||||||||||||||
Tytuł: | Re: Kalifornia pójdzie po rozum do głowy? | ||||||||||||||||||
To już jest technicznie możliwe w obecnej sytuacji. Tylko chyba nikt nie wpadł na taki pomysł.
A to z podręcznika którego ktośtam nie zatwierdził już nie można się uczyć? Powiedziałbym że jeśli ktoś chce się czegoś nauczyć to szkoła wcale nie jest konieczna, a czasami wręcz przeszkadza. A jeśli miałeś na myśli użycie takich czytników przez polską szkołę, to chyba nie w tym stuleciu (przynajmniej jeśli chodzi o szkoły "publiczne") |
Autor: | Mori [ 02 wrz 2009 7:21:55 ] | |||||||||
Tytuł: | Re: Kalifornia pójdzie po rozum do głowy? | |||||||||
Jest już raport z kroku pierwszego całej inicjatywy Arniego:
Jak widać, stać ich było na przygotowanie darmowych podręczników, a następnie zadbanie, by spełniały standardy stanu. Jeśli ktoś chce same książki obejrzeć, można to zrobić tutaj: http://www.clrn.org/FDTI/index.cfm Szkoda, że wydane zostały tylko w PDFie - można było się pokusić o obrazki w SVG i jakiegoś ePUBa... Swoją drogą - tylko u mnie czcionka w tych PDFach (a przynajmniej niektórych) wygląda dziwnie? Jakoś tak... Nieczytelnie. To tylko ja, czy u wszystkich tak? |
Autor: | Kell [ 29 wrz 2009 11:39:31 ] | |||||||||
Tytuł: | Re: Kalifornia pójdzie po rozum do głowy? | |||||||||
Tak jak pisałem - czytnikom książek jeszcze bardzo daleko do zastąpienia papierowych książek. Udowodnili to studenci Princeton University, którzy brali udział w programie pilotażowym Amazonu i ichniego Kindle DX:
Źródło: engadget |
Autor: | Mori [ 29 wrz 2009 12:46:56 ] |
Tytuł: | Re: Kalifornia pójdzie po rozum do głowy? |
No tak - brak numeracji stron mógł być dotkliwy (ale co z systemem zakładek?) - ale to chyba też bardziej wtedy, gdy część pracuje z pBookami - bo wtedy to trzeba jakoś synchronizować i w ogóle. DXowcy mogli przecież po prostu odpalić dany podręcznik i przejść do ostatnio czytanego fragmentu, nie? Natomiast notowanie... Nie wiem, ja dziwny student widać jestem - nigdy nie kreśliłem po skryptach... A nawet jeśli - to zazwyczaj ograniczało się to do zaznaczenia fragmentu - a, jak w tekście jest - tutaj problemem było to, że to działało, ale za wolno. Notatki w czasie wykładu prowadzi się IMO na kartkach. Ostatnim argumentem, o którym tutaj nie było, a który niejako wyszedł podczas zasłuchanej rozmowy w windzie w mojej korporacji: jakaś kobieta żaliła się, że jej syn (i wyszło mi, że w podstawówce jest) miał plecak ważący... 8 kg. Ponoć ważyła. I w środku tylko książka, ćwiczenia, zeszyt (i tak zapewne kilka kompletów do kilku przedmiotów). DX i jeden gruby/grubszy notatnik A4 rozwiązują ten problem całkowicie. |
Autor: | Kell [ 29 wrz 2009 13:12:13 ] |
Tytuł: | Re: Kalifornia pójdzie po rozum do głowy? |
No jak kupiła mu wojskowy z saperką plecak to mógł z książką i zeszytem tyle faktycznie ważyć. |
Autor: | t3d [ 29 wrz 2009 14:22:14 ] | |||||||||
Tytuł: | Re: Kalifornia pójdzie po rozum do głowy? | |||||||||
Wydaje mi się że chodziło raczej o sytuację w stylu "porównajcie to z fragmentem z książki [x], strona 2313, wers 3 od góry." W takim wypadku nawet pomiędzy kindlami będą różnice, bo różni użytkownicy mogą mieć ustawione różne wielkości czcionki. |
Strona 1 z 2 | Wszystkie czasy w strefie UTC + 1 [czas letni (DST)] |
Powered by phpBB © 2000, 2002, 2005, 2007 phpBB Group http://www.phpbb.com/ |