Ten text krążył gdzieś we mnie jako coś komicznego.
Obawiam się jednak, że do końca śmieszne to nie jest.
Nie spiskowa teoria dziejów, ale...
Sporo się naczytałem w sieci o Kobo, o Glo, o Aurze.
Jak wszyscy wiemy, net pełen jest expertów, alias znawców vel koneserów czytników.
Naoglądałem się więc opinii, np. na temat Aury:
- jest cięższy od Paperwhite - rozmiar ekranu nie jest brany pod uwagę !
- Paperwhite oświetlany jest "specjalną warstwą, którą można sobie wyobrazić, jako spłaszczony światłowód. To właśnie poprzez nią jest rozprowadzane światło."
[ To jest naprawdę mocne! ]
Kobo ma tylko antyczne LED.
- Obudowa Aury jest z plastiku. Oczywiście, Paperwhite to stop platyny i tytanu.
- Obudowa Aury jest "śmieszna i dziwaczna" - to, że ułatwia trzymanie to pikuś. Poza tym, porządny czytnik ma być identyczny jak czytnik Amazon! Bez dyskusji!
- Kobo Aura nie mieści się w etui do Paperwhite...zaiste...zajebiste! Dyskwalifikuje czytnik na starcie!
- Kobo Aura nie różni się niczym od innych czytników, poza rozdzielczością.[sic!]
- "Potwierdzone plotki"
na temat Kobo i Nook'a.Przykłady można mnożyć.
Ciekaw jestem, dlaczego pojawiają się w sieci takie herezje.
Czy tym ludziom ktoś płaci, czy to tylko idioci ?
I co jest w tym wypadku lepsze
?
