Re: Lark Freebook 4.3 - test "sklepowy" i krótka recenzja
Kupiłem w Realu za 219zł, sprawdziłem i od razu wysmażyłem sążnisty list do serwisu. Zakupiony egzemplarz ma firmware nijak nie pasujące do załączonej instrukcji obsługi, brak regulacji marginesów, brak trybu uśpienia, brak wyszukiwania, brak automatycznego przewracania strony, a co najgorsze pozostające ślady tekstu mimo każdorazowego odświeżania strony, wyświetlacz niby ma być e-ink pearl ale jest ciemniejszy niż w Kindle Keyboard. Na pocieszenie napiszę, że folia ochronna znacznie go przyciemnia więc jest ciut lepiej niż w recenzji. Czcionka domyślna bezszeryfowa, zbyt blada. Firmware wyraźnie napisane dla wersji 6" bo z czterech czcionek najmniejsza wymaga lupy, większa samozaparcia a dopiero trzecia nadaje się do komfortowego czytania choć nazywa się XL. Na plus gniazdo słuchawek 3,5 nie 2,5 jak utrzymuje producent.
czyta mobi ale dzieli wyrazy w dość przypadkowych miejscach, pdf- jest reflow ale przypadkowe kilka procent tekstu wyświetla dziwna bladą czcionką o połowe mniejszą, rtf bez pl ale może sprawa kodowania, to samo txt ale dochodzi fatalne justowanie, doc - czyta ok, no może czasem dzieli wyraz nie tam gdzie sie powinno. To na razie test po jednym pliku więc mało miarodajny.
Drugi PDF, gazeta 3,8MB mimo reflow tekst za mały do czytania, zmiana strony co poł minuty
Brak wygaszaczy, po wyłączeniu na ekranie cień po menu.
Duży plus dla programisty - rzadkie u chińczyków - zapętlone menu; przy wolnym procesorze i eink rzecz niezbędna, no no - lepiej niż w moim Kindlu