Właśnie ktoś zwrócił moją uwagę na istotną zmianę w warunkach dla Polski, które widzimy po wybraniu naszego kraju.

Tak wyglądało to w czerwcu 2010, gdy sam kupowałem Kindle (wtedy jeszcze bez WIFI)



Tak wygląda to teraz:



Doszedł punkt, z którego wynika jasno, że dostęp do innych stron może zostać ograniczony do WIFI:



Teraz pytanie - czy ten punkt pojawił się teraz czy był też wcześniej?

EDIT: Z cytatu w komentarzach na http://poradnikwebmastera.blox.pl/2010/ ... indle.html wynika że punkt pojawił się w lipcu.

Moim zdaniem, niestety darmowe 3G będzie ograniczone do bezprzewodowego zakupu książek, oraz wikipedii, reszta płatna. Czytałem na którymś z zagranicznych for, że AZ na razie testuje tą usługę i dla tego jest darmowa.
Amazon to ogromna firma, ale myślę, że nie na tyle, aby umożliwić tysiącom (setkom tysięcy?) ludzi na całym świecie do woli korzystać z połączenia internetowego przez GSM. Szczególnie, że jest to realizowane przez roaming.

Doszedł? Czy raczej zamieniono:
IMO to bardziej wskazuje, że odblokowano przeglądarkę niż że ograniczą surfowanie do WiFi (choć i tak może być).

Blogs are still not available for our country.
Bo to chodzi o płatne subskrypcje blogów, dostępne tylko dla US.

Dla amazonu podstawowa funkcjonalnoscia jest uzywanie 3g do pobierania od nich tresci. Przegladarka jest nazwana eksperymentalna i nikt nie moze miec pretensji jesli zmienia jej dzialanie i np ogranicza korzystanie z niej przez 3g. Nigdzie nie reklamuja Kindle jako sprzetu z darmowym dostepem do www przez 3g i nie bez powodu.

Witam,
chcę sobie kupić Kindle i pomyślałem, że różnica 50$ przy darmowym internecie w 100 krajach nie jest taka straszna. Jeśli jednak okazałoby się po miesiącu, że zapłaciłem tyle jedynie za możliwość kupowania zawsze i wszędzie książek w Amazonie, to zupełnie nie ma to sensu. Szukam na ten temat informacji. Sugerujecie, że rzeczywiście darmowy dostęp do internetu może zostać mocno ograniczony. Ja nie mam żadnego smartphone i choćby możliwość skorzystania z e-maila byłaby mile widziana. Nie chcę jednak wyrzucać pieniędzy na usługę, która zostanie usunięta. Na stronie Amazona znalazłem takie coś:



Jestem słaby z angielskiego, ale niepokojące wydają mi się te zdania:

Your Kindle may use wireless connectivity to make other services available to you for which we may charge you a fee, such as personal file download and subscriptions when you are located in another country. The fees and terms for such services are located in the Kindle Store and may change from time to time.

A szczególnie te:

You may use the wireless connectivity provided by us only in connection with the Service. You may not use the wireless connectivity for any other purpose.

Nie dość, że opłaty mogą zostać wprowadzone ot tak i nie wiadomo za co, ani jakiej wysokości, to właściwie wygląda na to, że już teraz nie powinno się używać internetu do innych usług, niż oferowanych przez Amazon. Chyba, że coś źle rozumiem. W tej sytuacji kupiłbym tańszego Wi-Fi, ale jednak to 3G ciągle kusi, jeśli byłoby wieczne.

Nic nie jest wieczne, a zwłaszcza za darmo

Na Twoim miejscu poszukałbym jakiegoś smartphone'a, może tani chiński tablet z Androidem typu Eken?

Ale mi chodzi przecież głównie o czytnik e-booków. Zrobiłem rozeznanie, najbardziej podoba mi się Kindle, tylko czy warto płacić 50$ więcej, jeśli potem będę mógł po prostu kupować wszędzie książki na niego? Tam gdzie nie ma wi-fi mogę czytać, a kupować w domu, na uczelni, też w wielu miejscach. Na dłuższy wyjazd wezmę po prostu więcej e-booków. Gdyby jednak była możliwość korzystania z 3G, to te 50$ nie jest takie straszne.

Ja też zastanawiałem się nad 3G, ale doszedłem do wniosku, że dla mnie kwota WiFi+>150zł za 3G się nie opłaca, biorąc pod uwagę, że ten internet imo nie będzie darmowy. Zresztą dotychczasowa funkcjonalność przeglądarki i tak jest daleka od wygodnej.

Ktoś na forum Kindle argumentował, że wziął wersję 3G, bo jego żona dojeżdża do pracy pociągiem i może sobie kupić nową książkę, kiedy przeczyta poprzednią. Dla mnie to żaden argument, zawsze można sobie "nakupować" książek przed wyjściem z domu...

Dokładnie, jeśli płacę 50$ za możliwość kupowania kiedy chcę, to jest to bez sensu. Mi by się przydało do przeglądania internetu, nawet jeśli przeglądarka jest niewygodne - dalej chodzi właśnie o czytanie np. jakichś blogów czy serwisów informacyjnych.

Wiecie co? Zastanawiacie się czy 3G będzie za darmo... a nikt nie zastanawia się za ile będzie ogólny dostęp 3G w przypadku wprowadzenia ograniczeń? Przeglądarka i samo urządzenie z tego co widzę i słyszę nie jest szczytem wygody jeśli chodzi o przeglądanie stron, dodatkowo odpadają rzeczy typu YouTube i inne masowo pożerające transfer. Jeśli opłaty były by w rozsądnych cenach to sądzę, że nie było by to jakieś bardzo duże utrudnienie mógł bym przeznaczyć 100zł rocznie na utrzymanie pełnego dostępu 3G w urządzeniu. Jak wy do tego podchodzicie?

No tak, ale 100zł rocznie za tak ograniczone możliwości przeglądania internetu to też sporo. To wszystko brzmi dobrze, dopóki jest to jednorazowa opłata 50$ przy kupnie czytnika. Poza tym nie wiadomo, czy będzie można kupić "ogólny dostęp", czy raczej odblokować poszczególne usługi, no i cena też nie jest znana. Więc tak czy siak to kupowanie w ciemno. Ale chciałbym mieć takie 3G, nawet za niewielką opłatą.

No okej, a czy ktos w ogole wysłał maila do Amazonu i spytal o to po prostu? Z ich już niemal legendarną obsługą klienta powinni odpowiedzieć ...

A ja sie wczytywalem dokladnie w szczegoly w momencie jak tylko udostepnili Kindle z 3G pod koniec zeszlego roku i zasady sie chyba nie zmienily (co najwyzej pewne rzeczy umiescili w bardziej widocznym miejscu):

Dla amerykanow (wersja domestic z 3G):
Moga surfowac po internecie za darmo, ale przy kupnie ebookow za granica poprzez 3G placa 2 $ od ebooka.

Wersja miedzynarodowa - sciaganie ebookow bez dodatkowej oplaty na calym swiecie, bezplatny dostep tylko do Wikipedii i amazon.com

P.S.
Wybaczcie brak polskich liter, ale w pracy mam angielskie srodowisko i zbyt ograniczone prawa by zmienic glupi uklad klawiatury.

Tylko pod koniec zeszłego roku rzeczywiście w wersji międzynarodowej nie działał dostęp do internetu, a teraz tak.