eKsiążki
https://forum.eksiazki.org/

Weber David - "Opcja Sziwy"
https://forum.eksiazki.org/recenzje-u-v-w-x-y-z-f128/weber-david-opcja-sziwy-t366-15.html
Strona 2 z 2

Autor:  Lukasz [ 22 mar 2008 21:54:51 ]
Tytuł: 

Ja osobiscie wlasnie koncze czytać tą ksiązkę i musze przyznać że wciągneła mnie bardzo choć to nie to co Honor Harrington. W całej serii brak powiązania czasowego do poprzednich części cyklu co było tak bardzo widoczne i wciagajce w srii Honor. Na dodatek uważny czytelnik może doszukać się wielu podobieństw do Cyklu Honor choćby nazwa Systemu Basilk. Mocną stroną książki są opisy walki między poszczególnymi rasami i urozmaicenie jej trybów. Może nie mam racji ale wydaje mi się że "Opcja Sziwy"- bardzo przypomina Ksenocyd z ksiązki pt. Gra Endera. Nie codzi o samą metode dokonania zagłady ale sam pomysł. Mimo wielu nedociągnięć książka jest naprawde warta polecenia, nie tylko fanom gatunku.

Autor:  Konto usuniete [ 23 mar 2008 2:44:48 ]
Tytuł:  Re: Opcja Sziwy - David Weber

chesuli napisał(a):
1. Jeszcze więcej rakiet, a zniszczone statki wraz z załogami można liczyć już w tysiącach, a może i dziesiątkach czy setkach tysięcy i to po każdej ze stron (straty osobowe pewnie w miliardach).


Przy wojnie między cywilizacjami takiej wielkości to dosyć logiczne, czyż nie ? :) Tego akurat nie nazwałbym minusem, wprost przeciwnie.

Autor:  chesuli [ 25 mar 2008 3:04:43 ]
Tytuł: 

Witam,
Up. Tiaaa, tylko wcześniej (znaczy się w poprzednich tomach), to te statki to jakoś troszkę dłużej się budowało. To raz. Dwa: załogi też trzeba wyszkolić - a to nie trwa dwa dni, czy dwa miesiące - już prędzej dwa lata, a u oficerów czy "specjalistów", tj. myśliwcy, rakietowcy to pewnie i dłużej. Trzy: Weber - i to dotyczy w zasadzie również i późniejszych tomów HH - wyraźnie narusza zasadę miecza i tarczy. Chodzi o to, że każda broń ofensywna generuje powstanie odpowiedniej broni defensywnej. A tu nic. Takie sprytne robale, takie sprytne "dobre czerwone skóry" i nikt nic nie wmyślił. Baa, nawet super ludzie nic nie wymyślili. Podstawowe rozwiązanie to: większy statek, więcej rakiet itd. Strategia i taktyka całkiem jak ruskiej armii w II Wojnie Światowej. Tylko takie straty to jest w stanie "wytrzymać" (w sensie - nie stracić władzy) tylko reżim totalitarny.
Całe szczęście, że Opcja Sziwy nie dotyczy ludzi, bo byśmy przegrali wcześniej niż "robale" - no nie?

Autor:  Konto usuniete [ 14 maja 2008 22:03:10 ]
Tytuł: 

A propo samego Webera - do jego sposob opisywania bitew jest fajne nawiązanie w powieści Johna Ringo (z którym notabene "popełnił" cykl "Imperium Człowieka") pt. "Pieśń przed bitwą" z cyklu "Posleen". Jest tam taka scena, w której wojskowi - na wieść o nawiązaniu kontaktu z Obcymi i przekazynymi przez nich informacjami na temat zbliżającego się zagrożenia kosmiczną inwazją - zbierają pisarzy SF, którzy mają dyskutować nad tymi sprawami. Wśród zaproszonych gości ma być pisarz, który przedstawia działania w Kosmosie analogicznie do działań marynarki. Tak na uboczu, mam wrażenie, że ta scena zdażyła się nprawdę, tyle że była organizowana podczas jakiegoś konwentu, w trakcie którego uczestnicy zastanawiali się, jak może wyglądać kosmiczna inwazja.

Autor:  Konto usuniete [ 16 lip 2008 16:19:43 ]
Tytuł: 

megalomania w knigach webera w odniesieniu do bitew to nic nowego -każdy krytyk to zaznacza lecz wskażcie mi inne cykle tak długie jak HH czy SF które by tak poczytne były....

edit by muaddib2: OST za post niezgodny z regulaminem dzialu Recenzje.

Autor:  Konto usuniete [ 03 lis 2008 17:05:12 ]
Tytuł: 

Nudzi. Tak po prostu.

Nie wiem na ile to klątwa czwartego tomu a na ile porównywanie do HH. Chociaż coś w tej klątwi jest - po "Krótkiej zwycięskiej wojence" cykl HH też jakoś oklapł.
Natomiast daje się zauważyc, jak zresztą w innych cyklach Webera, pewną eskalację ilościową ;-) Zrozumiale o tyle że w początkowych książkach cyklu temat przewodni jest w pewnym sensie wyeksploatowany i możemy już tylko bardziej, więcej, mocniej mocniej przywalic - zaczynamy od tysięcy zabitych (Powstanie) a później to już tylko masakra i eksterminacja miliardów. Nudne? To utłuczmy jeszcze kilka. :?
Cały Starfire jest tak samo nudny - z rozpędu po Marszu i kilku wieczorach z HH zabrałem się za Powstanie i ... po przeczytaniu tak z 50 stron odłożyłem. Nuda. No może nie dołująca, ale jednak nuda. Metodą sprawdzoną na kilku pozycjach z cyklu HH (kurcze, powyżej trzeciego czy czwartego) skoczyłem na 60 stron od końca żeby zobaczyc czy jest do czego wracac. No dobra było, więc wróciłem i przeczytałem. Ale uczycie nudy pozostało. I tak niestety aż do Opcji. Mam nadzieję że to koniec, bo lubię Webera i jeżeli coś dopisze to to przeczytam, ale wolałbym się nie męczyc. Zwłaszcza że "At all costs" w księgarniach.

Podsumowanie - jeżeli masz inne "webery" na półce nie warto czytac starfire'ów. Jeżeli jeszcze Webera nie znasz - zacznij od opowiadań - Więcej niż Honor, Światy Honor czy w Służbie miecza. No, a później decyduj - może ktoś rozpocznie wątki HH, Marsz czy Dahak ?

Edit by Mori: Wypowiedź niezgodna z regulaminem działu. +1

Strona 2 z 2 Wszystkie czasy w strefie UTC + 1 [czas letni (DST)]
Powered by phpBB © 2000, 2002, 2005, 2007 phpBB Group
http://www.phpbb.com/