Wolski Marcin - "Alterland"
[url=http://biblioteka.eksiazki.org/index.php/Alterland]
Wolski Marcin - "Alterland"
[/url]
Po lekturach lżejszego kalibru, jakimi były
"Antybaśnie" i
"Agent Dołu" przyszła pora na dużo poważniejszy
"Alterland". Jako, że sięgnąłem po tą książkę zaraz po skończeniu
"Agenta Dołu", mocno ponury nastrój pierwszych stron
"Alterlandu" był dla mnie małym szokiem. Wielu recenzentów chwali
Wolskiego za humor zawarty w tej powieści, jednak na moje oko tego humoru jest mało, a jeśli już to jest on pełen raczej czarnej ironii skierowanej to pod adresem nie najlepszego, ale jednak nie najgorszego z możliwych losów, jaki nam Polakom, przypadł.
Czym jest
"Alterland"? Oczywiście, znakomitą powieścią SF, z gatunku tych traktujących o podróżach w czasie, światach alternatywnych, rzecz jasna, choć ociera sie też o szereg innych, fantastycznych tematów, jak choćby tworzenie sztucznych żołnierzy (klonów)... Nie byłoby jednak nic oryginalnego w
"Alterlandzie" gdyby książka nie dotyczyła wydarzeń nam bliskich - to jest losów alternatywnych naszej ojczyzny. Wolski przedstawia nam trzy różne warianty - nie będę tu zdradzał szczegółów - tego, jak mogły sie potoczyć dzieje państwa polskiego po drugiej wojnie światowej. Każda z możliwości determinowana jest przez pozornie błahy czynnik... Alternatywne wersje wydarzeń jakie miały (mogły mieć) miejsce po zakończeniu II wojny postrzegamy niejako oczami przedstawicieli trzech pokoleń jednej rodziny a każda z tych osób odgrywa niebagatelną - często nieświadomą - rolę w wielkiej maszynie dziejów, których stają sie współ-demiurgami.
Szkielet powieści SF posłużył
Wolskiemu do stworzenia naprawdę przekonujących wizji państwa polskiego, które wydają się niesamowicie realne. Wolski, jako historyk a jednocześnie utalentowany pisarz sprawnie posłużył się istniejącymi postaciami i wydarzeniami, że zaiste trudno nie uwierzyć - choć to nieco naiwne - iż Polska mogła znaleźć się w takiej właśnie niedoli, a w innym miejscu powieści aż żal człowieka przejmuje, że pewien "samobójczy" lot... Ech, ciężko coś powiedzieć nie zdradzając fabuły!...
Jedynym zgrzytem wg mnie jest wprowadzenie do fabuły postaci "nieśmiertelnego" księdza
Jerzego. Wydaje się on postacią zupełnie nie pasującą do całości, jakąś efemeryczną zjawą, której pośmiertnie udało się przeniknąć granicę światów, albo co... Ciężko to wytłumaczyć. Wiadomo o jakiego ksiedza Jerzego chodzi - tu Wolski zrobił z niego nadczłowieka, kierowanego misją od Boga. Z drugiej strony postać ta wnosi nieco klimatu podobnego do tego z
"Mrocznej Wieży" Stephena Kinga: to jest osoba, która umarła w jednym świecie, budzi się w alternatywnym. Nie jest to więc do końca zarzut a jednak takie wykorzystanie tej osoby budzi lekki niesmak, choć z pewnością intencje Wolski miał dobre...
Powieść czyta się znakomicie, choć gdzieś tak mniej-więcej w połowie tempo akcji lekko zwalnia a czytelnik, niczym w literaturze historycznej raczony jest skądinąd ciekawymi para-faktami z jednej z alternatywnych historii. Jednak w tym "antrakcie" autor roztacza tak ciekawą wizję, że spowolnienie tempa akcji wcale nie jest tutaj minusem.
Bardzo dobra książka
Wolskiego - nie spodziewałem się, że autor ten tak doskonale czuje się w różnych konwencjach. Dla mnie udowodnił
"Alterlandem", że przypisywanie mu miana tylko znakomitego humorysty i satyryka jest wielkim błędem - po prostu
Marcin Wolski jest doskonałym, żeby nie powiedzieć genialnym, pisarzem.
Ocena 4/5