Użytkownik
Dołączył(a): 08 lip 2008 21:40:07 Posty: 40 Lokalizacja: Katowice
|
McEvan Ian - Amsterdam
McEwan był dla mnie wielkim odkryciem literackim, kiedy wiele lat temu, gdzieś około roku 1980, czytałem kilka jego opowiadań w miesięczniku „Literatura na świecie”. Potem ukazał się zbiór opowiadań „Pierwsza miłość, ostatnie posługi”, który potwierdził pokładane w autorze nadzieje. Forma opowiadania wydawała się nie mieć dla niego żadnych tajemnic i potrafił nią uwieść czytelnika. Niestety porzucił ją dla form większych, czym bardzo mnie rozczarował. W Polsce ukazało się kilka jego powieści, które nie przebiły wrażenie pozostawionego przez tamte opowiadania. Obecnie ukazało się najnowsze dzieło powieściowe McEwana. Książce tej towarzyszy aura sukcesu. Zarówno czytelniczego, gdyż w całej Europie sprzedaje się ona nad wyraz dobrze, jak i krytycznego, bo otrzymała ona prestiżową nagrodę Bookera. Dla mnie jest to co najmniej dziwne, gdyż w dalszym ciągu bardziej podobają mi się jego stare opowiadania i nie potrafię zrozumieć tego ogólnego zachwytu. Nie znaczy to, że powieść jest nieudana, raczej wręcz przeciwnie, jest zręcznie i atrakcyjnie napisana, można ją pochłonąć w jedno popołudnie i wieczór. „Amsterdam” to obraz elit współczesnego świata, dziennikarzy, artystów i polityków. McEwan kreśli postaci z pasją i wyrazistością, niczym w scenariuszu filmowym, gdzie postać jest tym, czym jej działania. Obraz współczesnego świata obserwowanego przez McEwana nie należy do zbyt zachęcających, można nawet bez wahania stwierdzić, że jest odrażający, tak samo jak postaci, wśród których trudno znaleźć choć jedną pozytywną. Być może to właśnie jest przyczyną sukcesu czytelniczego tej powieści, gdyż ludzie lubią czytać o cudzych brudach. McEwan zawsze portretował zło, analizował jego korzenie i sposoby przejawiania się we współczesności, więc w dalszym ciągu pozostaje w głównym nurcie swojej twórczości, choć ta powieść nie jest już tak drapieżna jak pierwsze opowiadania. Podczas lektury tej książki często miałem wrażenie, że wcale nie opisuje ona rzeczywistości angielskiej, ale naszą, polską. Wszyscy ci, którzy chcieliby przekonać się czy mam rację, muszą sami sięgnąć po tę książkę.
_________________ Mam mało czasu
|