Tak z nudów i bez większej nadziei wziąłem się za tą książkę ... bo to Pasikowski i książka z gatunku s-f
Odłożyłem ją po kilku godzinach ... przeczytaną od deski do deski.
Wyobraźcie sobie świat po trzeciej wojnie światowej. Atomowo-chemiczno-biologiczno-konwencjonalnej prawdziwej wojnie światowej, do rozpoczęcia której nie przyznał się żaden naród, w której nie było państw neutralnych i walczyli wszyscy przeciwko wszystkim, w której nie było zwycięzców tylko sami pokonani. Po skończeniu której ludzkość praktycznie przestała istnieć, podzielona na kilka warstw. Po skończeniu której człowiek jako gatunek prawie wyginął zwłaszcza, że ci, co pozostali nie tylko są sterylni ale również wyżynają się nawzajem. Taki to świat w którym toczy się treść książki. Ocalali mieszkają w ruinach, jaskiniach, jamach wykopanych w ziemi, poruszają się tylko i wyłącznie w nocy w strachu przed eksterminacją. W takim właśnie świecie główny bohater podczas swoich „przygód” (w trakcie których dużo się podchodzi, ukrywa, ucieka, goni, strzela, masakruje, szlachtuje, pacyfikuje itd.itd.) odkrywa, że jednak są tacy co wojnę rozpoczęli i na niej skorzystali …. i dopiero wtedy się zaczyna (jeszcze więcej się podchodzi, ukrywa, ucieka, goni, strzela, masakruje, szlachtuje, pacyfikuje itd.itd.)
A to wszystko w stylu znanym właśnie z „Psów” Pasikowskiego czyli mimo opisywanych rzeźni pełno specyficznego humoru, twarda męska przyjaźń i wiele, wiele więcej. Niesamowita. Polecam.
p.s.
Mam nadzieję, że kiedyś powstanie na podstawie tej książki film, najlepiej jakieś anime. Byle nie wzięli się do niej producenci „Wieśmina”