Użytkownik
Dołączył(a): 28 lut 2008 13:49:00 Posty: 294
|
Martel Yann - "Życie Pi".
Yann Martel to Hiszpan mieszkający obecnie w Montrealu. Jest autorem trzech książek. Ostatnia z nich - "Życie Pi stała się światowym bestsellerem, a w roku 2002 uzyskała Nagrodę Bookera.
"Życie Pi" to niesamowita historia Piscine’a Molitora Patela, szesnastoletniego indyjskiego chłopca z Puttuczczeri. Ocalał on z tonącego "Tsimtsuma" i w małej, niebieskiej szalupie, przez siedem miesięcy, dryfuje po Oceanie Spokojnym, mając za towarzysza podróży - tygrysa bengalskiego. Mogłoby się wydawać, że taka historia nie ma żadnej akcji, bo to zaledwie kilka metrów powierzchni, bezkresny ocean i siedem miesięcy. Co można robić? Jest to jednak błędne rozumowanie. Nie można się nudzić. Z pozoru jednakowe, kolejne dni przynoszą wiele nowości.
Chłopiec był wyznawcą hinduizmu, islamu i chrześcijaństwa jednocześnie. Już na początku powieści, autor mówi, że "Życie Pi" to historia, która niewierzących nawróci, pozwoli uwierzyć w Boga. Pi codziennie rozmyśla o sprawach doczesnych i o Bogu. Rozmyśla i choć cierpi, to wierzy. Jest wiele znaków od Boga. Kiedy tygrys szykuje się, by go pożreć, nagle wychodzi zabłąkany szczur. Innym razem, kiedy pojawia się widmo głodu, spadają latające ryby. Przeżywając takie sytuacje, nie można nie wierzyć. Czy nie jest cudem wspólne egzystowanie człowieka i groźnego, dzikiego zwierzęcia?
W książce jest dużo rozważań teologicznych i filozoficznych. Nie wpływają one jednak na "nudę". Opisy te, nawet jeśli są długie, czyta się z zainteresowaniem. Jak powiedziałem wcześniej, to niesamowita książka, w której autor ciągle nas zaskakuje. Szokiem dla mnie była swego rodzaju inwentaryzacja, lista sporządzona przez chłopca. Obok zwykłych przyziemnych rzeczy, jak żywność, naczynia, koce, wędki, wymienia: "1 chłopiec (...), 1 tygrys bengalski, 1 szalupa, 1 ocean, 1 Bóg".
Widząc codzienną walkę Pi z żywiołami i własnymi słabościami nasuwa się wniosek, że chłopiec stara się przede wszystkim "kochać Boga", czy to Allacha, Winszu czy Chrystusa i Bóg pozwala mu przetrwać, bo jest Bogiem wszystkich, niezależnie od wyznawanej wiary.
"Życie Pi" nie jest łatwa lekturą, wymaga wielu przemyśleń, wręcz nas do tego zmusza. Trudno uwierzyć, że ta historia jest prawdziwa, podobno jest. Powieść ta jest jedną z niewielu, które dały mi tak dużo do myślenia, które byłyby tak ciekawe od początku do końca. Polecam ją czytelnikom, którzy lubią trudne wyzwania. Zapewniam, że nie odejdą od książki zanim jej nie skończą. Ocena 5/5.
|