Monk Karyn - "Ślubna ucieczka"
Karyn Monk jest kanadyjską autorką powieści historycznych. Za swoją twórczość otrzymała wiele nagród literackich. Właściwie nie wiem, co więcej można o niej napisać. Wyszukiwarki dają nie wiele informacji na jej temat. Od siebie mogę dodać, że pisze w sposób ciekawy i wciągający.
"Ślubna ucieczka" zainteresowała mnie ze względu na krótką notatkę na odwrocie książki
I nie żałuję, iż ja przeczytałam.
Główną bohaterką jest Amelia Belford, córka amerykańskiego potentata kolejowego. Przyjeżdża do Anglii, by znaleźć męża z tytułem księcia. Jest bogata, więc liczy się tylko tytuł przyszłego małżonka. Jednak w trakcie powieści wychodzi na jaw, iż przyjechała do tego kraju bardziej, by spełnić marzenie swej matki niż własne. Zdaje sobie z tego sprawę w dniu swego ślubu. Zdesperowana i zdeterminowana ucieka z własnego ślubu. Wdziera się do powozu Jacka Kenta. Ten z początku niechętnie postanawia pomóc dziewczynie. Wyruszają razem w drogę do Londynu. Tam dziewczyna przekonuje się, iż jej ukochany, którego chciała poślubić wbrew woli rodziców, jest zaręczony z inną. W tej sytuacji postanawia nadal się ukrywać i nie wracać do rodziny i narzeczonego, który mimo skandalu nadal jest zdecydowany na małżeństwo.
Jack proponuje Amelii, żeby zamieszkała w jego domu. Dziewczyna zaaklimatyzowuje się w nowym miejscu i znajduje nawet pracę. Przy okazji zakochuje się w Jacku. On odwzajemnia jej uczucie, jednak żadne z nich nie potrafi wyznać swego uczucia drugiemu. Uważają, że nie są siebie godni. W końcu po wielu zwrotach akcji miłość zwycięża.
Podsumowując, książka podobała mi się. Sposób w jaki jest napisana sprawia, że czyta się łatwo i szybko. I oczywiście trudno się oderwać
Polecam każdemu kto potrzebuje chwili wytchnienia i relaksu. Nie ma to jak oderwać się od codziennych zajęć i na chwilę przenieść się do innego świata, jaki otwiera przed nami książka. Czasami dzięki temu zastanawiam się, czy byłabym w stanie przystosować się do życia w XIX wieku... Jednak sądzę, że nie