Użytkownik
Dołączył(a): 04 lis 2008 13:01:26 Posty: 21
|
NEWERLY- ABRAMOW JAROSŁAW - Lwy mojego podwórka.
JAROSŁAW ABRAMOW- (1933) dramatopisarz, kompozytor. W latach 1951-1955 studiował filologię polską w Uniwersytecie Warszawskim. Współtwórca Studenckiego Teatru Satyryków (STS) w 1954 r. Debiutował w 1955 na łamach tygodnika „Szpilki” jako satyryk. Jego pierwszą wydaną drukiem pozycją był zbiór satyr, monologów i skeczy pod tytułem„Myślenie ma kolosalną przyszłość” (1957).W latach 1960-1966 jest kierownikiem redakcji Teatru Młodego Słuchacza Polskiego Radia. Za sztukę „Anioł na dworcu” (wystawiona w 1962, wydana w 1965), pisarz otrzymał nagrodę im. Piętaka. Problematykę konfrontacji tradycji z nowoczesnością podejmują sztuki w następnych utworach „Derby w pałacu „("Dialog" 1966/4, wystawiona w 1966) i Kilk-klak ("Dialog" 1972/6, wystawiona w 1972), a problematykę postawy człowieka wobec norm społecznych i jego zagubienia w społeczeństwie w sztukach Ucieczka z wielkich bulwarów ("Dialog" 1969/3, wystawiona w 1969) i Darz bór ("Dialog" 1974/10, wystawiona w 1974). Realistyczny aspekt tych sztuk przeplata się z humorem absurdalnym.
Abramow-Newerly jest również twórcą spektakli i widowisk telewizyjnych oraz kompozytorem (m.in. „Piosenka o okularnikach,Bogdan, trzymaj się, Widzisz, mała, Mówiłam żartem „)Wydania zbiorowe jego utworów to m.in. Dramaty (1975), Co pan zgłasza? (1977, satyry) i Pięć minut sławy (1978, słuchowiska radiowe). Istnieją też ich przekłady na kilkanaście języków.
Proza Jarosława Abramowa Neverlego to 1964 Licytacja 1977 - Co pan zgłasza?, 1978 - Pięć minut sławy,1979 - Skok przed siebie1990 - Alianci, 1991 - Pan Zdzich w Kanadzie,2000 - Nawiało nam burzę, 2000 - Lwy mojego podwórka, 2002 - Młyn w piekarni, 2003 - Lwy wyzwolone, 2005 - Lwy STS-u.
Od początku lat 80. mieszka w Warszawie i w Toronto.
Książka Lwy mojego podwórka to wspomnienia małego chłopca z okresu II Wojny Światowej. Opisuje on wojnę widzianą oczami dziecka, które dorasta w Warszawie. Autor w chwili wybuchu wojny ma 6 lat. Postrzega on wydarzenia w swoiście dziecięcy sposób. Jednak dla czytelników znających historie miasta, opisywane zdarzenia i nazwiska mają głębszą wymowę. Opisywany rejon stolicy stał się jednym z symboli przedwojennej Warszawy. Tak opisał to miejsce ojciec autora Igor Newerly w "Zostało z uczty bogów", "Mieszkałem w Warszawskiej Spółdzielni Mieszkaniowej, którą budowała i zamieszkiwała lewica społeczna, przeważnie z Polskiej Partii Socjalistycznej, tworząc dzielnicę samorządną i samowystarczalną, z własnym przedszkolem, szkołą, gimnazjum, kinem, teatrem”. O swej książce pisał autor „Odgrzebując moje dzieciństwo z niepamięci nagle przekonałem się, że to wspomnienie przynosi wiele niespodzianek. Nie sądziłem, że mój dom przy Krasińskiego 16 na Żoliborzu w Warszawie jest niezwykły. Ludzie, których wówczas uważałem za zwyczajnych, dziś mają swoje miejsce w encyklopedii. Mało, który dom może się pochwalić tak wieloma osobistościami: politykami, naukowcami i artystami. I także liczba ukrywających się w czasie wojny Żydów. Żoliborskie "Szklane domy" WSM-u było pod tym względem swoistą oazą w nieludzkich czasach. Moich rodziców podobnie - jako zupełnie zwyczajnych - postrzegałem. Tata przed wojny był redaktorem, w czasie wojny szklarzem i stolarzem, po wojnie dyrektorem. Nic nie zapowiadało, że będę synem znanego pisarza Igora Newerlego. Koledzy z podwórka sprawili mi największą niespodziankę. Niektórych widziałem ostatni raz w czasie Powstania Warszawskiego i nagle - podczas pisania - stanęli przede mną jak żywi. W powstaniu walczyli jak lwy, prawie wszyscy starsi zginęli. Ocaleliśmy tylko my, najmłodsi.”
Jarosław Abramow-Newerly w swej książce opisał w przepiękny sposób swych rodziców. Wzruszająco a zarazem w tak oszczędny sposób opisuje widoczną atmosferę miłości panującą w tej rodzinie. Od opisu ojca inwalidy, który bez słowa skargi pracuje by zabezpieczyć byt rodzinie poprzez matkę, która nigdy nie zaprzestała wierzyć w powrót z obozu męża. Wzruszająco rysuje postać sąsiadów i starszych kolegów z podwórka. Świat dzieci zmieszany ze światem dorosłych jest zarazem tragiczny i zabawny - na pewno zaś prawdziwy. Lwy mojego podwórka - to nie tylko historia jednej rodziny i jednego domu. Nazwiska osób pojawiających się na kartach tej książki znaleźć można w podręczniku od historii Próchnik, Pilecki,Bierut. Jest w utworze tym zapisany obraz Warszawy, o której istnieniu już powoli się zapomina. Kapitalnie opisane są odczucia chłopca do zmieniających się sytuacji wynikłych z wydarzeń tak dla niego prozaicznych a dla nas historycznych, jego stosunek do powstania i reakcja otoczenia. Dużo nowych ciekawych spostrzeżeń obyczajowych z tego okresu bez patosu martyrologicznego. Spojrzenie na kontakty polsko-żydowskie widziane oczami osób tak bezpośrednio zainteresowanych (matka autora była żydówką). W opisie klimatu ówczesnej Warszawy książka ta przypomina "Boso, ale w ostrogach".
Ocenie w skali do 10 to 7.
Wydawnictwo Książkowe Twój Styl. Warszawa 2000.str. 321
Audiobook Gazeta Wyborcza "Lwy mojego podwórka" czyta Zbigniew Zapasiewicz.
|