Książka Diabeł na wieży wydana została przez wielce zasłużoną dla polskiej fantastyki Fabrykę słów w lipcu 2005. Tytuł tej książki jest taki sam jak tytuł debiutanckiego opowiadania autorki, który ukazał się w czasopiśmie „Science Fiction”.
Bohaterem tego zbioru opowiadań jest, Domenic Jordan. Skończył on medycynę nie jest jednak praktykującym lekarzem. Jego zainteresowani obracają się w kręgu demonologii i magii. Autorka stawia więc naszego bohatera naprzeciw mocy nadprzyrodzonych, ale też i ludzi którzy często okazują się o wiele gorsi od demonów. Akcja książki osadzona jest w świcie przypominającym trochę dumasowskie opowieści płaszcza i szpady z domieszką fantasy.
Narracja opowiadań poprowadzona jest na tyle ciekawie że czytelnik bardzo szybko przestaje być biernym obserwatorem wydarzeń a staje się ich uczestnikiem.
Książka Diabeł na wieży spodobała mi się bardzo z uwagi na język opowiadań i ich nastrój. Sam Domenic nie jest fanatykiem jak Mordimer - Piekary, lecz raczej zgorzkniałym cynikiem. Książę polecam tym wszystkim którzy chcieli by złapać trochę wytchnienia od długich serii fantasy, a przede wszystkim tym którzy chcieli by się trochę podelektować kilkoma naprawdę niezłymi i przemyślanymi historiami.

I to mi się właśnie w tej książce nie podobało. Lubię się utożsamiać z bohaterami, przeżywać razem z nimi wszystkie wydarzenia, ale niestety w przypadku Domenica Jordana było to niemożliwe - jest bardzo wyidealizowany, beznamiętny, kieruje się chłodną logiką. Dlatego postać wspomnianego Mordimera już bardziej do mnie przemawia, bo przynajmniej posiada jakieś uczucia. Z książek Anny Kańtoch poleciłabym "13 anioła" - jest zachowana ta sama tajemnicza atmosfera co np. w "Diable na wieży", a bohaterowie są przedstawieni bardziej realistycznie.

edit by muaddib2: Do polemiki służy dział poświęcony Dyskusjom - tutaj umieszczamy Recenzje. Niestety, zmuszony jestem dać ostrzeżenie.