Gromyko Olga - "Zawód: wiedźma" tom 1
Gromyko Olga - "Zawód: wiedźma" tom 1
Sympatyczna to książka, nie da się ukryć. Lekkie, humorystyczne
fantasy, której adresatami są raczej młode dziewczęta - biorąc pod uwagę choćby sposób i ton narracji - jakkolwiek nie twierdzę, że pozostała część czytelników nie znajdzie dla siebie nieczego w tej powiastce. Negatywnym wrażeniem w trakcie lektury jest poczucie faktu, że
to wszystko już było - czyli to, iż po raz kolejny otrzymujemy średnio odkrywcze zabawianie się stawianie do góry nogami powszechnie znanych fantastycznych stereotypów. Tutaj rzecz się tyczy wampirów - cóż, istoty które poznajemy w
"Zawodzie: wiedźma" (czy jak to się odmienia) niewiele ze znanym archetypem wampira mają wspólnego. Do pewnego momentu jest to nawet fajne, ale po jakimś czasie okazuje się, że to całe wampirze towarzystwo to nic innego, jak banda kmiotków, nie różniących się niczym od zwykłych ludzi. Wiem, że autorce chodziło o to właśnie, ale co z tego wynika tak naprawdę nie wiem. Są autorzy, którzy już wcześniej przerobili stereotypowego wampira w wampira niestereotypowego i zrobili to z dużo większym polotem.
Poza tym faktem sama historia nawet ciekawa, aczkolwiek niekoniecznie nadająca się na coś więcej niż krótkie opowiadanie. Moim zdaniem niepotrzebnie została rozwleczona do całego jednego tomu, dlatego po pewnym czasie nieco nuży. Chciałoby się poznać inne przygody
Wolhi, która jest postacią fajną i chyba największym plusem tej opowieści. Aż się prosi o zbiór opowiadań z jej udziałem.
Podsumowując: do mistrzów
fantasy humorystycznego
Oldze Gromyko raczej daleko, ale nie znaczy to, że jej świat nie ma potencjału. Dlatego powtarzam, zbiorek opowiadań opisujący ów świat i przygody
Wolhi byłby na początek strzałem w dziesiątkie. Dopiero później może jakaś bardziej rozbudowana i zawierająca więcej niż jeden (tak, jak w tym wypadku) wątków powieść. Tak czy owak, wypada polecić, ale z pewnością nie jako
must read
Ocena 3/5