Autor: Ciszewski Marcin
Język oryginalny: polski
Kategoria: Literatura piękna
Gatunek: science fiction
Forma: powieść
Rok pierwszego wydania: 2010
Cykle: www (tom 3)

Marcin Ciszewski jest absolwentem Instytutu Historii Uniwersytetu Warszawskiego. Cechuje go powaga i obiektywizm w ocenie faktów historycznych, zwłaszcza tych patriotycznych. Szczególne zainteresowania skierował ku wydarzeniom z okresu II Wojny Światowej i Polskiej Kampanii Wrześniowej, sromotnie zaprzepaszczonej, poprzez nieudolność główno dowodzących, niespójność i niejednolitość decyzji oraz wygórowane ambicje niektórych dowódców, czego wyraz, dał w powieściach www.1939.com.pl oraz www.1944.waw.pl. Te dwie książki nie występują po sobie chronologicznie, dlatego zupełnie uzasadnionym było powstanie trzeciej części Trylogii WWW, mianowicie Majora. Dzieło to stanowi pomost między wydarzeniami i bohaterami występującymi w dwóch poprzednich częściach. Jednocześnie autor stara się wyjaśnić niekiedy niezrozumiałe zachowanie bohaterów, brak współpracy, nieumiejętne wykorzystanie przewagi technologicznej, jaką dysponował Batalion, jak również wiele innych aspektów istotnych dla całej Trylogii.
Akcja powieści umiejscowiona jest w latach 1941 – 1944 w okupowanej przez Niemców Polsce na terenie ówczesnego Generalnego Gubernatorstwa. W przeważającej większości, rozgrywka polityczno – wywiadowczo – wojskowa Majora toczy się w Warszawie.
Dowództwo nad kilkuset osobową większością Batalionu, pozostałością sprzętu technologicznego i wojskowego (muszę przyznać, że całkiem pokaźną ilością) obejmuje porucznik Janusz Wojtyński – dowódca komandosów Gromu. Wraz z pozostałymi batalionistami ściśle współpracują z jednostkami AK oraz z Komendantem Głównym Stefanem Roweckim. Na pochwałę zasługuje chirurgiczna precyzja i skuteczność przeprowadzanych akcji przeciwko niemieckim najeźdźcom i nie tylko. Trudno się temu dziwić. Wojtyński ze znaną wszystkim pieczołowitością, do maksimum wykorzystuje przeciwko okupantom zgromadzony sprzęt, fundusze, umiejętności ludzi i przewagę technologiczną oraz znajomość kluczowych faktów historycznych i stara się niczego nie pozostawiać przypadkowi. Mocno na sercu leżą mu losy Polski już powojennej i chce zrobić wszystko co w jego mocy, aby pozycja naszego kraju do rozmów z „wyzwolicielami ze wschodu” była jak najsilniejsza. Dlatego na tzw. tapecie, oprócz równocześnie prowadzonych operacji wojskowych „nagrywane jest” wspólnie z Roweckim, spotkanie z amerykańskim zwierzchnikiem sił zbrojnych, w celu uzyskania dostaw broni i sprzętu dla Armii Polskiej.
Charakter powieści bardzo przypomina poprzednie części Trylogii. Z tą jednak różnicą, że występuje większa dbałość o szczegóły, za co autora niewątpliwie należy pochwalić. To sprawiło, że łatwiej i dokładniej można się wczuć w opisywane sytuacje, a wyobraźnia otrzymuje niesamowity zastrzyk energii do tworzenia w „pełni kolorowych trójwymiarowych obrazów”.
Ze względu na mnogość wątków, nie udało się uniknąć tego, aby niektórych z nich nie potraktować „po macoszemu” innymi słowy najzwyczajniej pominąć. To samo dotyczy pewnych postaci, które dla czytelnika mogą wydawać się istotne z punktu widzenia prowadzonych przez Batalion działań.
Reasumując, uważam, że Major mógł być napisany zgodnie z chronologią wydarzeń. Być może uniknęłoby się niepotrzebnych pytań, dociekań i dyskusji. Ale z drugiej strony, taki chwyt wyzwala chęć dyskusji, podzielenia się swoimi rozterkami i domysłami w stylu” co by było gdyby…”. Tak na marginesie, to myślę, że bardzo odpowiednim mottem dla całej Trylogii Ciszewskiego jest wspomniany cudzysłów.
Pozwolę sobie zauważyć, że klasyczna wersja czytana książki, nie umywa się do wersji audio z rewelacyjnym Adamem Ferencym (przepraszam jeśli niepoprawnie odmieniłem) w roli lektora.