Użytkownik
Dołączył(a): 26 mar 2008 21:37:52 Posty: 29
|
Coates Frank "Daleko od Mombasy"
Frank Coates ur. w Melbourne, z zawodu inżynier, pracował jako specjalista od telekomunikacji. W 1989 r. został zatrudniony w Nairobi jako ekspert w ONZ. Przez cztery lata podróżował po wschodnich i południowych obszarach kontynentu afrykańskiego, który zafascynował go swoją historią i kulturą. Napisał dwie powieści.
Przepisuję tekst z tylnej okładki książki ponieważ chciałabym się do niego odnieść: "W 1897 r. Ronald Preston rozpoczyna realizację gigantycznego przedsięwzięcia wiktoriańskiej Anglii - budowę linii kolejowej z egzotycznej Mombasy, na wschodnim wybrzeżu Afryki, nad Jezioro Wiktorii w głębi kontynentu. Towarzyszy mu jego nowo poślubiona żona Florence. Ich codzienność to niewygody obozowego życia, wrogie plemiona, dzika przyroda, powodzie, susza, tropikalne choroby, bunty hinduskich robotników i polityczne intrygi. Dla obojga zaczyna się największa przygoda życia, która zmieni ich nieciekawe małżeństwo w partnerski, nasycony erotyką związek."
Głównym bohaterem powieści jest Ronald Preston, pracuje przy budowach linii kolejowych. Poślubia Florence i decyduje się wraz z nią na daleką podróż do Mombasy i podjęcie tam pracy głównego inżyniera odpowiedzialnego za cały projekt. Podczas swojej podróży mają różne przygody i problemy.
Książka jest o budowie linii kolejowej, układanie szyn, podkładów itp. Już od pierwszej strony nie wszystko było dla mnie jasne, bo np. co to jest tender? Ciężko przychodziło mi wyobrazić sobie treść przekazaną przez autora, budowa mostu za pomocą jakiegoś wózka? Kompletnie to do mnie nie przemawia. Może dlatego że się na tym nie znam. Ale najbardziej chciałabym się odnieść do ostatniego cytowanego przeze mnie zdania, a konkretnie do słów "nasycony erotyką związek" Gdzie, kiedy i jak bo chyba przegapiłam ten moment. Właśnie te trzy słowa trzymały mnie przy tej książce. Czekałam na jakąś miłosną przygodę (no dobrze była jedna ale nie z żoną, więc się nie liczy), poruszenie, namiętność, trzęsienie ziemi, fajerwerki i takie tam. Czekałam i czekałam, czytałam i czytałam i dobrnęłam do końca i nic. Ale chyba się nie dziwię że tak napisali na okładce bo bez tych trzech słów nikt by nie kupił tej książki. Dobrze że sama jej nie kupiłam bo bym była bardzo wściekła. Podsumowując książka jest o budowie linii kolejowej. Dla mnie nuda. Ocena 1/5. Daję jedynkę za Turk'a, jedynej barwnej postaci.
_________________ "Tak osobliwie się to zwykle dzieje, iż prawda zawarta jest w historii tych, co się już pożegnali z życiem ..." Matthew Pearl "Cień Poego"
|