Użytkownik
Dołączył(a): 16 mar 2008 13:16:57 Posty: 60 Lokalizacja: ToruĂą
|
Blake Michael - "Tańczący z wilkami"
Autorem książki jest amerykański pisarz (ur. 1945 r.). W swoim życiu zajmował się wieloma rzeczami. Pracował w fabrykach farmaceutycznych, udzielał się w gazetach, rozgłośniach radiowych. Sprzedawał choinki, nie obce było mu również zmywanie naczyń.
Głównym bohaterem książki jest porucznik John Dunbar. (żołnierz Unii podczas Wojny Secesyjnej, czyli wojny domowej w Ameryce trwającej w latach 1861-65). Został on wysłany przez swoich zwierzchników na placówkę znajdującą się niedaleko granicy kanadyjskiej, mianowicie do fortu Sedgwick. Fort ten został jednak opuszczony przez stacjonujących tam wcześniej żołnierzy. Nasz bohater od momentu przybycia na placówkę był zdany tylko i wyłącznie na siebie. Niepewny o to co przyniesie mu jutrzejszy dzień, nie poddał się jednak. Z biegiem czasu uporządkował i odremontował fort. Nigdy też nie przestał mieć nadziei, że jego żołnierze powrócą. Pewnego dnia jego fort odwiedzili pewni ludzie. Ale nie byli to biali żołnierze. Na placówkę przybyli Indianie.
Książkę tą czytałam już wiele lat temu, jednak często do niej powracam. Dla mnie jest ona przepięknym obrazem relacji pomiędzy białym człowiekiem a Indianami. Blake skupia się na tym, aby jak najdokładniej ukazać nam codzienne życie, problemy Indian a także przeróżne charaktery czerwonoskórych. Książka ta ukazuje również zetknięcie się dwóch kultur - człowieka białego i Indian. To spotkanie (mając na myśli Dunbara) jest bardzo wyjątkowe. Opiera się ono na pokoju (co w panujących tam warunkach jest rzadkością). Z drugiej bowiem strony są inni biali żołnierze, którzy za wszelką cenę chcą opanować terytoria Indian. John Dunbar staje się więc pośrednikiem między swoją rasą a Indianami.
Czytając "Tańczącego z Wilkami" nie poznajemy wszystkich plemion obszaru Wielkich Równin. Blake skupia się na jednym z nich a mianowicie na Indianach z rodu Dakotów (w Polsce bardziej przyjęła się nazwa Siuksowie). Książka ta daje nam możliwość "poznania" tych Indian, ukazuje nam przede wszystkim ich sposób myślenia, to jak patrzą oni na otaczający ich świat.
Książka ta oprócz przepięknych obrazów przyjaźni, miłości zawiera również te smutne sceny. Ukazuje nam brutalność żołnierzy, którzy zabijając nie zwracają uwagi na nic, nie ważne jest dla nich czy ginie mężczyzna - wojownik, czy kobiety i bezbronne dzieci.
Czytając "Tańczącego z wilkami" obudziło się we mnie silne współczucie. Ta książka nie raz wzruszyła mnie do łez. Po przeczytaniu pozostał mi w sercu również żal i przede wszystkim wstyd za białą rasę.
Polecam tą książkę wszystkim tym, którzy interesują się rdzennymi mieszkańcami Wielkich Równin, ale nie tylko. Książka mówi o miłości, przyjaźni więc jest uniwersalna i każdy może w niej znaleźć coś dla siebie. Ja pewnie jeszcze nie raz do niej wrócę, choćby tylko po to, aby przenieść się w ten region Ameryki Północnej, tak pięknie opisany przez autora, aby poczuć zapach stepów, indiańskiego ogniska.
Książka jest wspaniała zatem daję ocenę
5/5
_________________ Rickabacka
Czekam, kiedy w końcu czas zacznie odmierzać sie w Anno Homini. Kiedy przestaniemy produkować mordercze zabawki - plastikowe karabiny, drewniane miecze. Czy nikt nie widzi że plastikowym pistoletem można wyrządzić więcej krzywdy niż bronią na ostrą amunicję? Można zabić człowieka w sobie...
|