eKsiążki
https://forum.eksiazki.org/

Film lepszy od książki?
https://forum.eksiazki.org/ekranizacje-adaptacje-f11/film-lepszy-od-ksiazki-t1558-150.html
Strona 11 z 15

Autor:  izabel26 [ 08 wrz 2008 9:53:46 ]
Tytuł: 

Malowany Welon z Edwardem Nortonem. Moim zdaniem film jest zdecydowanie lepszy niż książka. Książka prawie w ogóle nie wciąga, jest taka urywana, a film jest super z niesamowitymi krajobrazami... Nio i ten koniec niby taki sam, ale jednak w filmie bardziej pozytywny, bardziej poruszający.... Polecam film, książkę nie bardzo, nie ma co się męczyć...

Autor:  karmor [ 13 wrz 2008 8:37:52 ]
Tytuł: 

Ostatni Mohikanin-adaptacja powieści J.F.Coopera. W powieści raził mnie nadmierny dydaktyzm, film urzekł dynamiką akcji i nastrojem niepokoju ( myślę, że to to zasługa muzyki). W przypadku jednak wielu par książka - film nie potrafiłabym jednoznacznie zdecydować, któremu przyznać pierwszeństwo. Mam nieodparte wrażenie, iż splatają się w jedno- książka uzupełnia film i odwrotnie, tworząc jedną całość w mojej wyobraźni.

Autor:  tomekkbial [ 14 wrz 2008 12:30:19 ]
Tytuł: 

Z filmów i książek , które w tej chwili przychodzą mi do głowy na pewno lepiej oglądało mi się niż czytało władce pierścieni itd, Forest gump , głownie - zarówno książka i film bardzo mi się podobały a dot ego jeszcze niesamowita rola Hanksa, a i tak najlepszy Wiedźmin

Autor:  Konto usuniete [ 30 wrz 2008 5:44:18 ]
Tytuł: 

Zdecydowanie film Forest Gump jest lepszy od ksiazki. Film ma swoj klimat, ksiązka może klimatu nie ma, ale czasami bywa śmieszna. Na niekorzyść ksiązki przemawiają zbyt fantastyczne wydarzenia jak chociażby podróż w kosmos z malpa.
Wlaśnie czytam 'List w butelce' Nicholasa Sparksa i też postawił bym na film.

Autor:  Konto usuniete [ 01 paź 2008 8:59:53 ]
Tytuł: 

Ja stawiam na "Polowanie na Czerwony Październik". Generalnie twórczość T. Clancy'ego bardzo mi sie podoba, ale film wyszedł ewidentnie lepiej od oryginału. Ksiązka nieco mi sie dłużyła.

Autor:  niak [ 01 paź 2008 17:20:40 ]
Tytuł: 

Może to nie wybitny film ale śmieszny - „Jak rozpętałem drugą wojnę światową” http://www.filmpolski.pl/fp/index.php/121115 zapragnąłem przeczytać książkę – Kazimierz Sławiński – „Przygody Kanoniera Dolasa” Wyprawa do biblioteki, książka jest ale wypożyczona na wieczne nie oddanie, w końcu księgarnia jest najnowsze (wtedy) wydanie i totalne rozczarowanie.

Autor:  martin-carrada [ 01 paź 2008 19:09:17 ]
Tytuł: 

Cathy Cash Spellman - próba sił, świetna książka o miłosci, szatanie, magii, a ogólenie dobru i złu. niesamowite teksty np. opis szatana, i mocno skomplikowane watki przeplatane ze sobą np. odnoszenie boahterów do starożytnych postaci. coś świetnego, film natomiast, nie prezentował się zbyt okazale. napewno nie polecam filmu książkę natomiast bardzo

Autor:  weqr [ 01 paź 2008 21:12:33 ]
Tytuł: 

Bardzo dobra ekranizacja jest wtedy gdy reżyser ma duży budżet,albo "wolną rękę" od producenta.Wtedy może trafić w gust chociaż wąskiego grona odbiorców.Przykładem może być pierwsza ekranizacja "Diuny"Dino De Laurentiisa.

Autor:  MIR66 [ 05 paź 2008 18:14:43 ]
Tytuł: 

Film lepszy od książki? Oczywiście rzecz gustu! Ale ekranizacja lepsza od swojego pisanego pierwowzoru to już inna historia! Osobiście nie znam takiej ekranizacji! Może to sprawa wyobraźni bo powiem nie skromnie że ja wolę swoje "ekranizacje" które powstają w mojej głowie podczas czytania. Oglądałem bardzo dużo filmów które powstały na podstawie książek. Jedne lepsze, drugie gorsze, trzecie fantastyczne, czwarte żenujące, ale nigdy nie były tak dobre jak książki:)

Autor:  aaprillaa [ 06 paź 2008 11:23:06 ]
Tytuł: 

ja niestety nie znalazlam zadnego filmu, ktory by przebil ksiazki... Moze dlatego, ze z natury nie lubie filmow. Zawsze denerwuja mnie zmiany w fabule. Jesli jest to film na podstawie ksiazki to rezyser powinnien sie jej trzymac i chodzic z nia w reku. Ekranizacja ksiazki ma byc wizja autora dziela a nie rezysera. Rezyser ma trudne zadanie odgadniecia wizji autora. Takie moje skromne zdanie :wink:

Autor:  Konto usuniete [ 07 paź 2008 7:45:17 ]
Tytuł: 

Nie mozna powiedziec ze za kazdym razem fiolm jest lepszy od ksiazki czy na odwrot....Ja czesto lubie najpierw przeczytac cos a pozneij obejrzec ekranizacje:) tak bhylo z Harym Potterem, Biala masajka czy wladca piersciania.

Autor:  Alll [ 07 paź 2008 17:09:10 ]
Tytuł: 

Moja wyobrażnia jest inna od wyobrażni reżysera filmu. Bardzo rzadko się zdarza, że po przeczytaniu książki mogę powiedzieć o filmie, że był lepszy. Co nie znaczy , że tak nie jest nigdy. Filmem który przerósł moje wyobrażenia był "Władca Pierścieni" Tolkiena. Wiem, o kilku ekranizacjach tej książki, ale dopiero ostatnia poruszyła tak duże rzesze widzów i czytelników.

Autor:  Konto usuniete [ 07 paź 2008 18:20:13 ]
Tytuł: 

Jeszcze nie widziałam filmu, który byłby lepszy od książki. weźmy takiego Harrego Pottera, według mnie książki są o wiele lepsze od ekranizacji poszczególnych powieści. A poza tym zawsze wyobrażam sobie głównych bohaterów o innym wyglądzie niż grający ich aktorzy więc zazwyczaj ciężko mi się przestawić, ze Harry wygląda tak a nie inaczej( oczywiście to tylko przykład):D

Autor:  Konto usuniete [ 09 paź 2008 16:54:22 ]
Tytuł: 

Oprócz "Forresta Guma" i opinii, że film jest zdecydowanie lepszy od książki (nigdy nie myślałam,że taka myśl przemknie mi przez głowę) jest jeszcze jedna książka. "Tańczący z wilkami", książka mi się zdecydowanie nie podobała, to jeszcze w dodatku była fatalnie przetłumaczona i w tejże Indianie jeździli na kucach. Zgroza!

Na uwagę natomiast zasługuje Tytus Andronikus w reżyserii Julie Taymor z Antonym Hopkinsem w roli tytułowej. Oczywiście nie mam zamiaru spotwarzać Szekspira, ale ten film jest świetnym przełożeniem tego dramatu na współczesny język kina

Autor:  Konto usuniete [ 10 paź 2008 20:24:05 ]
Tytuł: 

Film lepszy od książki to, wg mnie, "Co się wydarzyło w Madison Country". I w pełni się zgadzam co do "Forresta Gumpa" - film świetny, przez książkę jeszcze nie przebrnęłam. Natomiast co do trylogii Tolkienowskiej - moim zdaniem zbyt wiele zmieniono. Nie chodzi o szczegóły, ale o ogólne postrzeganie całych postaci, np. brata Boromira, który nie chciał pierścienia. To dość istotna zmiana - w filmie chciał pierścień dla siebie. Ludzie są przedstawiani jednopłaszczyznowo, jako chciwy, słaby gatunek. Gdy w książce w każdym gatunku, zdarzają się i "dobrzy" i "źli". Takie zmiany za bardzo spłycają tę historię.
I jeszcze jeden film, który bardziej mi się podobał niż książka: "Krzyżacy". Może też dlatego, że zasypiałam po kilku zdaniach książki - autentycznie. I "David Copperfield", który po 100 stronach książki dopiero się urodził ;)

Strona 11 z 15 Wszystkie czasy w strefie UTC + 1 [czas letni (DST)]
Powered by phpBB © 2000, 2002, 2005, 2007 phpBB Group
http://www.phpbb.com/