Bill Watterson stworzył w tej serii swój własny, magiczny świat cynicznego sześciolatka. Oprócz tych naprawdę zabawnych, sa tez paski szczególnie powazne i dające do myślenia.
Cytując tekst z okładki:
"Każdy, kto spędził więcej czasu z małym dzieckiem, wie, że rzeczywistość może być zależna od sytuacji. Stwierdzenie, o którym człowiek dorosły wie, że jest "kłamstwem", może odzwierciedlać najgłębsze przekonania dziecka... Dziecko jest równocześnie władcą i strażnikiem własnej krainy... Oczywiście, to prowokuje wielu dorosłych do prób odzyskania tej dziecięcej szczęśliwości. Do powrotu tam, gdzie powrócić się nie da. Niektórzy zdesperowani podejmują działania, które później prowadzą ich do centrów walki z uzależnieniami.
Reszta z nas rozsądnie czytuje »Calvina i Hobbesa«".
Zadziwia mnie do dziś, jak można tak po dorosłemu pokazać sposób myślenia dziecka, a jednocześnie dowalić tego myślenia dorosłym... Dla dziecka jego świat jest chwilami przesadznie realny, ale zazwyczaj mniej cyniczny. Z drugiej strony urok Calvina polega na tym, że w gruncie rzeczy jest prostolinijnym, szczerym do bólu fanatykiem i lepi świetne bałwany. Wziął sobie jedynie za punkt honoru odwalenie dzieciństwa w 100% tak, żeby rodzice mu to zapamiętali. Nie ma obaw - każdy by zapamiętał...
Moim zdaniem Calvin bije na głowe nawet Garfielda. Towarzyszy mi przy każdym śniadaniu, nigdy sie nie nudzi i zawsze jest zabawny.
Stronka o:
http://calvin.coolfreepages.com/komiks.html
Wydanie polskie:
'Calvin i Hobbes 1987, wyd. polskie 2004
Coś się ślini pod łóżkiem, (Something Under the Bed is Drooling), 1988, wyd. polskie 2004
Jukon czeka!, (Yukon Ho!), 1989, wyd. polskie 2005
Dziwadła z obcej planety, (Weirdos From Another Planet!), 1990, wyd. polskie 2006
Zemsta pilnowanych, (The Revenge of the Baby-Sat), 1991, wyd. polskie 2006
Rozwój nauki robi "brzdęk", (Scientific Progress Goes "Boink"), 1991, wyd. polskie 2007
Atak obłąkanych, zmutowanych śnieżnych potworów zabójców (Attack of the Deranged Mutant Killer Monster Snow Goons), 1992, wyd. polskie 2007
Dni są po prostu za krótkie (The Days Are Just Packed), 1993, wyd. polskie 2008
Ostanio mój ulubiony pasek:
Miłej lektury
PS: Czy ktoś z was ma jeszcze wrażenie, że posiadanie takiego tygrysa byłoby najwspanialszą rzeczą pod słońcem...?