Autor |
Wiadomość |
Użytkownik
Dołączył(a): 25 mar 2008 22:22:14 Posty: 33 Lokalizacja: Szczecin
|
Wieczna wojna
Witam.
kilk lat temu czytałem komiksy (chyba 3 albumy) zatytuowane "Wieczna Wojna"
Jest to komiks SF o wojnie z obcą cywilizacją .....
Moim zdaniem to najlepszy komiks jaki powstał - fabyła , rysunki , akcja i klimat nie maja sobie równych.
Teraz zapomnialem autora , oraz tytułów poszczególnych albumow - czy ktos mi przypomni?
Czy ktos czytał te komiksy?
Jak je oceniacie?
|
07 kwi 2008 0:57:39 |
|
|
Gość
|
Re: Wieczna wojna
Autor to Joe Haldeman
Albumów bylo trzy:
1 - Szeregowiec Mandella
2 - Porucznik Mandella
3 - Major Mandella
Komik taki sobie moim zdaniem.
|
13 kwi 2008 0:09:34 |
|
|
Użytkownik
Dołączył(a): 28 lut 2008 0:42:16 Posty: 105
eCzytnik: Kindle Paperwhite
|
Haldeman to napisal ksiazki na podstawie ktorych robiono komis, a rysowal chyba kto inny?
Wedlug mnie komiks jest wlasnie bardzo fajnie zrobiony - w przeciwienstwie do potworkow typu ascend.
|
13 kwi 2008 12:53:01 |
|
|
Gość
|
Scenariusz do tego komiksu z tego co wiem napisał Joe Haldeman. Oczywiscie nie rysował komiksu rysunek jest od Marvano a kolorował jeszce kto inny.
|
13 kwi 2008 18:40:48 |
|
|
Konto usuniete
|
Czy taki sobie to zależy, ile ma się lat, czytając. Ja dorwałem Szeregowca Mandellę w wieku lat około 12 i przeczytałem z pałającymi policzkami. Śniły mi się potem po nocach sceny z Charona... "Najpierw Naejima. Potem Friedman" - przeczytałem te słowa ponad 10 lat temu, a pamiętam je do dziś. Chociaż swojemu dziecku w żadnym wypadku bym tego czytać nie pozwolił...
|
21 kwi 2008 13:47:47 |
|
|
Użytkownik
Dołączył(a): 20 sie 2007 9:29:35 Posty: 31
|
Mało kto się orientuje ale to miało kontynuacje. Komplet kolejnych 3 komiksów nosił miano "Wieczna wolność" a poszczególne tytuły to:
1. Inna wojna
2. Eksodus
3. Objawienie
Pierwszy wolumin opowiada o losach Marygay po rozdzieleniu jej i Madeli po zakończeniu rekonwalescencji na planecie Raj (pasjonaci "Wiecznej wojny" zapewne pamiętają jak to było gdy Marygay i Mandela otrzymali przydziały do różnych jednostek).
Drugi i trzeci dzieje się juz wiele lat później. Marygay i Mandela maja 2 juz dorosłych dzieci - syna i córkę. Ustrój społeczny zmienił się tak bardzo, że naturlnie urodzeni byli wyjątkiem dlatego też grupa weteranów wojennych postanawia znów wyruszy w przyszłoś z nadzieją, że ponownie wszystko się pozmienia.
|
21 kwi 2008 18:46:47 |
|
|
Użytkownik
Dołączył(a): 28 lut 2008 14:49:43 Posty: 24
|
Komiks komiksem, ale mimo wszystko polecam przeczytać najpierw książkę . Świetny klimat, czyta się rewelacyjnie. Jeśli można zasugerować kolejność, proponuję najpierw książkę, a potem komiks. Nie odwrotnie. Komiks, mimo doskonałej konstrukcji, jest zawsze uproszczeniem (niestety, a może stety - co kto lubi). Jeśli komiks ma swój odpowiednik w postaci książki (albo na odwrót), zawsze książka idzie na pierwszy ogień (ze względu na fabułę), komiks jest natomiast uzupełnieniem i zobrazowaniem niniejszej fabuły. Taką metodę stosuję i polecam.
|
26 kwi 2008 22:40:46 |
|
|
Użytkownik
Dołączył(a): 06 cze 2008 17:29:02 Posty: 20
|
Hmmm, czy mnie pamięć nie myli ale ten komiks ma wiele odniesień do wojny w wietnamie? Wszechobecne zagrożenie, rozterki żołnierzy, którzy dostali rozkaz strzelać do w gruncie rzeczy bezbronnych obcych, "szprycowanie" psychiki ludzi (czy jak kto woli wyzwalanie agresji poprzez stymulacje mózgu) i oczywiście brak szans na szybkie zakończenie wojny. Te elementy komiksu pamiętam do dziś. Bardziej od kreski wciągnęła mnie fabuła (niestety trzeciego tomu nie udało mi się zdobyć więc nie wiem jakie było zakończenie ). Jakkolwiek komiks wart przeczytania chociażby ze względu na to żeby zobaczyć co wojna wyczynia z umysłami żołnierzy.
PaPatki
_________________ To know is nothing at all,
to imagine is everything.
Anatole France
|
01 lip 2008 2:53:44 |
|
|
Użytkownik
Dołączył(a): 18 cze 2008 7:29:18 Posty: 28 Lokalizacja: UstroĂą
|
Zgadza się. Czytałem wstęp do książki i tam dowiedziałem się iż autor napisał ją właśnie na podstawie swoich przeżyć w Wietnamie. Pierwszy w moje ręce wpadł komiks "Szeregowiec Mandella". Urzekła mnie kreska rysunku przebijająca się szarość i bezsens wojny. potem przeczytałem książkę (wszystkie 3 tomy) i to wrażenie się pogłębiło. Dało mi to wiele do myślenia i dlatego też nie żałuję że najpierw przeczytałem komiks.
Gorąco polecam.
_________________
|
01 lip 2008 9:06:30 |
|
|
Konto usuniete
|
Nie mam już tych komiksów, pożyczyłem kiedyś, jak się okazało "na wieczne oddanie". Szkoda, bo bardzo mi się podobały. Swiat wojny widziany oczami żołnierza, który stopniowo awansuje i od stopnia też zależy jego postrzeganie rzeczywistości. Najbardziej utkwiła mi w pamięci scena kiedy przerzedzona armia ludzi wraca do głównej bazy a okazuje się że... zapanował pokój.
To że scenariusz komiksu powstał na podstawie przeżyć autora z wojny w Wietnamie czyni go niesamowicie realnym, tak właściwie jest oczywistym że ludzie to amerykanie a obcy to wietnamczycy.
Komiks zdecydowanie wart polecenia.
P.S. Sorki za nieścisłości jeśli takowe są, ale czytałem ten komiks ponad 10 lat temu.
|
12 lip 2008 12:39:14 |
|
|
Konto usuniete
|
Komiks absolutnie genialny.Najlepszy cykl SF jaki znam.I jeden z najlepszych w ogóle.Kontynuacja ( "Wieczna wolność") troszkę gorsza pod względem fabuły ale rysunki nadal świetne.Polecam całość.
|
21 sie 2008 15:58:01 |
|
|
Konto usuniete
|
Hmm, a książka obejmuje 3 pierwsze części ? Czy też 3 następne ?
|
15 wrz 2008 15:33:13 |
|
|
Użytkownik
Dołączył(a): 22 wrz 2008 23:17:52 Posty: 33 Lokalizacja: Wa-wa
|
Z tego co wiem, jest oddzielna książka p.t. "Wieczna wolność". Mam ją, jeszcze nie przeczytałem niestety, muszę najpierw odświeżyć komiks...
A komiks jest świetny, nie, raczej genialny.
Jak Gość w drugim poście pisze, że taki sobie, to pewne jest, że komiksu nie skumał.
"Wieczna wojna" to nie jest komiks, który może się podobać lub nie (tak jak np. Sandman czy Thorgal), on przede wszystkim "robi wrażenie", "wtłacza w fotel" na zasadzie filmów wojennych, tylko że jest lepszy od każdego filmu wojennego, jaki oglądałem. Wszelkie Szeregowce Ryany, FullMetalJackety, Czasy Apokalipsy, Cienkie Czerwone Linie, Stalingrady, a nawet mój faworyt Ziemia niczyja nie wytrzymują porównania z komiksem Haldemana i Marvano. Autorzy ukazali bezsens wojny oczami szeregowego żołnierza, a jest to ujęcie egzotyczne i oryginalne, bo w sztafażu science fiction. Przypadkowość, nagłość, niesprawiedliwość śmierci. Miłość w czasie wojny.
Kilka kadrów z tego komiksu pamiętam do dziś. Masakra roślinożernych obcych czy śmierć jednego z bohaterów za którego bezgłowym ciałem ciągnie się na tle czerni kosmosu smuga czerwieni. No i oczywiście ostatni kadr ostatniej części.
Żałuję, że nie przeczytałem książki i wierzę tym, którzy twierdzą, że jest jeszcze lepsza, bo bogatsza. Mam nadzieję, że kiedyś nadrobię zaległości.
_________________ BLOK
To jest blok
tekstu
który może być dodawany do Twoich postów
Ma limit
1000 znaków
Ale jak zbudować blok z tysiąca znaków
żeby nie runął
żeby spojrzenie wytrzymał
|
23 wrz 2008 0:08:52 |
|
|
Użytkownik
Dołączył(a): 27 lut 2008 13:07:55 Posty: 25
|
"Wieczna wojna" jest jednym komiksem - powieścią jaki mam w swoich zbiorach, zakupiona jednak tylko dlatego, że ukazała się na dłuuuuuuuuuuugo przedd wydaniem książkowym. Od strony plastycznej komiks zwraca na siebie uwagę przede wszystkim kolorami autorstwa Brunona Marchanda. Kreska jest bardzo ciekawa, przyjazna nawet dla czytelników nie będących specjalnymi fanami komiksu jako gatunku literackiego (sam do nich należę).
Nie jest to prosta opowieść space-opera, typu „zabili go i uciekł”, jak większość obecnie wydawanych serii komiksów fantastycznych. Ma charakter silnie antywojenny. Jej bohaterem jest człowiek wcielony siłą do wojska przez państwo. Ma walczyć w rozpoczynającej się wojnie z nieznaną, dopiero co odkrytą obcą cywilizacją galaktyczną. Wojsko ukazane jest przede wszystkim jako instytucja bezduszna, tworząca w swoje własne, nonsensowne reguły, najczęściej po prostu nieludzkie.
To małe, bardzo zgrabne dziełko.
|
18 paź 2008 12:51:54 |
|
|