eKsiążki https://forum.eksiazki.org/ |
|
Ulubione wiersze https://forum.eksiazki.org/poezja-dramat-f9/ulubione-wiersze-t3208-30.html |
Strona 3 z 4 |
Autor: | Konto usuniete [ 25 sie 2008 20:59:26 ] |
Tytuł: | |
Według mnie świetny wiersz, niestety nie znam autora - znalazłem kiedyś w Internecie. Jeśli ktoś wie czyjego jest autorstwa prosił bym o informację gdzie można znaleźć inne wiersze - jeśli są. Kiedyś mi się przyśniło Że wśród kwiatów i rosy Leżałaś bez ruchu Zaplątana we włosy Zobaczyłem Cię całą Jaką zawsze chciałem Tak cichą i niesmiałą Jakiej wciąż się bałem. Wpatrzony w Ciebie Jak pięknie śniłaś Nawet nie zauważyłem Że już nie żyłaś. |
Autor: | Konto usuniete [ 25 sie 2008 23:58:15 ] |
Tytuł: | |
Pokusiłam się o znalezienie autora tego wiersza i znalazłam http://www.granice.pl/poezja.php?id=51&id2=11527 Autorką wiersza jest zuziaczek140, a tytuł brzmi "Piękna śmierć". A żeby nie offtopować to jednym z moich ulubionych wierszy jest "Przesłanie Pana Cogito" Z. Herberta. Idź dokąd poszli tamci do ciemnego kresu po złote runo nicości twoją ostatnią nagrodę idź wyprostowany wsród tych co na kolanach wsród odwróconych plecami i obalonych w proch ocalałeś nie po to aby żyć masz mało czasu trzeba dać świadectwo bądź odważny gdy rozum zawodzi bądź odważny w ostatecznym rachunku jedynie to się liczy a Gniew twój bezsilny niech będzie jak morze ilekroć usłyszysz głos poniżonych i bitych niech nie opuszcza cię twoja siostra Pogarda dla szpiclów katów tchórzy - oni wygrają pojdą na twój pogrzeb i z ulgą rzuca grudę a kornik napisze twój uładzony życiorys i nie przebaczaj zaiste nie w twojej mocy przebaczać w imieniu tych których zdradzono o świcie strzeż sie jednak dumy niepotrzebnej oglądaj w lustrze swa błazeńską twarz powtarzaj: zostałem powołany - czyż nie było lepszych strzeż sie oschłości serca kochaj źrodło zaranne ptaka o nieznanym imieniu dąb zimowy światło na murze splendor nieba one nie potrzebują twojego ciepłego oddechu są po to aby mówić: nikt cię nie pocieszy czuwaj - kiedy światło w górach daje znak - wstań i idź dopóki krew obraca w piersi twoją ciemną gwiazdę powtarzaj stare zaklęcia ludzkości bajki i legendy bo tak zdobędziesz dobro którego nie zdobędziesz powtarzaj wielkie słowa powtarzaj je z uporem jak ci co szli przez pustynię i ginęli w piasku a nagrodzą cię za to tym co mają pod reką chłostą śmiechu zabójstwem na śmietniku idź bo tylko tak będziesz przyjęty do grona zimnych czaszek do grona twoich przodków: Gilgamesza Hektora Rolanda obrońców królestwa bez kresu i miasta popiołów Bądź wierny idź |
Autor: | Konto usuniete [ 04 wrz 2008 21:00:32 ] |
Tytuł: | |
Moim ulubionym wierszem jest wiersz księdza Twardowskiego "Śpieszmy się". Za każdym razem, gdy go czytam odkrywam jego nowe, nieznane mi dotąd znaczenie. "Spieszmy się kochać ludzi, tak szybko odchodzą zostaną po nich buty i telefon głuchy tylko to, co nieważne jak krowa się wlecze najważniejsze tak prędkie, że nagle się staje potem cisza normalna więc całkiem nieznośna jak czystość urodzona najprościej z rozpaczy kiedy myślimy o kimś zostając bez niego Nie bądź pewny, że czas masz, bo pewność niepewna zabiera nam wrażliwość tak jak każde szczęście przychodzi jednocześnie jak patos i humor jak dwie namiętności wciąż słabsze od jednej tak szybko stad odchodzą jak drozd milkną w lipcu jak dźwięk trochę niezgrabny lub jak suchy ukłon żeby widzieć naprawdę zamykają oczy chociaż większym ryzykiem rodzić się nie umierać kochamy wciąż za mało i stale za późno Nie pisz o tym zbyt często lecz pisz raz na zawsze a będziesz tak jak delfin łagodny i mocny Spieszmy się kochać ludzi tak szybko odchodzą i ci co nie odchodzą nie zawsze powrócą i nigdy nie wiadomo mówiąc o miłości czy pierwsza jest ostatnią czy ostatnia pierwszą" Pozdrawiam |
Autor: | izabel26 [ 08 wrz 2008 22:37:25 ] |
Tytuł: | |
Wisława Szymborska Wszelki wypadek Zdarzyć się mogło. Zdarzyć się musiało. Zdarzyło się wcześniej. Później. Bliżej. Dalej. Zdarzyło się nie tobie. Ocalałeś, bo byłeś pierwszy. Ocalałeś, bo byłeś ostatni. Bo sam. Bo ludzie. Bo w lewo. Bo w prawo. Bo padał deszcz. Bo padał cień. Bo panowała słoneczna pogoda. Na szczęście był tam las. Na szczęście nie było drzew. Na szczęście szyna, hak, belka, hamulec, Framuga, zakręt, milimetr, sekunda. Na szczęście brzytw pływała po wodzie. Wskutek, ponieważ, a jednak, pomimo. Co było to było gdyby ręka, noga, O krok, o włos Od zbiegu okoliczności. Więc jesteś? Prosto z uchylonej jeszcze chwili? Sieć jednooka, a ty przez to oko? Nie umiem się nadziwić, namilczeć się temu. Posłuchaj Jak mi prędko bije twoje serce. Ten wiersz mnie zawsze porusza bo jest bardzo prawdziwy, często pojawia się w naszym życiu zdanie co by było gdyby no właśnie co by było... Wisława Szymborska jest moją ulubioną autorką i polecam wszystkie jej wiersze, bo są one o naszym zwyczajnym, troszkę szarym życiu, a są takie piękne... |
Autor: | Konto usuniete [ 11 wrz 2008 15:58:23 ] |
Tytuł: | |
Mój ulubiony wiersz: Adam Mickiewicz "Niepewność" "Gdy cię nie widzę, nie wzdycham, nie płaczę, Nie tracę zmysłów, kiedy cię zobaczę; Jednakże gdy cię długo nie oglądam, Czegoś mi braknie, kogoś widzieć żądam; I tęskniąc sobie zadaję pytanie: Czy to jest przyjaźń? czy to jest kochanie? Gdy z oczu znikniesz, nie mogę ni razu W myśli twojego odnowić obrazu? Jednakże nieraz czuję mimo chęci, Że on jest zawsze blisko mej pamięci. I znowu sobie powtarzam pytanie: Czy to jest przyjaźń? czy to jest kochanie? Cierpiałem nieraz, nie myślałem wcale, Abym przed tobą szedł wylewać żale; Idąc bez celu, nie pilnując drogi, Sam nie pojmuję, jak w twe zajdę progi; I wchodząc sobie zadaję pytanie; Co tu mię wiodło? przyjaźń czy kochanie? Dla twego zdrowia życia bym nie skąpił, Po twą spokojność do piekieł bym zstąpił; Choć śmiałej żądzy nie ma w sercu mojem, Bym był dla ciebie zdrowiem i pokojem. I znowu sobie powtarzam pytanie: Czy to jest przyjaźń? czy to jest kochanie? Kiedy położysz rękę na me dłonie, Luba mię jakaś spokojność owionie, Zda się, że lekkim snem zakończę życie; Lecz mnie przebudza żywsze serca bicie, Które mi głośno zadaje pytanie: Czy to jest przyjaźń? czyli też kochanie? Kiedym dla ciebie tę piosenkę składał, Wieszczy duch mymi ustami nie władał; Pełen zdziwienia, sam się nie postrzegłem, Skąd wziąłem myśli, jak na rymy wbiegłem; I zapisałem na końcu pytanie: Co mię natchnęło? przyjaźń czy kochanie?" Edit by Rudi: Czyż autorka tematu nie zaznaczyła wyraźnie, że należy podać uzasadnienie? +1 ostrzeżenie. |
Autor: | bean-sidhe [ 17 wrz 2008 20:58:56 ] |
Tytuł: | |
Hmm, naprawdę ciężko zdecydować się na ulubiony wiersz. Było i jest wiele takich, które były i są dla mnie ważne. Większość z nich znam na pamięć. Kilka z nich już się tutaj pojawiło, więc nie będę się powtarzać:). Po długim namyśle zdecydowałam się na: "Widokówkę z tego świata" Stanisława Barańczaka Szkoda, że Cię tu nie ma. Zamieszkałem w punkcie, z którego mam za darmo rozległe widoki: gdziekolwiek stanąć na wystygłym gruncie tej przypłaszczonej kropki, zawsze ponad głową ta sama mroźna próżnia milczy swą nałogową odpowiedź. Klimat znośny, chociaż bywa różnie, Powietrze lepsze pewnie niż gdzie indziej. Są urozmaicenia: klucz żurawi, cienie palm i wieżowców, grzmot, bufiasty obłok. Ale dosyć już o mnie. Powiedz co u Ciebie słychać, co można wiedzieć gdy się jest Tobą. Szkoda, że Cię tu nie ma. Zawarłem w chwili dumnej, że się rozrasta w nowotwór epoki; choć jak ją nazwą, co będą mówili o niej ci, co przewyższają nas o grubą warstwę geologiczną, stojąc na naszym próchnie, łgarstwie, niezniszczalnym plastiku, doskonaląc swoją własną mieszankę śmiecia i rozpaczy - nie wiem. Jak zgniatacz złomu, sekunda ubija kolejny stopień, rosnący pod stopą. Ale dosyć już o mnie. Mów, jak Tobie mija czas - i czy czas coś znaczy, gdy się jest Tobą. Szkoda, że Cię tu nie ma. Zagłębiam się w ciele, w którym zaszyfrowane są tajne wyroki śmierci lub dożywocia - co niewiele różni się jedno z drugim w grząskim gruncie rzeczy, a jednak ta lektura wciąga mnie, niedorzeczny kryminał krwi i grozy, powieść-rzeka, która swój mętny finał poznać mi pozwoli dopiero, gdy i tak nie będę w stanie unieść zamkniętych ciepłą dłonią zimnych powiek. Ale dosyć już o mnie. Mów, jak Ty się czujesz z moim bólem - jak boli Ciebie Twój człowiek. Dlaczego? Są takie wiersze, które potrafią dotknąć duszy. Ten jest właśnie takim wierszem dla mnie. Marność egzystencji, przewrotne pragnienie życia pomimo wszystko i Bóg, który jest daleko. Cynizm i egzystencjalizm, ale także można w nim wyczuć nuty rozpaczy. To jest taki wiersz na gorszy dzień - pozwala mi nabrać dystansu. |
Autor: | judy [ 19 wrz 2008 2:11:12 ] |
Tytuł: | |
Nigdy nie będę w stanie zrozumieć, jak można powiedzieć tak wiele, mówiąc tak mało.. Herbert Zbigniew Jedwab duszy Nigdy nie mówiłem z nią ani o miłości ani o śmierci tylko ślepy smak i niemy dotyk biegały między nami gdy pogrążeni w sobie leżeliśmy blisko muszę zajrzeć do jej wnętrza zobaczyć co nosi w środku gdy spała z otwartymi ustami zajrzałem i co i co jak myślicie co zobaczyłem spodziewałem się gałęzi spodziewałem się ptaka spodziewałem się domu nad wodą wielką i cichą A tam na szklanej płycie zobaczyłem parę jedwabnych pończoch mój Boże kupię jej te pończochy kupię ale co zjawi się wtedy na szklanej płycie małej duszy czy będzie to rzecz której nie dotyka się ani jednym palcem marzenia |
Autor: | Konto usuniete [ 23 wrz 2008 17:50:54 ] |
Tytuł: | |
To jeden z moich ulubionych wierszy Ewa Lipska-Egzamin Egzamin konkursowy na króla wypadł doskonale. Zgłosiła się pewna ilość królów i jeden kandydat na króla. Królem wybrano pewnego króla który miał zostać królem. Otrzymał dodatkowe punkty za pochodzenie spartańskie wychowanie i za uśmiech ujmujący wszystkich za szyję. Z historii odpowiadał ze świetnym wyczuciem milczenia. Obowiązkowy język okazał się jego własnym. Gdy mówił o sprawach sztuki chwycił komisję za serce. Jednego z członków komisji chwycił odrobinę za mocno. Tak to na pewno był król. Przewodniczący komisji pobiegł po naród aby móc uroczyście wręczyć go królowi. Naród oprawiony był w skórę. Edit by Rudi: +1 ost za brak uzasadnienia. ------------------ Dodano: Dzisiaj o 16:50:54 ------------------ no tak spóźnione uzasanienie ............ Lipska stosuję gre słów, którą uwielbiam, ostatnia zwrotka "naród oprawiony był w skóre" ..............i wszystko jasne |
Autor: | Kowalski-Malinowski [ 26 wrz 2008 0:05:42 ] |
Tytuł: | |
Gratuluję wyboru judy, nie pamiętałem tego pięknego wiersza Herberta. Żeby nie eksploatować tu zbytnio pana Zbigniewa, zacytuję mój ulubiony obecnie wiersz jego rówieśnika - wciąż na szczęście żyjącego i tworzącego. TADEUSZ RÓŻEWICZ, "MOJE USTA" Kończy się ten dzień Kończy się kolacją Czyszczeniem zębów Pocałunkiem Ułożeniem rzeczy Więc to był jeden dzień z tych najcenniejszych dni które nigdy nie wracają Co mnie spotkało Przeszedł minął Od rana do nocy Podobny do zeszłego Dniu mój Jedyny Co ja zrobiłem Co ja zrobiłem A może tak trzeba Wychodzić rano Po południu wracać Powtarzać kilka ruchów Układać wiele rzeczy Dniu mój Brylancie najpiękniejszy na świecie Domie złoty Błękitny wielorybie Łączę wyrazy szacunku |
Autor: | diseh [ 28 wrz 2008 21:30:10 ] |
Tytuł: | |
Juliusz Słowacki "Smutno mi, Boże" Smutno mi, Boże! Smutno mi, Boże! - Dla mnie na zachodzie Rozlałeś tęczę blasków promienistą; Przede mną gasisz w lazurowej wodzie Gwiazdę ognistą... Choć mi tak niebo Ty złocisz i morze, Smutno mi, Boże! Jak puste kłocy, z podniesioną głową Stoję rozkoszy próżen i dosytu... Dla obcych ludzi mam twarz jednakową, Ciszę błękitu. Ale przed Tobą głąb serca otworzę, Smutno mi, Boże! Jako na matki odejście się żali Mała dziecina, ja płaczu bliski, Patrząc na słońce, co mi rzuca z fali Ostatnie błyski... Choć wiem, że jutro błyśnie nowe zorze, Smutno mi, Boże! Dzisiaj na wielkim morzu obłąkany, Sto mil od brzegu i sto mil przed brzegiem, Widziałem lotne w powietrzu bociany Długim szeregiem. Żem je znał kiedyś na polskim ugorze, Smutno mi, Boże! Żem często dumał nad mogiłą ludzi, Żem prawie nie znał rodzinnego domu, Żem był jak pielgrzym, co się w drodze trudzi Przy blaskach gromu, Że nie wiem, gdzie się w mogiłę położę, Smutno mi, Boże! Ty będziesz widział moje białe kości W straż nie oddane kolumnowym czołom; Alem jest jako człowiek, co zazdrości Mogił popiołom... Więc że mieć będę niespokojne łoże, Smutno mi, Boże! Kazano w kraju niewinnej dziecinie Modlić się za mnie co dzień... a ja przecie Wiem, że mój okręt nie do kraju płynie, Płynąc po świecie... Więc, że modlitwa dziecka nic nie może, Smutno mi, Boże! Na tęczę blasków, którą tak ogromnie Anieli Twoi w niebie rozpostarli, Nowi gdzieś ludzie w sto lat będą po mnie Patrzący - marli. Nim się przed moją nicością ukorzę, Smutno mi, Boże! Pisałem o zachodzie słońca na morzu przed Aleksandrią [19 października 1836r.] Ulubiony głownie dlatego, że często czytając ten utwór odnajduje w nim siebie, jak żaden inny wiersz ten budzi we mnie ogromny smutek... i wspomnienia. |
Autor: | sciku [ 30 wrz 2008 18:30:43 ] |
Tytuł: | |
Obecnie (biorę pod uwagę mój kiepski stan współ egzystencji w społeczeństwie) wczytuje się w wiersz: Całujcie mnie wszyscy w dupę - wiersz J. Tuwima Absztyfikanci Grubej Berty I katowickie węglokopy, I borysławskie naftowierty, I lodzermensche, bycze chłopy. Warszawskie bubki, żygolaki Z szajką wytwornych pind na kupę, Rębajły, franty, zabijaki, Całujcie mnie wszyscy w dupę. Izraelitcy doktorkowie, Widnia, żydowskiej Mekki, flance, Co w Bochni, Stryju i Krakowie Szerzycie kulturalną francę ! Którzy chlipiecie z “Naje Fraje” Swą intelektualną zupę, Mądrale, oczytane faje, Całujcie mnie wszyscy w dupę. Item aryjskie rzeczoznawce, Wypierdy germańskiego ducha (Gdy swoją krew i waszą sprawdzę, Werzcie mi, jedna będzie jucha), Karne pętaki i szturmowcy, Zuchy z Makabi czy z Owupe, I rekordziści, i sportowcy, Całujcie mnie wszyscy w dupę. Socjały nudne i ponure, Pedeki, neokatoliki, Podskakiwacze pod kulturę, Czciciele radia i fizyki, Uczone małpy, ścisłowiedy, Co oglądacie świat przez lupę I wszystko wiecie: co, jak, kiedy, Całujcie mnie wszyscy w dupę. Item ów belfer szkoły żeńskiej, Co dużo chciałby, a nie może, Item profesor Cy… wileński (Pan wie już za co, profesorze !) I ty za młodu nie dorżnięta Megiero, co masz taki tupet, Że szczujesz na mnie swe szczenięta; Całujcie mnie wszyscy w dupę. Item Syjontki palestyńskie, Haluce, co lejecie tkliwie Starozakonne łzy kretyńskie, Że “szumią jodły w Tel-Avivie”, I wszechsłowiańscy marzyciele, Zebrani w malowniczą trupę Z byle mistycznym kpem na czele, Całujcie mnie wszyscy w dupę. I ty fortuny skurwysynu, Gówniarzu uperfumowany, Co splendor oraz spleen Londynu Nosisz na gębie zakazanej, I ty, co mieszkasz dziś w pałacu, A srać chodziłeś pod chałupę, Ty, wypasiony na Ikacu, Całujcie mnie wszyscy w dupę. Item ględziarze i bajdury, Ciągnący z nieba grubą rętę, O, łapiduchy z Jasnej Góry, Z Góry Kalwarii parchy święte, I ty, księżuniu, co kutasa Zawiązanego masz na supeł, Żeby ci czasem nie pohasał, Całujcie mnie wszyscy w dupę. I wy, o których zapomniałem, Lub pominąłem was przez litość, Albo dlatego, że się bałem, Albo, że taka was obfitość, I ty, cenzorze, co za wiersz ten Zapewne skarzesz mnie na ciupę, Iżem się stał świntuchów hersztem, Całujcie mnie wszyscy w dupę !… |
Autor: | martin-carrada [ 02 paź 2008 15:15:22 ] |
Tytuł: | |
SONETY KRYMSKIE Mickiewicza zwłaszcza DROGA NAD PRZEPAŚCIA W CZUFUT-KALE: Zmów pacierz, opuść wodze, odwróć na bok lica, Tu jeździec końskim nogom swój rozum powierza; Dzielny koń! patrz, jak staje, głąb okiem rozmierza, Uklęka, brzeg wiszaru kopytem pochwyca, I zawisnął - Tam nie patrz, tam spadła źrenica, Jak w studni Al-Kairu, o dno nie uderza. I ręką tam nie wskazuj - nie masz u rąk pierza; I myśli tam nie puszczaj, bo myśl jak kotwica, Z łodzi drobnej ciśniona w nieźmierność głębiny, Piorunem spadnie, morza do dna nie przewierci, I łódź z sobą przechyli w otchłanie chaosu. Pielgrzym Mirzo, a ja spojrzałem! Przez świata szczeliny Tam widziałem - com widział, opowiem - po śmierci, Bo w żyjących języku nie ma na to głosu. Edit by Rudi: +1 ostrzeżenie za brak uzasadnienia. |
Autor: | eelizaa [ 04 paź 2008 14:32:34 ] |
Tytuł: | |
Mój ulubiony to "Trzeba chodzić w masce" M. Pawlikowskiej-Jasnorzewskiej. Poszłam w masce zwinięta w pelerynę ciemną z oczami zwężonymi w migocące sierpy szczęście mnie nie poznało i tańczyło ze mną nie wiedząc że to jestem je której nie cierpi los też mnie nie poznał i pomyślał sobie czemuż nie mam dogodzić tej obcej osobie Głownie dlatego, że każdy z nas ma w życiu takie chwile, kiedy wydaje mu się, że cały świat jest przeciwko niemu. Jest igraszka w rękach losu. Zakłądamy wtedy maski na twarz i udajemy kogoś kim do końca nie jesteśmy. Tak jak ten wiersz być może na pierwszy rzut oka to nic nadzwyczajnego. Dla mnie jednak ma pewną głębie... |
Autor: | martin-carrada [ 09 paź 2008 18:52:55 ] |
Tytuł: | |
WIDOK GÓR ZE STEPÓW KOZŁOWA Pielgrzym i mirza Pielgrzym Tam? czy Allach postawił ścianą morze lodu? Czy aniołom tron odlał z zamrożonej chmury? Czy Diwy z ćwierci lądu dźwignęli te mury, Aby gwiazd karawanę nie puszczać ze wschodu? Na szczycie jaka łuna! pożar Carogrodu! Czy Allach, gdy noc chylat rozciągnęła bury, Dla światów żeglujących po morzu natury Tę latarnię zawiesił śród niebios obwodu? Mirza Tam? - Byłem; zima siedzi, tam dzioby potoków I gardła rzek widziałem pijące z jej gniazda; Tchnąłem, z ust mych śnieg leciał; pomykałem kroków, Gdzie orły dróg nie wiedzą, kończy się chmur jazda, Minąłem grom drzemiący w kolebce z obłoków, Aż tam, gdzie nad mój turban była tylko gwiazda. To Czatyrdah! Pielgrzym Aa!! Mickiewicz uczynił w utworze naturę potężną i wspaniałą, a zarazem tajemniczą i nie przeniknioną to chyba największe piękno tego utworu |
Autor: | Robert92 [ 11 paź 2008 0:12:36 ] |
Tytuł: | |
Kazimierz Gliński Rycerz i pieśniarz Wyzwali się na turniej - a obaj okrutni... Pieśniarz miał błyski w oczach, rycerz niósł pioruny: Miecz szczęknął i uderzył w naciągnięte struny, Skry wypadły z oręża, pieśń wybiegła z lutni. Raz był dzielny, bo strzaskał słabą pierś lutnisty I runął śpiewak przy strun rozpłakanym drżeniu... Zwycięzca tryumfował. Lecz cóż to? W westchnieniu Lasów i pól dalekich płynie dźwięk srebrzysty. To echo rozkochane w konającym śpiewie, To głosów napowietrznych niekrwawa szermierka... Nutę pieśni chwyciła na łące pasterka, Kochanek ją powtórzył... O mieczu nikt nie wie. To co uwielbiam w tym wierszu to wspaniale dobrane słowa, dynamika i głęboki morał, utwór nakłania do refleksji. Poza tym zawsze przypomina mi moją tytułową postać z papierowych RPG'ów , trubadura. |
Strona 3 z 4 | Wszystkie czasy w strefie UTC + 1 [czas letni (DST)] |
Powered by phpBB © 2000, 2002, 2005, 2007 phpBB Group http://www.phpbb.com/ |